Szanowni,
Dziś mija okrągły rok od momentu, gdy w sieci pojawiło się to wyjątkowe forum.
W związku z powyższym, pozwolę sobie na małą notkę rocznicową. Małą, bo nie ma powodów do tworzenia esejów z tej okazji, ale ważne jest, że strona ma się w miarę dobrze i będzie istniała jeszcze co najmniej przez rok, bo na tyle mam wykupioną domenę Pantryjota.pl – jedyną i niepowtarzalną, zupełnie jak jej właściciel w rzeczy samej. A ponieważ nie sądzę, żeby ktoś chciał mi zaoferować za nią ciężką kasę, to pewnie będę trwał przy swoim dziecku jak prawdziwy ojciec, bo powszechnie wiadomym jest, że dobry ojciec tynfa wart.
I cieszy mnie, że Google już nie wyświetla na 1 miejscu wyszukiwarki Pantryjoty „salonowego”, tylko właśnie tę stronę, przynajmniej na moim kompie.
Na początek chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy przyjęli moje zaproszenie i są tutaj aktywni. Bez Was, moi mili, forum byłoby tylko kolejnym blogiem, jakich miliony funkcjonują w sieci, a przecież chodziło mi o coś więcej, niż tylko o lansowanie siebie. Fakt, że mam najwięcej wpisów świadczy tylko o lenistwie pozostałych autorów i mam nadzieję, że ta sytuacja ulegnie kiedyś zmianie i że proporcje się trochę wyrównają.
Tym, którzy się zalogowali, ale nie piszą, też dziękuję, choć nieco bardziej wstrzemięźliwie, bo przecież nie chodzi mi o „martwe dusze”. Choć z drugiej strony można przyjąć, że forum dopiero się rozpędza, jak w swoim czasie pewien autor rosyjskojęzyczny:
„Gogol dopiero się rozpędzał. „Martwe dusze” miały być jedynie elementem większej całości, ambitnego artystycznego projektu, przypuszczalnie trylogii. Plany mają jednak to do siebie, że lubią się rypnąć. Po ukazaniu się pierwszego tomu nie oszczędzano autora. Oskarżano go o oczernianie narodu rosyjskiego, a nawet jego zdradę. Gogol do umiejących zignorować krytykę najwyraźniej nie należał, bo przejął się tym nie na żarty. Zaczęła klękać mu psychika, popadał w depresję. Napędzany frustracją parokrotnie palił rękopisy potencjalnego drugiego tomu, nie mogąc się pogodzić z faktem, że jego powieść wywołała tak negatywne reakcje. Cóż, witamy w świecie krytyków. Gdyby wtedy istniał Internet wraz z mnogością domorosłych recenzentów i ich skłonnością do nagonki, to Mikołaj najprawdopodobniej zostałby jedną z ofiar globalnej sieci, popełniając rytualne samobójstwo za pomocą łuku, a ziomki na fejsbuki klikaliby wściekle „Lubię to!”.
Sądzę, że nie grozi mi „palenie rękopisów” i to nie tylko dlatego, że piszę na komputerze. Po prostu nie przejmuję się krytyką i uważam, że każdy ma takiego Gogola, na jakiego zasługuje. No i takie Google, ale to już insza inszość, czyli waszość.
Najwyżej mogę czasem palić głupa, bo papierosów też nie palę, że nie wspomnę o książkach, cygarach, fajce i o różnych ziołach.
Jeśli chodzi o plany związane z portalem, to na razie nie planuję żadnych zmian, również dlatego, że współpraca z moim informatykiem nie układa się najlepiej, żeby nie użyć bardziej dosadnego określenia. Jedyną zmianą, którą wprowadziłem, jest blokada możliwości rejestrowania się przez „przypadkowe” osoby, czyli wyłączenie opcji administracyjnej pod nazwą „każdy może się zarejestrować”. Taka możliwość będzie uruchamiana w momencie, gdy otrzymam konkretną prośbę o umożliwienie rejestracji, lub gdy dana osoba zostanie „zaprotegowana” przez zarejestrowanego użytkownika. Myślę, że ci, którzy doświadczą mojej „łaskawości” tym bardziej docenią to miejsce, bo drugiego takiego ze świecą szukać.
Być może w przyszłości przywrócę pierwotną funkcjonalność rejestracyjną, ale póki co będzie tak, jak napisałem. Na razie nie zmieniam regulaminu w przedmiotowej kwestii, ale jak przemyślę temat dogłębnie, to być może pewne modyfikacje zostaną wprowadzone.
Ale uwaga !!
Dziś wyjątkowo opcja logowania jest włączona, wiec jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, może wykorzystać rocznicowy bonus.
Co do refleksji odnośnie formuły forum, czyli tego o w jaki sposób jest”zorganizowane”, to oprócz paru niedoskonałości natury technicznej uważam, że formuła się sprawdziła. Nie jest to miejsce dla wszystkich, bo wówczas nie można by mówić o „elitarności” i dość łatwo portal mógłby zamienić się w jakąś Agorę, czy nie daj Bóbr – w Salon.
Oczywiście można dość łatwo postawić zarzut, że tworzymy tutaj towarzystwo wzajemnej adoracji, ale czyż adoracja nie jest sympatyczniejsza od awantur, ubliżania, trollowania, hejtowania i tego wszystkiego, czego w sieci jest w bród ? A poza tym nie do końca jest tak, że wszyscy za sobą przepadamy, prawda ?
