Wzmożenie

Polski świat żyje odchodami pana Adolfa Hitlera. Polski świat jest oburzony tym, że garstka polskich partyzantów ukryła się w lesie, by czcić ekskrementy tego pana. Jednocześnie polski świat nie zauważa, że brunatne fekalia od pewnego czasu bezwstydnie rozlewają się po ulicach polskich miast, miasteczek i przysiółków. Zadomowiły się w świątyniach Jezusa Chrystusa, w Sejmie i w rządzie. W polskim rządzie. Nie trzeba bowiem aż ubierać się w gustowne czarne i brunatne ubranka marki BOSS, by manifestować swoje przywiązanie do idei tysiącletniej Rzeszpospolitej. To widać, słychać i czuć, ponieważ z butów zawsze wystaje słoma i odór rozsiewa skutecznie .

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Pantryjota pisze:

    Ponieważ wszystkiemu winna jest TVN, leśne ludki już zażądały miliona zł odszkodowania za upublicznienie ich facjat. No bo przecież nie może być tak, że ktoś sobie organizuje piknik, a inny ktoś nagrywa cichaczem i sugeruje, że nagrał faszystów, zanim jeszcze sąd orzeknie, że coś jest na rzeczy. Poza tym, nowy min. od spraw wwnętrznych stwierdził, że u nas zwolennicy Hitlera muszą chować się po lasach, a za granicą chodzą w marszach po ulicach miast, co ma rzekomo dowodzić naszej przewagi moralnej. Nie wspomniał co prawda o biciu Murzynów, ani o Ku-Klux-Klanie, ale to tylko kwestia czasu i odpowiednich instrukcji z centrali.
    Ku pokrzepieniu serc pozwalam sobie zapodać zespół NAZZ, którego nazwa nie ma nic wpólnego z tematem, ale teledysk już trochę ma : ze wzgędu na tytuł i okoliczności przyrody takoż:

  2. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Pan Hitler się w niebie przewraca, gdy sobie uświadamia, że podludzie świętują jego urodziny.

  3. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Może zmienią nazwy kilku ulic niebawem.

  4. Krakowianka Jedna pisze:

    Usiłowałam dzisiaj to wszystko jakoś wytłumaczyć pewnej młodej amerykańskiej protestantce, ale mimo moich starań, jedyne, co udało mi się osiągnąć, to były pod koniec naszej rozmowy jej oczy wielkości spodków. Wspomniała coś o tych procesach za „polskie obozy koncentracyjne” i o „wstawaniu z kolan”. A potem to już widziałam, że jej stan intelektualny najlepiej opisać można było poprzez „wiem, że nic nie wiem”…

  5. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Amerykanie nie mieli obozów koncentracyjnych, nawet protestanckich i to pewnie dlatego młoda nie kuma.

Dodaj komentarz