Kampania 20 roku i wysadzenie sowieckiego pociągu pancernego

Oglądałem sobie w najlepsze film z małą ilością aktorów, dziejący się na pustyni i gdy się skończył przełączyłem na inny program, gdzie podano, że nasz ministrant obronny zamówił dla naszego wojska pociąg pancerny. Jeśli to nie jest „kaczor dziennikarski” to chciałem podać panu Macierewiczowi przykład, jak łatwo jest taki pociąg zniszczyć i to rękoma jednego człowieka.

Otóż w kampanii 20 roku, na terenach dzisiejszej Ukrainy, dziadek Pantryjoty właśnie wysadził taki pociąg sowiecki „własnoręcznie” za co zresztą otrzymał order Virtuti Militari od tego, co mu teraz dokwaterowali kolesia bez nogi na Wawelu.

A skoro mój dziadek mógł, to myślę, że dziś też w razie czego znajdzie się ktoś, kto taki pociag wyprawi w kosmos i mam nadzieję, że na pokładzie będzie wówczas osoba odpowidzialna za te wszystkie idiotyzmy, które już dawno przestały być zabawne.

A tak w ogóle, to myślę, że następnym pomysłem pana Antoniego mogłoby być zamówienie lotniskowca, oczywiście z napędem elektrycznym, a nie jakimś tam atomowym. A potem to już tylko nasza własna, swojska stacja kosmiczna, idealne miejsce dla pana prezesa i jego kota.

Jeśli ktoś lub coś nie powstrzyma tych szaleńców, to potem będzie bardzo trudno to wszystko „odkręcić”, a jeśli nawet w końcu  się uda, to koszty będą ogromne i pociąg odjedzie bez nas, choć wcale nie pancerny.

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. von Kattowitz pisze:

    „… Jeśli ktoś lub coś nie powstrzyma tych szaleńców, …”
    ============================================
    Obawiam się że na ktoś nie ma co liczyć, pozostało chyba jedynie coś, np. grom z jasnego nieba dziś w trakcie „miesiączki” – pogoda podobno mocno burzowa.

  2. Kfiatushek pisze:

    Jeżeli chcesz kontynuować tradycje rodzinne, to życzę Ci siły i zdrowia. Każda kolejna ekipa przy sterze (czytaj: żłobie) zachowuje się jak mafia. Tam by trzeba kilkuset bomb, a nie jednej!

Dodaj komentarz