Kilka osób strzeliło już przecież focha, lub jak to mówi koleżanka P.O. odondało się, ale przecież nie będziemy z tego powodu drzeć szat, ani przekonywać, żeby jeszcze raz przemyśleli swoją, suwerenną jak mniemam, decyzję
Ja zaś zdecydowałem, że w tym miejscu zakończę niespodziewanie ten rocznicowy wpis i udam się na jonoforezę, gdyż portal portalem, ale zdrowie najważniejsze, czego na koniec wszystkim moim autorom i czytelnikom życzę i zamieszczam gratis reklamówkę sanatorium:
Przy okazji informuję zainteresowane panie, że mieszkam sam na 3 pokojach ( salonik + dwuosobowa sypialnia), więc można mnie odwiedzić, a nawet pobyć kilka dni, oczywiście na własny koszt, bo słabo czuję się w roli sponsora. Jestem samochodem i mam rower, a na miejscu można rower wypożyczyć, wiec można będzie udać się na wycieczkę w dni wolne od zabiegów, albo po obiedzie każdego dnia. W przypadku większej ilości chętnych rezerwuję sobie prawo do wyboru pani, a ewentualne oferty (najlepiej ze zdjęciem) proszę przesyłać na adres mailowy.
Pantryjota
Poobiedni dopisek
Ponieważ pojawiły się sugestie, aby przedłużyć okres swobodnego logowania się, niniejszym informuję, że będzie on trwał aż do Wielkiej Soboty, do g. 10.30. kiedy to w mojej sanatoryjnej stołówce odbędzie się poświęcenie pokarmów wielkanocnych. Gdyby ktoś pytał dlaczego akurat tak, to szczerze odpowiem, że pojęcia nie mam :))
O, jest.
Atom,
Miało być, to jest :))
Jeszcze jakaś muzyczka jako podkład, może być muzyka miejsc z Środkowego Wschodu.
Pantryjota,
Odniosę siedo najbardziej odpowiedniego dla mnie w tym momencie fragmentu tego wpisu, i tak Gogol lepiej skończył niż Kafka.
Chochlik działa.
prawie jak drukarski Chochlik
No to moje gratulacje Pantryjoto!
Podaj chociaż liczbę pań dobijającą się do Twego dwułóżkowego pokoju sanatoryjnego z salonem, rowerem i samochodem na dalsze wycieczki, jestem bardzo ciekawa jak trudny będziesz miał wybór 😛
Gratulacje i tradycyjnych „Stu lat!”. 🙂
Atom,
A Ty co dzisiaj taki poważny ? :))
krawcowa,
Dziękuję bardzo.
Chyba nie sądzisz, że będę aż tak niedyskretny ?
Podam tylko w razie czego informację, że oferta nieaktualna.
teesa,
Bardzo dziękuję, choć nie sądzę, żebym z tym forum dotrwał do tak podeszłego wieku.
Pantryjota,
Dasz radę. W końcu w jakim celu tak dbasz o zdrowie? 😉
teesa,
Głównie ze względu na miłe Panie :))
To już rok?!!
Wytrwałości i weny!
Oby bobrze poletko funkcjonowało jak najdłużej.
Filipina,
Bardzo ładne życzenia. Dziękuję i zapraszam do Iwonicza :))
Pantryjota,
Nie wiem, chyba nie chce mi się już żartować.
Atom,
Idę na kolację, jak wrócę, to pogadamy.
Pantryjota,
Dziękuję, ale raczej nie skorzystam.
Moja wizyta mogłaby żle wpłynąć na twoją kurację, co spowodowałoby brak pożądanych efektów:))
Zaintrygował mnie salonik i dwuosobowa sypialnia. Czy się spóźniłam?
Tak czy owak świętuję z Tobą Twoje i – przy okazji – moje własne prywatne urodziny, Rankiem obudził mnie straszny grzmot. Gdy dociekłam przyczyny, okazało się, że spadło kilkadziesiąt lat. Znowu się udało.
Dosiego Roku!
Filipina,
Sugerujesz, że wyssałabyś ze mnie siły witalne ?
Samuela,
Chcesz powiedzieć, że urodziłaś się w Prima Aprilis ?
Gratuluję z całego serca i informuję, że są jeszcze wolne miejsca w razie czego.
To tylko 314 km i 4h20min wg mojej nawigacji.
Samuela,
Specjalnie dla Ciebie i innych pań wklejam fotkę sypialni:
Pantryjota,
Urodziam się w Prima Aprilis, ale nie pamiętam, bo to było dawno. Przepraszam, że się tak na krzywo wkręciłam w Twój jubileusz
Pantryjota,
Fajny lokal. Prawie taki jak w Nowej Soli
Samuela,
Jak to „na krzywo” ?
Samuela,
A to fragment mojego pokoju:
Pantryjota,
Coś w tym rodzaju, więc lepiej nie ryzykuj:))
Filipina,
Właśnie dzisiaj grałem w ping-ponga z sympatycznym panem z Krakowa. Mówi, że jest dobra droga do was.
Pantryjota,
Tu ci on stoi i stoi. Na plaży ktoś nam zrobił psikusa pstrykając znienacka (1,41)
Samuela,
Pomyślności wszelkiej, Samuelo!
