Wszystko po staremu

Siedzę właśnie przy komputerze, za plecami telewizor, coś tam piszę i jednym uchem słucham relacji z wyścigu Formuły I w Soczi. Czasem odwracam się do ekranu i przyznam, jestem zaskoczony tym, co tam widzę. Putin rozluźniony, niedbały w jedwabnej koszuli uwydatniającej szerokość jego barków wymienia poufałości z Ecclestonem, po którym widać, jak bardzo jest przejęty okazywaną mu przez gospodarza sympatią.

Niemieccy komentatorzy tłumaczą telewidzom, o co pytał Putin Rosberga po zakończonym wyścigu. Zakochany w swojej cielesności (körperbetonnter) przywódca domniemanego mocarstwa zapragnął dowiedzieć się od szczawika Rosberga, ile stracił na wadze w czasie wyścigu na torze w Soczi.

Bardzo dobre pytanie. 3 kilo, odpowiada jak zwykle uśmiechnięty niemiecki zawodnik. Nie widzę tej rozmowy, jestem odwrócony tyłem, ale odgaduję, że na twarzy łysego narcyza pojawia się wyraz ukontentowania.

3 kilo w dwie godziny to jest coś. Jemu też by się przydało. To są znaki naszych czasów. Wyścig Formuły I w kraju, który jest w stanie wojny z krajem wcale nie tak daleko położonym. Nigdzie jednak nie słychać wybuchów, nie wyją syreny i na trybunach panuje pogodna atmosfera pikniku. Wysportowany prezydent w jedwabnej koszuli pragnie się dowiedzieć, jak w miarę przyjemnie można zrzucić zbyteczne kilogramy. Wydając parę miliardów na budowę toru wyśgowego w Soczi? Dlaczego nie, why not? Tak też przecież można odnowić się wizerunkowo.

Pierwszy był dzisiaj Hamilton, drugi był Rosberg, a trzeci Łotysz Valtteri Bottas, który wywiadu nie udzielał jednak po rosyjsku, tylko po angielsku. Potem lał się szampan i orkiestra odegrała hymny – angielski i niemiecki. Angielski dla zwycięskiego Hamiltona, a niemiecki (na znaną melodię Deutschland, Deutschland über alles) by uhonorować  bezkonkurencyjnego mercedesa.

Putin zadeklarował swoją gotowość wycofania się z Ukrainy. Ceny ropy spadają na łeb i na szyję. Dotarło i do niego zdaje się, że mocarstwo chwieje się na krawędzi przepaści.

Tak więc wiadomości nie są takie złe. Wszystko po staremu.

P.S.

Ach i jeszcze jedno.

Warto pochwalić konferansjera rosyjskiej telewizji państwowej w czarnej czapeczce baseballówce, który w nienagannej angielszczyźnie przeprowadzał wywiady z trójką zwycięzców na podium. Wyglądało na to, że rosyjscy kibice nie potrzebowali tłumacza. A było ich tak na oko co najmniej kilkadziesiąt tysięcy. Reagowali gromkimi brawami na zabawne powiedzonka konferansjera, jak gdyby byli Amerykanami albo co najmniej Anglikami.

Śmiał się też Putin, Ecclestone i długonogie modelki w tle. Konferansjerowi udało się przecież wyciągnąć od Hamiltona wyznanie. Był dumny z tego, że przejdzie do historii jako pierwszy zwycięzca wyścigu Formuły I w Rosji.

Kiedy to powiedział, publiczność oszalała z radości. „Takie historyczne zwycięstwo trzeba świętować, Louis. Czego się dzisiaj napijesz? Wiemy, że jesteś sportowcem i musisz trenować ale do następnego wyścigu masz jeszcze trzy tygodnie, dasz radę?”, pytał konferansjer wyciągając z kieszeni butelkę wódki

„Wódki, wódki, wódki mu dać”, skandowała publiczność.

Przez chwilę wydawało mi się, że w oczach Hamiltona dostrzegłem łzy szczęścia.  „Tak, tak, w taki dzień jak dzisiaj muszę się napić wódki”

Nie lubię kłamstw. Uważam, że nie powinniśmy sobie na nie pozwalać nawet w najszlachetniejszych zamiarach. Z historii wiadomo, że ich następstwem był na ogół chaos, zbiorowe szaleństwo i że nie było w tym przypadku. Wolę trzymać się prawdy.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Tak to wygląda po prawidłowym zapisaniu i opublikowaniu.
    Nie musisz dziękować :))
    Ale możesz teraz edytować normalnie swój wpis.

