Ważkie się dzieją rzeczy

Dzieją się rzeczy ważne i ważkie, a Wy zdajecie się nie zauważać znaku. W Poznaniu na Politechnice Poznańskiej odbył się wczoraj kongres nie byle jaki. Był to Międzynarodowy Kongres „Dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla”. Wstęp był bezpłatny.

https://www.kongresdlachrystusakrola.pl

W naszej ojczyźnie istnieje wiele rzeczy społecznych. Są ruchy, szkoły, są inicjatywy. Jest także jedna kultura społeczna. Nie brak jest też społecznej nauki. Nie ma natomiast jeszcze społecznego panowania i czem prędzej należy to zmienić. Dyć się tak nie godzi ni jak! Prawdopodobnie panowanie społeczne oznacza, że zapłaci za to Pan, Pani, Społeczeństwo, ale nie jest to dziwne, gdyż byty te najczęściej płacą. Po to są.

Jeśli zaś chodzi o Chrystusa Króla, to najprawdopodobniej idzie o Jezusa z Nazaretu, choć pewności nie ma. Jeżeli Jezus z Nazaretu miałby zostać Królem Polski i panować społecznie, to mogłoby to oznaczać, że nie pobierałby za to żadnej opłaty. Byłby bowiem jako król działaczem społecznym. Nie do końca jest jasne, czy Jezus z Nazaretu wyraziłby zgodę, żeby panować za friko. Wszelako można by Go o to zapytać. Wiadomo bowiem, że ma się nieźle, mimo że został na śmierć ukrzyżowan za Poncjusza Piłata. Wiadomo też, gdzie Go szukać w razie czego, tzn. w razie, gdyby zaszła taka potrzeba.

Generalnie idea, aby w Polsce społecznie panował Chrystus Król, nie jest zła. Jest wręcz przednia. Na kongresie można było się przykładowo dowiedzieć, że gdyby Polska roku pamiętnego 1939 podążyła za sugestią Rozalii Celakówny i powołała Chrystusa na króla Polski, to nie byłoby wojny, bo Niemiec niedobry nie mógłby zasadnie twierdzić, że Bóg z nim. W ogóle niczego by nie było. Zapewne właśnie chodzi o to!

Generalnie jest też tak, że jeśli się komuś ta idea nie podoba, to oprócz tego, iż powinien dostać to, na co zasługuje, może zawsze poprosić Pana Bobra, by tenże zechciał być Zbawcą i by odwalał społecznie kawał dobrej roboty zamiast biebrzyć.

i740467

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Pantryjota pisze:

    Nie bez znaczenia jest miejsce, gdzie odbył się ów kongres. Politechnika albowiem wydaje się być idealnym miejscem na takie imprezy, gdyż jak wiadomo, Pan Jezus był cieślą, a na Politechnice na pewno uczą ciesielki na poziomie inżyniersko-magisterskim. Kto wie, może nawet można się z ciesielki doktoryzować, o ile tylko znajdzie się promotora.

  2. Jacek pisze:

    ” Nie do końca jest jasne, czy Jezus z Nazaretu wyraziłby zgodę, żeby panować za friko. Wszelako można by Go o to zapytać.”

    I zapewne zapytali by go jego ziemscy plenipotenci. I oznajmili by ludowi bożemu, że dostąpili łaski Pana , który pozwolił im zbierać te nędzne datki od wyznawcow, a to w celu dalszego krzewienia ich wiary. Co czytane po polsku oznaczało by, że mogą brać i z nikim nie muszą się dzielić.
    A Jezusu z Nazaretu została by satysfakcja królowania.
    Tylko czy królowanie nad przygłupami to jest powód do satysfakcji?

  3. Samuela pisze:

    Jacek,

    Składanie tego rodzaju oferty Jezusowi jest trochę nieuczciwe, gdyż mogłaby Go ona wprawić w zakłopotanie. Gdyby odmówił, to mogłoby się okazać, iż jest aspołeczny. Z osobnikami aspołecznymi zaś robi się zazwyczaj tak, by ich przywrócić na łono społeczeństwa, tzn. resocjalizować.