Samuela,
Wstawiłaś za dużą fotkę ( 7MB ) i dlatego wolno się otwiera. Sugeruję skompresować do kilkuset kB i wstawić powtórnie. Ja zawsze tak robię, bo i tak nie widać różnicy,
Pantryjota,
Bo krakusy są na ogół symaptyczni
Samuela,
Jest lepiej, ale i tak za duża jest jak na potrzeby załącznika. Na wolnych łączach ma to spore znaczenie. Ja mam taki program IrfranView, gdzie można łatwo zmniejszać pliki zdjęciowe, używając modułu optymalizacji. Zresztą robiąc zdjęcia używam rozdzielczości 5MB, choć aparat ma matrycę 14MB.
To zdjęcie w oryginale ma 2.6MB i takie wklejam, a zaraz wkleję skompresowane dla porównania:
Filipina,
A Sowiniec ?
Pantryjota,
Ta sama fotka skompresowana do 400kB:
Pantryjota,
No to jeszcze raz. Zresztą sądzę, że mój domek należy wklejać bezustannie, gdyż jest przecudowny. Jego główną zaletą jest to, że może być wszędzie.
Samuela,
Jak wóz Drzymały :))
A to zdjęcie zmniejszyłem 10x ” objętościowo”
Samuelo,
z całego serca Tobie , jak i wszystkim co się urodzili dzisiaj i nie tylko, życzę jak najczęstszego odczuwania szczęścia, bo jak niedawno przeczytałam u pewnego filozofa, jest to najważniejsze, gdyż można być całkowicie zdrowym, mieć poukładane życie rodzinne, a zupełnie nie być szczęśliwym 🙂
Samuela,
Drzymały, czyli nieduży.
:))
Samuela,
Urodziny?
300 lat!
Pantryjoto,
chyba Twoja propozycja potraktowana została jak primaaprilisowy żart, musisz jutro ponowić, bo minął dzień cały a zaproszenia aktualne… 😛
Nie widzę niczego niedyskretnego w podaniu liczby aplikujących do owego tymczasowego lokum 🙂
Pantryś, powiedz Jolce, że zagubione części garderoby się odnalazły…
Pantryjota,
Z tymi wielkościami matrycy to jest czarna magia i tylko sam Pan Bóbr wie, na czym ten czort polega. Ja używam systemu Olympus E3 i E 510. Ten pierwszy jest pancerny jak brzoza, a drugi lekki jak piórko. Obydwa mają matrycę 4/3 z ca. 13 megapikczegoś. Generalnie pstrykam zawsze zdjęcia w formacie RAW lub TIFF i wtedy każde zdjęcie jest bardzo duże. Tę różnicę zauważam dotkliwie. Gdy bowiem czasem biorę dwa korpusy i trzy zacne szkła, to całość zmusza mnie do kroczenia na czworaka. Gdy zaś dodatkowo zrobię około 100 zdjęć, to nijak już nie idzie iść nawet wężem, bo im więcej zdjęć narobię, tym kamery robią się cięższe.
Może będzie mi lżej kroczyć, gdy zastosuję stosowną kompresję JPEG? Muszę spróbować.:)))
Atom,
300? Ja mam już 392!
Samuela,
https://www.youtube.com/watch?v=LUk6gbV0AGk
:)))
krawcowa,
Dziękuję Droga Krawcowo. Jednak miałam rację z tym wnijściem na „krzywo”, gdyż jest to przecież jubileusz naszego zacnego gospodarza. Czy zakładając tę domenę rok temu uczynił to z okazji moich urodzin?
Chyba tak.
Samuela,
Niech Ci Atom wytłumaczy, w końcu ma papiery :))
Samuela,
Gdybym wiedział był, że zakładam ją w dniu Twoich urodzin, poczekałbym do 10 :))
Samuela,
E3 = 3648 × 2736= 9 980 928 punktów (pikseli) czytanych jako raw 《fabryczna interpretacja Olympusa @((kodowanie)) a tiff jest universum (czyli jeden na jeden bez możliwosci własnych interpretacji, to daje== (~) 11 343 kilo – bajtów
Samuela,
Z okazji urodzin przesyłam Ci misia z Iwonicza, a nawet 3 misie do wyboru
Pantryjota,
Właśnie to robię
:))
Samuela,
No to 600!!!
:))) :)))
Atom,
Na pewno zrozumiała, w końcu jest profesorem na wyższej uczelni :))
Mało kto oprócz profesjonalistów zapisuje w formacie RAW i wiele popularnych aparatów w ogóle go nie obsługuje. Ja mam ze sobą takiego malucha i nie narzekam:
https://www.optyczne.pl/21.3-Test-Kompakt_pod_choink%C4%99_2012_-_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_II_Samsung_WB150F.html
Samuela,
Wielkość fizyczna tych matryc powinna wynosić 17,3mm × 13mm, czyli tyle ile wynosi powierzchnia paznokcia (kciuk) to mało, takie matryce prawie nie mają zastosowania profesjonalnego, zbyt mała ilość światła zamienna na czyste EV, które przeba przesłać do procesora, który koduje na wartości zero-jedynkowe. EWENTUALNIE kompresując do „uśredniania” w postaci pliku jpg.
Pantryjota,
Widzi mi się, że to wcale nie są misie, lecz bobry. Bobry trzy.
Dziękuję
Atom,
Ja wiem, że matryce w systemie 4/3 są małe, ale dzięki temu są one stosunkowo lekkie. Na szczęście mam zacne szkła, które przepuszczają ogromną ilość światła. Gdybym miała matrycę pełnoklatkową, to aż strach pomyśleć, ile by się na nich zmieściło ciężkiego światła. Ja bym miała wtedy światła za dużo, a inni mieliby go za mało. To byłoby niesprawiedliwe.
Nie jestem Goethem, który żądał: „Mehr Licht!”