  2. Pantryjota pisze:

    Czytałeś może na Salonie wpis blogera Bombastic na zbliżony temat ?
    Napisał 1 notkę i od razu trafiła na stronę główną i miała spore branie.
    A bloger Kultura Głupcze pisze o kulturze i ma ZERO komentarzy w ostatnim wpisie.
    Taki to jest ten Salon…

  3. cyrkulator pisze:

    na tym salonie to już prawie niczego nie czytam. Tam nie ma co czytać. Ale zajrzę do tego polecanego przez Ciebie Bombastica, choć nie oczekuję, żeby opisał swoje wrażenia z wyścigu, tak jak ja to zrobiłem.

    Chyba nawet nie muszę robić poprawek. Jestem tym zaskoczony:)

    W pierwszy zdanie trzeba tylko zmienić „z Soczi” na „w Soczi”.

  4. Pantryjota pisze:

    cyrkulator,

    Nie napisałem, że polecam Bombastica, tylko że są tematy, których poruszanie gwarantuje „czytalność” i czasem nawet atencję adminów.
    U mnie nie ma żadnych podziałów na „lepszych i gorszych” ani żadnych preferencji.

  5. Jacek pisze:

    Pantryjota,

    Byłem na „salunie” u tego „bombastica”. Dziwne, ale mam wrażenie, że skądś znam człowieka….

  6. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Oni się tam duplikują jak króliki :))

  7. cyrkulator pisze:

    Pantryjota,

    ten Bombastic to jest poziom świetlicy w hotelu robotniczym. Chłopek roztropek tłumaczy innym chłopkom roztropkom, co jest na rzeczy.

    Nawet mi się zrymowało niechcący.

    W pewnej kultowej świetlicy
    w hotelu robotniczym
    Zwierzał się chłopek roztropek
    Zasłuchanym chłopkom roztropkom
    O swoich wrzodach na dwunastnicy

    itd.

  8. Pantryjota pisze:

    cyrkulator,

    Teraz rozumiem, skąd ta jego chwilowa popularność i „awans” na SG :))
    Wpasował się dokładnie w poziom Salonu, co jednak też jest swego rodzaju jeśli nie sztuką, to chociaż umiejętnością.
    Zwróć uwagę, że w tym samym czasie inny, zadomowiony na salonie od lat bloger, opublikował notkę na podobny temat a nawet dwie i łącznie miał w nich bodaj 8 komentarzy, w tym 5 to były jego odpowiedzi.
    Oczywiście trudno wszystko mierzyć miarą kliknięć i odsłon, ale wpisy które przechodzą bez żadnego echa, niestety ( a czasem na szczęście ) w ogóle się nie liczą w blogosferze, czyli są psu na budę, a przecież nie o to chodzi.

  9. cyrkulator pisze:

    Pantryjota,

    w tej chwili ze świetlicy w hotelu robotniczym zwiewają wszyscy, którzy mieliby coś do powiedzenia. To jest dramat. Byłem tydzień temu w Polsce. Zatrzymałem się w hotelu w Szczecinie, postanowiłem skorzystać z okazji i pooglądać sobie polską telewizji. To był dopiero koszmar. Dziennikarze pokroju małżeństwa Janków zdominowali wszystko. Mierność i tandeta stały się normą. Byłem w szoku.

  10. Pantryjota pisze:

    cyrkulator,

    Z Janke to jest w ogóle ciekawa sprawa. Jakiś czas temu w specjalnej notce na Salonie ogłosił oficjalnie, że odchodzi z dziennikarstwa, gdyż owo dziennikarstwo już mu się nie podoba, bo zeszło na psy.
    A teraz ma własny, autorski program w stacji Polsat, w której też pracuje były kolega Wojewódzkiego, niejaki Figurski.
    Jak rozumiem, nie miał na myśli dziennikarstwa telewizyjnego, bo to zapewne zupełnie inna branża.
    Zabawny facet i bardzo konsekwentny :))

  11. cyrkulator pisze:

    Pantryjota,

    tylko nie mów, że Cię pasjonują kariery aparatczyków. Golonce to pewnie imponuje, ale mam nadzieję, że nie Tobie:)))

  12. Pantryjota pisze:

    Nie pasjonują – brzydzą.
    Na razie, idę z pieskami, bo piękna pogoda.

