Zwarcie

 

„Będą ograniczenia w zasilaniu dla zakładów produkcyjnych – informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Ograniczenia nie powinny dotknąć gospodarstw domowych.”

Komuna wróciła. Pisałem wielokrotnie że będzie to w przyszłym i następnych latach, a mamy to już w tym roku. Bezprecedensowe upały tłumaczą to co się dzieje, ale nie tak do końca. PSE było zwarte i gotowe. Zimna rezerwa, przetargi na negawaty, a mimo to kicha. To dopiero będzie prawdziwa kicha gdy przedsiębiorstwa zwiną manatki i przeniosą się do innych krajów, czyli tam gdzie operator sieci nie będzie wyłączał linii produkcyjnych firm. To naprawdę skandal, albo nawet coś więcej. Złotouści mówcy z PSE i rządu będą teraz klekotać, że mamy taki klimat. No właśnie mamy taki klimat i trzeba było tę sytuację wcześniej przewidzieć, a nie zdawać się na wyeksploatowany złom z okresu komuny. Trzeba było budować wcześniej nowe bloki energetyczne. To co teraz trwa z budowami jest spóźnione o kilka dobrych lat. Oszczędzacie na prawdziwych remontach, oszczędzacie na zakupach części zamiennych, pozwalacie wykonywać remonty firmom dyletantom w imię wolności gospodarczej. Jak zapewne powiecie teraz, w wywiadach wszystko jest w porządku, tylko prądu brakuje. Lobby finansowo-księgowe rządzące techniką i technologią ma teraz jak na tacy owoce swoich działań. Analizy, biznesplany, zatroskanie na naradach możecie sobie panowie teraz wsadzić…. W najbliższych tygodniach nie będzie lepiej, a wręcz z każdym dniem będzie coraz gorzej. Nie wiem ile tak naprawdę wytrzymają urządzenia, ale co można wymagać od turbozespołów w wieku emerytalnym. Co wymagać od sieci. To wszystko już od dawna prosiło się o pierdyknięcie. Ile jeszcze wystarczy wody w rzekach, jak nie będzie długotrwałych opadów to na długo nie starczy. Trzeba będzie kolejno wyłączać poszczególne elektrownie, Kozienice, Połaniec, Opole, Siekierki, Stalowa Wola i inne. To hekatomba. Nastawialiście wiatraków i co macie prąd? Figa z makiem pasternakiem. Wracamy do czasów gdy energetyki nie było.

Nic szczególnego

Kategoria: Polityka, geopolityka (6), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Być może wystarczy zawierzyć sieci energetyczne Matce Bożej, jak to właśnie uczyniono z Sanepidem:

    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-pielgrzymka-na-jasna-gore-sanepid-zawierzony-matce-bozej,nId,6320863

  2. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Mogę dodać, że jest jeszcze gorzej niż napisałem.

    Ps. Indonezyjski węgiel fajnie wybucha w instalacjach podających węgiel do kotłów.

  3. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Niedawno byłem w swoim oddziale PGE bo wpadłem na pomysł, żeby z okazji remontu w domu zrobić też modernizację elektryki. Chodziło mi o to, żeby zlikwidować zbędny licznik jednofazowy i zostawić tylko 3-fazowy. Te dwa liczniki są od początku, bo tak było u poprzedniego właściciela. Z tym, że zostały jakieś 20 lat temu przeniesione na zewnątrz budynku. Linia NN też jest nowa, z „warkoczem” na słupach.
    Okazało się, że aby zlikwidować jeden licznik, muszę wypełnić wniosek o określenie warunków przyłączenia do sieci dystrybucyjnej niskiego napięcia. Do wniosku muszę dołączyć akt własności i wyrys z działki, choć te parametry nie zmieniły się od 35 lat, bo tyle lat mieszkam w tym domu. Gdy złożę taki wniosek, to w ciągu 3 tygodni dostanę odpowiedź z informacją i teoretycznie będę mógł zacząć działać, oczywiście korzystając z usług fachowca z uprawnieniami. Z tym, że same uprawnienia nie wystarczą, bo musi to wykonywać firma z zarejestrowaną działalnością gospodarczą. Pani napomknęła też, że być może dostanę info, że mój fachowiec nie będzie mógł tego zrobić, bo będzie konieczny przynajmniej częściowy udział brygady z elektrowni i nie chodzi wyłącznie o demontaż licznika.
    Niejako „przy okazji” zamierzam wykonać własny uziom, bo takowego nie mam i w związku z tym musiałem się dowiedzieć, czy przyłącze jest wykonane jako TN czy TT. Oczywiście pani w okienku tego nie wiedziała i podała mi telefon do działu, który nazywa się „wydział majątku sieciowego”. Zadzwoniłem do kierownika, podałem nr i lokalizację trafo i wyjaśniłem o co pytam. Pan kierownik wykazał zdziwienie, że jest to dla mnie ważne, więc wyjaśniłem mu, że kwestia łączenia uziomu z przewodem neutralnym (lub nie) ma fundamentalne znaczenie i w jednym przypadku należy to robić, w w drugim nie wolno. Przetrawił informacje, po czym gdzieś poszedł i za jakieś 10 minut dowiedziałem się, że jednak jest to TN.
    Co ciekawe, kolega, który pracuje w sąsiedzkim oddziale PGE (czyli tej samej firmy) mówi, że u nich są nieco inne wymagania i że każdy sobie rzepkę skrobie.
    Tak więc burdel jest podobny jak w Lasach Państwowych, Polskich Liniach Kolejowych i w większości instytucji podległych temu nierządu.
    Pozdrawiam.

  4. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Rządzą parę dobrych lat i coraz większy bajzel.

Dodaj komentarz