Samuela,
Teoretycznie E510 o jedną dziesiątą mb mnie, czyli teoretycznie, gdzieś gubi po drodze minimalne wartości (informacji), teoretycznie.
Dla mnie takie dublowanie jest mało celowe.
Samuela,
Goethe chciał tylko ogarek/ßwiecę.
:))
Samuela,
W życiu :)) To są misie jak nic. Ten z prawej wygląda na frasobliwego.
krawcowa,
Propozycja była całkiem poważna, ale nie było zdjęć, a teraz są.
Samuela,
Przepraszam, one nie są lekkie 460 + 800!!! Gram u E3!
horror jak na 4/3, one są relatywnie lżejsze, więcej zależy od tego, z jakich materiałów je zrobiono. O. Światło to one zdobywają 2,0 i to przy dobrej jakości i to się liczy.
aaa i wszy dostają światła po równo!
:))
Całkiem demokratycznie.
Pantryjota,
Ten miś po prawej, to mysz!
Ser krochmali.
Atom,
Raczej gromnicę. :)))
Samuela,
W końcu te14 tysięcy listów przy byle świeczniku by nie napisał.
:))
Pantryjota,
Ten samsung, to dla mnie ma tylko wifi do ściągania bezprzewodowego…
nic więcej. Przepraszam.
Atom,
Ja do tego lżejszego zakładam szkło 50-200, a do tego cięższego szkło 12-60 i wtedy obydwa ważą circa tyle samo. Czynię tak dlatego, ponieważ wymiana obiektywów w lustrzankach, które są po to, aby móc wymieniać obiektywy, wydaje mi się zbyt nużąca. Gdy po bezowocnym mozolnym kroczeniu można w końcu zrobić jakieś zdjęcie, to i tak nigdy się nie zdąża wymienić obiektywów. Dlatego najlepiej jest mieć dwa korpusy lustrzanek, aby nie musieć wymieniać obiektywów.
Mimo tego tak czy owak wymieniam bezustannie obiektywy, gdyz E-3 jest lepszy niż E-510. Ciągle też robę to zbyt późno i najczęściej nie udaje mi się sfotografować tego, co zapragnęłam.
Atom,
One są prawdopodobnie z lat 70-tych, bo wtedy zbudowano to sanatorium przed którym stoją. Tu ich za to nie uświadczy:
Samuela,
Zawsze do niespodzianek zakłada się dłuższy obiektyw.
Pantryjota,
Misiomyszki OK.
Atom,
W ogóle nie korzystam z tych różnych dodatkowych funkcji. W domu mam coś takiego, ale nie chce mi się go nosić, choć to też amatorski sprzęt:
https://www.recenzje.net.pl/1040/fujifilm-finepix-s9600/recenzje
Może sobie kiedyś kupię coś lepszego, ale nie mam parcia.
Atom,
Z tego też powodu oprócz dwóch olympusów z zacnym szkłami często zabieram ze sobą mojego wysłużonego Nikona 570, który ma jeszcze mniejszą matrycę i dzięki temu jest lżejszy.
Pantryjota,
Kiedyś miałem b podobne Fuji, ciut za miękkie.
Pantryjota,
Żeby zrobić takie ładne zdjęcie na pewno musiałeś wymienić obiektyw standardowy na szerokątny, ponieważ nie ma nigdzie takich długich dróg.
Samuela,
Powtórzę, matryca, jej wielkość nie ma prawie znaczenia dla masy aparatu – tylko jego budowa, konstrukcja, rozwiązania technologiczne i to, z czego został zrobiony.
Samuela,
Nie ma?
Atom,
Chyba nie masz racji, gdyż matryce są robione z tego samego, a przecież zawsze jest tak, że to, co jest większe, jest jednocześnie cięższe od tego, co jest mniejsze. Poza tym matryce dzielą się na puste, mniej puste oraz na pełne i więcej pełne..
Z całą pewnością matryca, która zapisała 100 zdjęć, jest sto razy cięższa od matrycy, która nic nie zapisała. Przecież z próżnego niczego się nie naleje. Bo niby jak?
Dobranoc Wszyskim z osobna.
Samuela,
W tym Samsungu chyba nie można wymienić obiektywu. Chyba, żre na taki sam, w serwisie :))
A teraz idę już spać, bo rano zrywam się przed 7 z powodu zabiegów.
Dziękuje ze udział i proszę się nie krępować i dalej sobie rozmawiać.
wszystkiego bobrzego Pantryjoto!
zdrowia, eleganckiej limuzyny, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół,uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, genialnych pomysłów, niskich podatków,słodkiego, miłego życia, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, świętego spokoju, żadnych trosk, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, trafnych decyzji, intuicji w interesach, dużego łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, błyskotliwych ripost, udanych łowów, pozycji lidera, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, olimpijskiej kondycji, uwielbienia u kobiet, wielu ciekawych znajomości, serca jak dzwon, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, osiągnięcia wyznaczonych celów, sprzyjającej pogody,kolejnych wspaniałych felietonów oraz mnóstwa nowych, aktywnych użytkowników i lokatorki w pończoszkach do saloniku 🙂
dobrego następnego roku portalowego!
Samuela,
Faktycznie jestem naiwny, do tej pory myślałem że matryca zabiera światło z nieba, przez to aparat jest cięższy, a kosmos lżejszy.
Dobranoc.
Samuela,
Problem wzrostu masy matrycy pod wpływem zapełniania to kwestia do zbadania.
Podobnie jak badano masę człowieka, z którego wyszła dusza.