  4. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Ciesielka (wolę starsze: ciesiołka) to wcale nie taka prosta sprawa Pantryjoto, w czym utwierdził mnie ten oto filmik:
    https://www.youtube.com/watch?v=PbImlwywF6A
    Teraz już nie mam wątpliwości, że Politechnika to najwłaściwsze miejsce dla odbycia takiego kongresu, zwłaszcza Politechnika w Poznaniu, gdzie kwiat uczonych z rektorem Uniwersytetu na czele znany jest z pobożności, odkąd stawał w obronie swojego arcypasterza niesłusznie oskarżanego o rozpustne życie, gdzie powstał pierwszy na świecie Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta L. K. (w tych inicjałach wyraża się moja cześć dla tej wielkiej postaci), w skrócie AKO, gdzie akademicy przy każdej okazji bronili czci patrona swojego klubu.
    Dziwię się tylko, że do tej pory poznaniacy nie zmienili patrona swojego Uniwersytetu, bo przecież obecny nie tylko sam przyznał, że jest Litwinem, ale również pochodzenie jego mamusi budzi poważne wątpliwości…

  5. Eva70 pisze:

    Jacek,

    Dlaczego zaraz „przygłupami” Jacku? Wszak sam Jezus rzekł, o czym donosi Łukasz ewangelista, że „wysławia… Pana” za to, iż „zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je prostaczkom”.
    Moim zdaniem królowanie takim „prostaczkom” (czy też „maluczkim”, jak bywają niekiedy nazywani)), którym „te rzeczy” zostały objawione mogłoby jednak Jezusowi z Nazaretu jakąś satysfakcję przynieść.

  6. Jacek pisze:

    Eva70,

    Jeśli „prostaczek”, ew. „maluczki” lepiej brzmi w twoich oczach /;-))/, to ja się zgadzam. Ja jestem prosty facet i o drobiazgi erystyczne nie będę się bił. Ale dla siebie pozostanę przy „przygłupach”. Zgoda? :-)))
    Bo „prostaczek ” to jakoś źle brzmi według mnie w stosunku do kogoś, kto daje się skubać i jeszcze gorąco za to dziękuje.

  7. Lukasuwka pisze:

    ciekawe na co zasłużyłam i co dostanę?
    bo zaprawdę powiadam Wam, nie podoba mi się ta idea. Chrystusa proponowałabym zostawić w spokoju, nie wspominając już o Królu.
    czuję podskórnie, że meninblacki poczuli zapach krwi i spieszno im do powiększania władzy i majątku.
    strzeż nas Panie Bobrze!

  8. Eva70 pisze:

    Jacek,

    Pewnie masz rację, ale takie przypadki, że ktoś „daje się skubać i jeszcze gorąco dziękuje” w życiu zdarzają się wcale nie tak rzadko.. Opisał jeden z takich przypadków niejaki Giovanni Boccaccio w Dekameronie, mianowicie w noweli zatytułowanej „Obity i ukontentowany”. Jednak tam chodziło tylko o oszukanego męża, a my mamy do czynienia z wielkim stadem owieczek, które w istocie nie grzeszą inteligencją.

  9. McQuriosum pisze:

    Wy sobie chichy-śmichy, a Prezydent ( teraz już na pewno ) Wszystkich Polaków, Duda Andrzej, nie bacząc na czyhające wokół niebezpieczeństwa, bohatersko ratuje Ciało Chrystusa przed…
    …no właśnie: przed kim/czym?

  10. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Miałem o tym napisać notkę, ale mogliby się czepiać, że teraz zamiast pisać o Kaczorach, sfiksowałem się na katoli.
    Ale temat jest dobry, więc może zaraz siądę i napiszę – między obiadem a deserem.

  11. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    ostatnio czuję się jakby naokoło trwał nieustający festiwal pt. ” czy ktoś jest w stanie wymyślić większe idiotyzm ode mnie i dlaczego mam w dupie to, co ludzie myślą o stanie mojego umysłu”.
    Katole, szczególnie rodzimi katole, praktycznie są na tym festiwalu bezkonkurencyjni, po prostu czują się swobodni jak pacjenci którym wreszcie zaprzestano podawania tabletek i po długim czasie wypuszczono z izolatek, więc co krok bezwstydnie pojawia się na scenie albo jakiś Chrystus, albo sam Najwyższy lub też inny święty z dudy wzięty… my, biedni, musimy to z pokorą i zażenowaniem obserwować, bo nic przecież na to nie możemy poradzić: uczucia religijne są pod jak najściślejszą ochroną, a każdy ponoć robi z siebie wariata na własny rachunek. Zwróć jednak uwagę takiemu, że to co robi to czyste kretyństwo i psychiatra powinien się tym zająć, to zewsząd usłyszysz, że godzisz,plwasz i jątrzysz, oraz żeś pierdolona kurwa/skurwysyn i żydowin, a nie prawdziwy Polak…

    Siadaj więc i pisz, mnie się już nie chce, co najwyżej będę sobie bezczelnie godzić i plwał, a co mi tam… 😉

  12. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    No już napisałem na szybko, a co mi tam.

Dodaj komentarz