  13. Zbyniek pisze:

    Pantryjoto.
    Nie rozumiem co was byłych blogerów Sralonu24 tak on ekscytuje nawet RRK po wywaleniu jej ze Sralonu24 wyszła z tego tak jakby jej ktoś podciął skrzydła.
    Dobrze że chociaż ty nie wywalony przez nich zachowałeś swój humor

  14. Zbyniek pisze:

    Mnie wywalili a ja mam Bognę Janke i tego jej przydupasa głęboko w dupie nawet tam nie zaglądam

  15. Jacek pisze:

    Zbyniek,

    Zbyńku, a RRK to jeszcze gdzieś pisze? Wiesz coś na jej temat? Ostatnio nawet na „Newsweeku” jej nie widać. Jak coś wiesz, to daj cynk.

  16. Zbyniek pisze:

    Jacku myślę że może jest chora bo tak inteligentna osoba gdyby chciała kończyć z blogerką to by chyba nas komentatorów potraktowała uczciwie.
    Kiedyś pytałem na Facebooku na jej koncie prywatnym ale nie dostałem odpowiedzi.
    Podejrzewam że wywalenie jej po tylu latach ze Sralonu24 było dla niej nie lada przeżyciem jeśli tak to szkoda że swych komentatorów bądż co bądż wiernych tak traktuje jak to widać

  17. Pantryjota pisze:

    Zbyniek,

    Co prawda nie wywalony, ale całkowicie ukryty, więc moja sytuacja jest podobna do RRK. Chyba, że ją w końcu wywalili na amen.

  18. cyrkulator pisze:

    Pantryjota,

    a co się dzieje z PM?

    Chciał się tu udzielać i jednak się wycofał?

    Bardzo lubiłem jego inteligencję i nietuzinkowe poczucie humoru. Znałem dawno temu (jeszcze w epoce przedberlińskiej) kogoś, kto promował podobny styl żartu. Był wtedy doktorantem. Na zakrapianych alkoholoem elitarnych uroczystościach w PAN okazywał niechęć podpadniętym promotorom udając, że na nich pluje. Robił to w taki sposób, że nikt nie brał mu tego za złe. Wszyscy byli podchmieleni i jego występy traktowali jako rodzaj performance’u. Na koniec wszyscy się opluwali, tj. udawali, że się opluwają, co budziło zawsze wielką sensację. Mój ówczesny znajomy wykazywał się także geniuszem w obejściu z milicją i opryszkami. Wszystkie uliczne pyskówki kończyły się nieodmiennie jego wygraną. Obecnie jest profesorem uniwersytetu i to bardzo znanym w Polsce ze swojej błyskotliwości, Zawsze kusiło mnie, żeby zapytać PM, czy moje podejrzenia są prawdziwe. Nie zrobiłem tego ze względu na popularność profesora. Z drugiej strony coś mi mówi, że PM jest jednak kimś innym, tyle że dysponuje podobnym rodzajem inteligencji, który cenię wysoko.

    pzdr

    P.S.

    Felietonik o wyścigu w Soczi wkleiłem także na moim blogu w salonie. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe.

  19. Pantryjota pisze:

    cyrkulator,

    Na to pytanie Ci nie odpowiem, bo nie wiem. Zarejestrował się zaraz za samym początku, potem chyba zapomniał hasła i zarejestrował się jeszcze raz. Nie pisze jak słyszę również na Salonie, więc może nie może. Podobnie jak McQriosum i jeszcze kilka innych osób.
    Swoje prace możesz zamieszczać oczywiście gdzie chcesz, w końcu nawet Golonka działa na 2 fronty :))

  20. cyrkulator pisze:

    Pantryjota,

    tam działa taka grupka kretynów. Nie wiem, czy miałeś do czynienia z tymi osobnikami mocno niedowartościowanymi, którzy zawzięli się na niego. Moim zdaniem powinien był ostrzej reagować na świństwa, które mu robili. Ale unikał tego. Wygląda na to, że stracił wiarę w swoją siłę perswazji.

    Szkoda go.

  21. Zbyniek pisze:

    Pantryjota,

    Ja jako komentator też mam szlaban na Sralonie24 i pies im tam wszystkim mordę lizał

  22. ViC-Thor pisze:

    I teraz oczekiwania się zwiększyły…

Dodaj komentarz