A przecież jedne zdjęcia mają duszę, a inne wcale.
I to by było na tyle w temacie fotografii, na którym specjalnie się nie znam.
Dobranoc.
Atom,
Nie ma takich długich dróg, gdyż każda droga musi się gdzieś kończyć. Gdy zaś droga się kończy, to pozostaje już tylko wypatrywać Pana Bobra :)))
miła Samuelo kłaniam się urodzinowo życząc Ci szczerych komplementów, wszelkiej pomyślności, codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości, miłych sąsiadów, wiary w sukces, gorączki sobotniej nocy, piwniczki pełnej wina, silnej woli, zamku w Szkocji, ambitnych planów, kilku odkryć i kilku wynalazków, owacji na stojąco, zniewalającego uśmiechu, szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, pomocnej dłoni, niezawodnej pamięci, nieprzemijającej urody, dużo nadzienia w pączku, recepty na szczęście, ptasiego mleczka, przygód z happy endem, długich wakacji, gwiazdki z nieba, różowych okularów, w zdrowym ciele – zdrowego ducha, i wreszcie… czterolistnej koniczyny.
irysek 4ju
Lukasuwka,
A już myślałem, że nie wpadniesz.
Dziękuję Grubciu za taką obfitość życzeń i za ten akt pani w moim typie z grubsza.
Pantryjota,
jakżebym mogła opuścić tak ważny dzień? tak właśnie myślałam, że to Twój typ 🙂
dobronocnych snów
Lukasuwka,
Znasz mnie jak złego szeląga :))
Samuela,
Jeszcze nie śpię…
Kratkokwadraty są
spodnie są
trzewiczki są
broda jest…
Ale mnie zastanawiają te żyły na przedramieniu, jak u rzeźbiarza wielkoformatowego.
Ciekawe.
Lukasuwka,
Irys niczym motyl. Nie polski.
Atom i Samuela:
Przyznacie chyba jednak, że sprzęt sprzętem, ale podstawowe znaczenie ma fotograf i jego umiejętność patrzenia na świat okiem obiektywu.
Tutaj dla naprzykładu użycie bardzo dużego zoomu spowodowało, że zdjęcie przypomina nieco obraz impresjonisty, choć nie użyto żadnych dodatkowych efektów „upiększających”
Tutaj zaś fotograf uchwycił dynamicznie mamę z córką, idące w kierunku plaży.
Co prawda widać tylko fragmenty mamy i córki, ale za dzięki temu nikt się nie przyczepi o prawa autorskie do pup,
I kończąc wątek Samsunga, jeszcze ptaszek i jego cień na plaży
Pantryjota,
Impresja – para wodna, drgania powietrza, dość duże ziarno.
Pantryjota,
Mama – blond, blisko lekkiego cellulitu.
Adolescencyjna chroicocephalus ridibundus.
Atomie,
bystry facet z Ciebie a mnie się wydaje, że Pantryjota już drugi raz używa tego samego zdjęcia, coś musi być na rzeczy…może już tęskni za latem ? 😛
Atom,
Kompresja 30 x :))
krawcowa,
Drugi raz, bo na laptopie nie mam prawie zdjęć, wszystkie są na stacjonarnym. Ale mam nadzieję zrobić trochę w Iwoniczu, to se wkleję.
Atom,
Oryginał jachtu miał 2.7M, wklejona fotka ma 150k.
Ale i tak nie ma różnicy :))
krawcowa,
Może.
WIATR.
Ciepło.
Atom,
Dziś nawet 20 latki mają cellulit.
Pantryjota,
Nie ma różnicy?
Ale w czym?
W jakości?
Pantryjota,
30x??
Tak się nie robi,
To tak jakby przy obiedzie, na talerzu używać tasaka, zamiast noża.
Pantryjota,
Nawet piętnastki.
Pantryjoto !
Zakończyłeś już casting?
Atomie, masz coś przeciwko cellulitowi?
Źle wychodzi na zdjęciach? 😛
Atom,
W Ostrowie jest bardzo drobny piasek na plaży:
Nic nie mam, wręcz przeciwnie.
:))
krawcowa,
Jedna może by i przyjechała, ale pisze, że bardzo chrapie.
A co się tak dopytujesz ciągle ?
Pantryjota,
Wiem, znam.
:))
Pantryjoto, z troski i …sympatii 🙂
Atomie,
a jak zrobić, żeby na zdjęciach zmarszczki były mniej widoczne ? 😉
krawcowa,
Mój aparat ma funkcję wygładzania twarzy, a jest tanim kompaktem, wiec jak chcesz, to mogę Ci wygładzić :))
krawcowa,
Jakbyś się troszczyła, to już dawno byłabyś na miejscu :))
Pantryjota,
Fajny ptaszek z cieniem. Pupy też fajne. Statek bardzo fajny.
Pantryjoto,
to nie masz jeszcze kompletu do końca turnusu?
Przecież ja całkiem nie w Twoim typie 😛
Atom,
To nie tylko para wodna, ale też promeniowanie ultrafioletowe. Także optyka jest obciążona sporym astygmatyzmem. Przy tak dużym ogniskowaniu brak stablizacji optycznej może powodować efekt rozmycia konturów, ale dzięki temu na zdjęciu żaglówki wyraźnie widać odległość, która jest właściwym tematem.
Ciekawe, jak duża byłaby koma i flara?
