Chciałem wkleić fragment tekstu z portalu Wyborczej, ale niestety zablokowali możliwość kopiowania czegokolwiek, a nie chcę instalować do tego celu specjalnych aplikacji, więc tylko wkleję link na ciekawy artykuł o wyborcach z Opolszczyzny i okolic:
Myślę sobie, że wielu rodaków ma podobne podejście, czyli nie ważne kto rządzi, byle mnie było dobrze. Tyle, że przy takiej władzy jak teraz „dobrze” będzie coraz węższym grupom społecznym, bo kasy w końcu zabraknie, a to co zostanie zagarną tzw „elity” choć ich czołowi przedstawiciele i tak już się nachapali po kokardkę. Jeśli władza się zmieni i ci którzy nakradli i nakombinowali nie bekną, to nie będzie sensu debatować o przyszłości, bo znów naród nabierze przekonania, że władza jest bezkarna i że zupełnie normalne jest, że każda ekipa czerpie z jej posiadania takie profity, jakie sobie wykombinuje.
A tymczasem Rosja zbombardowała naszą fabrykę w Ukrainie i jakoś rząd nie zabiera chyba póki co głosu na ten temat. Może byłoby inaczej, gdyby spaliła się jakaś firma pana prezesa Orlenu czy nieruchomość premiera, bo tak naprawdę rządu nie obchodzi jakiś prywaciarz, który z chęci zysku produkuje te swoje okna za wschodnią granicą, gdzie przecież trwa wojna. A Rosjanie oczywiście zrobili to celowo, bo przecież ze strategicznego punku widzenia taki cel to marnowanie rakiet.
Za to rząd dba o to, żeby nie siać wrogiej propagandy antyrządowej na ulicach i ciąga posłanki opozycji po policyjnych sukach.
Sądzę, że będzie się działo i że faktycznie żyjemy w ciekawych czasach.
Pantryś
Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.
Ja jestem ciekawy, czy pieniądze, którymi pisowcy napchali sobie kieszenie, są do odzyskania. Odebranie im władzy to jedno, ale te wszystkie wałki finansowe – przecież Polska desperacko potrzebuje środków na naprawienie tego wszystkiego, co pis rozwalił.
Wito,
Realnie pewnie nie da się tego odzyskać o ile opozycja nie przejmie całej władzy.