Samuela,
Koma przy takich obiektywach?
hahahaha
krawcowa,
Usmiechać się, albo robić fotki pod wodą, albo…
Samuela,
„Flara” jest bardzie zależna od kąta padania promieni i stopnia 'rozwarcia’ przysłony.
Nie lubię tego definiowania -flara. Przez morskie doświadczenia.
Pantryjota,
https://www.youtube.com/watch?v=l9ATuddVGww
Samuela,
PS
Dobry żart tynfa wart.
:)))
Samuela,
Koma występuje w każdym układzie optycznym. Przy zdjęciach z tak dużym zoomowaniem muszą być stosowane aplanaty z soczewkam ze szkła niskodyspersyjnego, bo inaczej kicha. Odpowiednia korekcja aberracj chromatycznej to dzisiaj powinien być już standard. Podobnie jak korekta aberracji sferycznej.
Atom,
Tu macie inną odległość, ale oryginał miał ponad 5MB, więc skompresowałem.
Dla jasności : na tej fotce użyty jest tylko zoom optyczny,
Samuela,
Zaś na pierwszym zdjęciu użyłem również zoom cyfrowy, a można go ustawić tak, że przy większym powiększeniu zmniejsza się automatycznie rozdzielczość.
A to dane EXIF drugiej fotki:
Pantryjota,
I pozostałe dane EXIF:
Samuela,
Piszemy o teorii, czy o faktycznym przeszkadzaniu?
Z mojej strony o faktycznej „przeszkadzajce”.
A nie o niuansie.
Przeczę.
Atom,
Wytłumacz mi proszę, jak to jest możliwe, że można zrobic całkiem udatne zdjęcia z zastosowaniem bardzo prostych układów optycznych, np. telefonem komórkowym.
Mój obiektyw zuiko 12-60 jest technicznym monstrum, składa się z 14 soczewek w dziesięciu grupach, w tym jedna soczewka niskodyspersyjna i asferyczna jednocześnie, dwie soczewki asferyczne ze „zwykłego” szkła, dwie dodatkowe ze szkła ED i jeszcze jedna ze szkła super ED. To wszystko tylko po to, aby ktoś zrobił lepsze zdjęcie tabletem?
Zgroza
Pantryjota,
Wiem, dlatego pisałem o ziarnie.
Samuela,
To złudzenia.
Pantryjota,
Spróbuj odwrócić zdjęcie o 180 stopni (czytamy z lewej strony) i skadrować żaglówkę w tzw. złotym podziale.
Samuela,
Specjalnie wstawiłem zdjęcie niekadrowane. Od dziecka wiem, że motyw główny nie powinien być po środku kadru. W końcu ciemnia fotograficzna ojca to jedno z silnych wspomnień z dzieciństwa.
Samuela,
Otóż to, bardzo dobry przykład. W fotografii, jak w każdej innej dziedzinie życia nastąpił przerost techniki nad sztuką. Firmy muszą sprzedawać i dlatego kombinują jak koń pod Morskim Okiem. Gdyby nie fakt, że filmy odeszły do lamusa, każdym aparatem klasy powiedzmy Pentacona Sixa można by zrobić zdjęcie jak topowym dzisiejszym „wynalazkiem”. Inna sprawa, że fotografia dzięki cyfrze trafiła pod strzechy i już nie ma w niej magii.
Pentacon Six to aparat na format 4,5×6 ze znakomitą optyką pana Zeissa. Mało który dzisiejszy aparat cyfrowy jest w stanie dorównać jakości (rozdzielczości) zdjęć robionych tego rodzaju aparatem.
Problem ze strzecham polega, jak sądzę na tym, że jest ich niestety coraz mniej. Weźmy np. takie Niemcy! Tam nie ma strzech i nie ma czego fotografować. Po co, skoro wszystko jest już sfotografowane?
We Włodawie jest zupełnie, ale to zupełnie inaczej.
Samuela,
No właśnie ojciec takiego miał z pryzmatem pentagonalnym i kilkoma obiektywami i zrobił nim np. prawie całe Tatry, a zajęło mu to jakieś 15 lat. Miał też Practicę LLC, którą zresztą mam do dziś, więc aparat ma 40 lat minimum, ale jest całkiem sprawny.
Pisałem zresztą o tym tam:
https://pantryjota.salon24.pl/377171,40-lat-minelo-czyli-odcienie-szarosci
Pantryjota,
Ja też jeszcze mam Practicę VLC. Baterii nigdzie nie można kupić. Zresztą nigdy nie można ich było kupić poza NRD.
Z dziedziny fascynacji techniką mam też takie pytanie, gdyż wiem, że jesteś słuchem absolutnym. Moje starsze dziecię nabyło ostatnio koszmarnie drogie głośniki, które nazywa „monitorami”. Twierdzi, że owe monitory są lepiej słyszalne niż głośniki. Ja nie słyszę żadnej różnicy.
Może dlatego, że zatykam uszy, gdy dziecię na monitorach gra?
Samuela,
Znam ten problem z dziwną baterią, zawsze były z nią problemy.
Co do monitorów, to bardzo złożony temat, a to jest jakby nie było notka o rocznicy istnienia forum, która i tak poszła gdzieś bokiem.
A poza tym, nie jestem żadnym słuchem absolutnym bynajmniej,
strach się odezwać… astygmatyzmy, pryzmat pentagonalny, soczewka niskodyspersyjna, jedyne co brzmiało w miarę znajomo, to cellulit… gdzie ja trafiłem?
Dla mnie aparat to jedynie poręczne narzędzie, ułatwiające i dokumentujące pracę i tyle, co najwyżej czasami cyknę coś co mnie zainteresuje, ale bez specjalnych ambicji, bo się po prostu na tym nie znam, o, tu np. kot, ale czy on fajny, czy nie, tego już nie wiem, mnie się podoba… 😉
( Fuji Finepix HS10 )
Atomie,
dziękuję za cenną informację, będę się uśmiechać 🙂
Chętnie też bym zapytała co jest za tymi kropeczkami ale Pantryjota już upomina, że się zboczyliśmy 😛
McQuriosum,
I to jest właśnie dobre podejście, choć fotka trochę zbyt duża jak na forum.
Fajnie, że wpadłeś.
McQuriosum,
uff, aż mi lepiej, myślałam, ze tylko ja mam takie nieprofesjonalne podejście do zdjęć …
Krawcowa,
mamy coraz więcej wspólnych niezainteresowań, znajdziemy jeszcze jedno i trzeba będzie coś z tym fantem zrobić… 😉
McQuriosum,
no nie wiem co moglibyśmy… już i tak rozbudziłeś moją wyobraźnię… może odwiedzimy Pantrysia w sanatorium?
;P
Pantryś,
jestem stale tu obecny, ale gdy o konkretach rozmawiają profi, to lepiej trzymać dziób na kłódkę…
ps
3.28 MB to dużo?
Pewnie tak, skoro zwracasz na to uwagę. Z drugiej jednak strony, chyba nie opłaca mi się uczyć jak robić konwersje zdjęć, skoro tak mało zamieszczam…
McQuriosum,
Żywy?
krawcowa,
Zapraszam serdecznie do Iwonicza, leży tutaj puchowy śniegu tren,
A ja dziś wdrapałem się na górkę, z której ładnie widać cały Iwonicz.
Ale nie wziąłem aparatu :((
krawcowa,
Oczywiście, że nawiedziłbym z Tobą Naszego Satyra, ale do Iwonicza mam ok 500 km, co przekłada się na 6-7 godzin jazdy ( optymista ) a terminarz już ściśle rozpracowany na kilka miesięcy naprzód. Pantryś musi więc jakoś dać sobie radę bez nas, alternatywą jest polowanie na kleszczory u Ciebie, ale i to brzmi jak melodia przyszłości… 🙂
Samuela,
Nonnsens, pentacon six miewał 55mm X 57mm
KWADRATOWY format.
Samuela,
Baterię trzeba skleić z czterech pastylek.
:))
Samuela,
jak najbardziej żywy, w odróżnieniu od tych dwóch psiaków z nylonu… 😉
McQuriosum,
z tymi odwiedzinami to był żarcik taki…ale cieszę się, że o kleszczach wciąż pamiętasz i jesteś gotowy poddać się próbie… trawy 😉
Pantryjoto,
jakże mi przykro, że sam się wdrapywałeś…trzeba było zabrać żabę 😛
Samuela,
https://allegro.pl/baterie-specjalistyczne-2cr5-132145
Krawcowa,
wbrew pozorom, do większości spraw podchodzę poważnie, choć na żartach się znam… a z kleszczami mam osobiste porachunki i nie lubię ich za wygląd i obyczaje, choć doceniam fakt, że swoim istnieniem dają dowód na nieistnienie bogą ( bądź jego dodupizm )…
Samuela,
Pentaconów six ów miałem chyba z pięć, tylko jeden prywatny, w tym.
Raz widziałem pentacona (sixa) TLS, TEN MODEL MIAŁ 6X4,5 CM, ale to był bardzo rzadki model. Baaaardzo.
Ten TLS.
Pantryjota,
>Ale nie wziąłem aparatu :((<
Skleroza nie boli, tylko trzeba się nachodzić…
McQuriosum,
Ze co z tymi kleszczami??
McQuriosum,
rozumiem, że w moich chaszczach dasz im popalić? 😛
Atom,
Krawcowa miała, stosunkowo niedawno, nieprzyjemność obcowania na swojej posiadłości z czymś co Ją podstępnie od dołu obsiadało, a co my roboczo nazwaliśmy ” kleszczorami”. To „Coś” miało niedwuznaczne zamiary w stosunku do Krawcowej i tylko przytomność Jej umysłu uratowała Ją od najgorszego, albo czegoś niemniej innego… 😉
Krawcowa,
A jak!
( od razu przypomniał mi się Stefek Burczymucha )
Samuela,
Atom,
Widać jak z pastylek można zbudować jedną baterię.
Atomie,
jak Cię nie było, napisałam o tym w Niewalentynkowej przygodzie 🙂
McQuriosum, zawsze podziwiałam Stefka za odwagę 😉
McQuriosum,
Pamiętam dobrze, jak Krawcową zaatakowały żywe kreciki.
McQuriosum,
Spalić wszystko w diabły.
rety!
czytam, czytam i takie tu mondrości profesjonalno zdjęciowe płyną, że strach odezwać się literowo lub nawet literalnie 🙂
mogłabym wstawić zdjęcie swojego cellulitu ale chyba nie o to w tym wontku chodzi
Krawcowa?
czy też się jeszcze łapię na ten test trawny? czy już wykluczonam?
krawcowa,
Chyba soobie coś przypominam.
Pantryś, ta zimnica i śniegi chyba Ci nie straszne?
przecież dopiero co przeszedłeś test komory krio 🙂
Atom,
To straszna jest robota z tymi bateriami. Powinna mieć 6 V. Czy trzeba połączyć szeregowo 4 pastylki x 1.5 V?
Do tego aparatu małam bardzo ciekawy obiektyw Sonnar 2,8/200. Ponoć opracowany specjalnie dla Leni Riefenstahl na olimpiadę 1936. Potem zrobiono z niego 4/300 dla serii B. Też miałam. Fotografowanie tymi obiektywami było nie lada wyzwaniem, ale nikt takich we Włodawie nigdy nie widział.
Samuela,
fakt, padła propozycja, aby to „Coś” nazwać roboczo „krecikami”. Istotą sprawy było jednak to, żeby to „Coś” tak sprawnie pozbawić życia, aby więcej nie nękało na Krawcowej w Jej obejściu.Nazewnictwo było już sprawą drugorzędną… 😉
fajne psiaczki McQuriosum, Twoje?
pilnują ogrodu?
Atom,
>Spalić wszystko w diabły.<
Najlepiej literalnie wszystko ( czyli z zabudowaniami ) ale na to Krawcowa raczej się nie zgodzi i trochę rozumiem Jej stanowisko…
Lukasuwko!
Oczywiście, że nie wypadłaś a nawet możesz pierwsza iść w trawę 😉
Atomie, poprzednio roztropnie polecałeś mrówkojada, niestety, jest nie do wypożyczenia 🙁
krawcowa,
jak pójdę pierwsza, to zbiorę wszystkie na siebie i co wtedy zostanie dla McQ`sia?
😉
Grósia,
To sztuczne psiaki kupione dla wnuczek mojej siostry. Wyglądają prawie jak żywe i stąd ta fotka.
ps
Nie pisz się na pierwszą linię, kleszczory to paskudne bestie!
Wykorzystają i porzucą… 😉
McQuriosum, mój drewniany dom płonąłby jak stóg siana…jak palą gałęzie w okolicy to się trzęsę 🙁
Lukasuwka,
Pantryjocie śniegi i wichury nie straszne. Dobrze wiemy, czego on tam szuka.
https://www.youtube.com/watch?v=dl4F2BDzBrs
nie znam Pantrysia tak dobrze jak Ty, Samuelo 🙂
ale też czuję, że da radę
w poprzedniej wiadomości była bateria na allegro a teraz western?
pogubiłam się 🙂
Samuela,
Tak, szeregowo
Leni, blond.
Samuela,
B200 i B20x miałem. O ile dobrze pamiętam, ale krótko
McQuriosum,
Trudno.
Lukasuwka,
Posłuchaj tekstu w załączonym filmie od 1 min. Chodzi tam o prawo i sprawiedliwość (tylko odwrotnie)
Atom,
Popatrz, jaką cudną Leicę potrafili zrobć Rosjanie na olimpiadę 1936:
https://allegro.pl/stary-aparat-foto-olympiada-berlin-1936-unikat-i5233909913.html
krawcowa,
No to latające krety, od pana Józka, znanego hodowcę drobiu.
Samuela,
to Pantryś się tam wybrał na szeryfowanie pod przykrywką jowialnego kuracjusza?
Moi mili,
Cieszę się, że mój rocznicowy wpis wywołał tak żywą reakcję, że notka wysunęła się na 1 miejsce gdy chodzi o ilość komentarzy. Aż się boję pomyśleć ile by ich było, gdyby zabrali głos wszyscy autorzy, a nie tylko grupka „klakierów” :))
Niemniej jednak czas pomyśleć o nowym wpisie, bo ile można o aparatach, prawda ?
Tzn. nie mam nic przeciwko, a wręcz przeciwnie, bo też mnie ten temat trochę interesuje, więc wykonałem dziś z samego rana zdjęcie z mojego okna, coby udowodnić, że wiadomości o śniegu w Podkarpackiem nie są przesadzone.
Wykonałem ich kilka, ale zamieszczam jedną, żeby nie przeginać. Widoczne na zdjęciu auto pnie się serpentyną wyżej, do kolejnego, ostatniego na górce sanatorium, obok którego jest wyciąg narciarski.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę się nie krępować i też pisać po swojemu.
U Pantrysia zaledwie białe niedźwiedzie pod okna podchodzą, gdy tymczasem, ledwo 500 km na Zachód, bezlitosna, drapieżna roślinność zagarnia Człowiekowi coraz to nowe tereny…
Mc Quriosum, u was na zachodzie to zawsze odwilż 🙂
Pantryjota,
Jakiej to jest wielkości?
MAM PEWNE podejrzenia.
Samuela,
Ja to wszystko znam.
Atom,
Jeśli chodzi o to co stanowi zagadkę zdjęciową, to sfotografowany obszar miał kilka metrów i leżał na jednej płaszczyźnie.
McQuriosum,
McQ,
ponieważ bo zbliża się wielkimi krokami kolejna rocznica forumowa :))))
[nie mylić z miesięcznicom]
upraszam przemiłego Kolegę aby zechciał dowolną drapieżnośliczną roślinność zapodać ze swojego czarodziejskiego ogrodu.
kotami buszującymi w poduszkach też nie pogardzę.
z wiosennym ahojem-Grósia
🙂
Grósia,
z wiadomej okazji zaprezentuję Ci fragment planowanej kompozycji ogrodowej.
Nie wiem, czy będzie dobrze rosło, ale sie starałem!
😉
McQuriosum,
postarałeś się primaaprilkowy Ogrodniku na 161%. wiedziałam, że na Ciebie mogę liczyć 🙂
zatem przebieram się i tańczę taniec brzucha…4ju
Lukasuwka,
Jak żywa 🙂