966 dni w urodziny oraz Human Design

mam-3-miesiace

Dziecko miesiąca w konkursie pisma Kobieta i Życie

 

Kochani,

Co prawda numerologię, astrologię, fenomenologię  i tym podobne traktuję  z właściwą mi pobłażliwością i wyrozumiałością, ale fakty są bezlitosne:

Dziś, czyli w dzień moich urodzin, które miały miejsce okrągłych ..siąt lat temu około g. 6 rano w szpitalu przy ulicy Madalińskiego w W-wie,  przypadkowo okazało się, że to forum istnieje dokładnie 966 dni, a każdy Polak katolik wie, co stało się  w  966 roku naszej ery i jakie to spowodowało konsekwencje.

Sądzę, że dopiero za jakiś czas okaże się, jakie konsekwencje dla świata w ostatecznym rozrachunku będzie miał fakt, że mimo tzw zamartwicy przeżyłem i tępię teraz wszelkie plugastwo, ale mam nadzieję, że będą mógł z czystym sumieniem zażyczyć  sobie wykucie na własnym nagrobku następującej inskrypcji:

Tu leży  Pantryjota, dla znajomych Pantryś

Jakby mało było tych dziwnych zbieżności, niedawno wyszło na jaw, że ostatnia żona tragicznie zmarłego  kolegi, któremu poświęciłem jedną z notek, urodziła się dokładnie tego samego dnia i miesiąca  co ja, choć nieco wcześniej. Zaś kolega ów wyprzedził nas oboje o 2 dni, ale i tak nic mu to nie pomogło. Dwa lata temu utopił się w rowie z wodą o głębokości 20cm inny mój kumpel, którego córka (i on sam zresztą też), urodziła się tego samego dnia i miesiąca co moja żona i  mój ojciec, który też zginął tragicznie jak ci dwaj koledzy i trzeba trafu, że 22, choć nie listopada, tylko kwietnia, co oczywiście może wywoływać określone skojarzenia w pewnych kręgach.

W tej sytuacji fakt, że równo 53 lata temu zginął prezydent Kennedy mógłby nie robić na nikim wrażenia, gdyby nie to, że od czasu gdy odkryłem, że Kennedy strzelał pierwszy, śledzą mnie różne służby tajne, widne i dwupłciowe, z agentką Ruhlą na czele.

Warto  również wspomnieć, że dokładnie 123 lata lata temu urodził się gen. De Gaule, którego fanem był jeden z moich dziadków, co prawda tylko major, ale gdy  poszperałem trochę w sieci to okazało się, że obaj panowie najpierw walczyli w czasie I Wojny światowej po przeciwnych stronach umocnień, a potem obaj otrzymali w tym samym roku order  Virtuti Militari, jak najbardziej polskie odznaczenie.

Miesiąc temu  spadłem z drabiny i przeżyłem, choć nawet nie pomyślałem o tym, żeby  się pomodlić w locie. Mój dziadek w okopach pod Verdun został trafiony w termos z zupą, który nosił na plecach. Myślał, że spływa po nim krew i zemdlał. A to była tylko ciepła zupa.

W ostatnią niedzielę odwiedziłem rodzinę i dowiedziałem się, że syn kolegi z podwórka gdzie kiedyś mieszkałem jechał na rowerze do kościoła i w trakcie tej  jazdy zabił go piorun, z nieba jak najbardziej. Miał 3o lat i dwa „cywilne” fakultety,  ale zachciało mu się służyć Bogu i został dominikaninem i kto wie, czy to nie jedyny przypadek, gdy Bóg zabrał do siebie dominikanina wprost z roweru.

Kolega Włodek też jechał na rowerze i zabił go co prawda nie piorun, ale motocyklista, choć nic mi nie wiadomo na temat, czy było to członek Hells Angels, czy zwykły jeździec apokalipsy, o której tak często Włodek pisał i kto wie, czy kiedyś nie wrócę do tego tematu, jeśli zdążę przed.

Jak sądzicie, czy powinienem raczej pozbyć się roweru, czy może drabiny? Bo na motor tak czy owak w życiu nie wsiądę.

Teraz wkleję fragment otrzymanego kilka dni temu  listu, który traktuje o rzeczach ulotnych i dziwnych:

By zrobić wykres Human Design, jest konieczna dokładna bądź bardzo zbliżona godzina narodzin…:D) Badam temat tych matryc urodzeniowych, niejako horoskopu urodzeniowego. Mój nowy znajomy z kręgu ludzi „ezo” (jak ja to określam pieszczotliwie:)))), słysząc, że męczę tak ludzi…by pooglądać sobie ich wykresy hd…i prowadzić proces badawczy, oznajmił coś gaszącego mój entuzjazm? Nie, wręcz przeciwnie. Podsycił go jeszcze bardziej, bo spryciarz wyczuł moją fascynację. Podobno posiada kilkaset takich wykresów, które sam robił….i temat brzmi dla mnie o tyle interesująco,  (chociaż, przecież niejako jest to tylko matryca urodzeniowa, czyli potencjały zawarte w chwili urodzenia….które rozwijamy dalej, faktycznie działa to na mnie dydaktycznie i rozbudza moją ciekawość poznawczą….), gdyż pewne cechy manifestujące się u ludzi, których poznaje, lub już znam zauważam już od razu! Ostatnio je potrafię nawet bardzo precyzyjnie nazywać, nie widząc jeszcze tego wykresu jaki jest w tej matrycy…Masz fajny potencjał, i tak chciałam…zerknąć, czy i jak to będzie widoczne jako wykres tzw HD Design no i coś może ciekawego dla Ciebie samego w tym pakiecie informacji, niestety darmowa licencja programu mi się skończyła….więc, to chyba już i tak chyba średnio aktualne…:(((((mogę tylko otrzymać sam wykres bez opisów bazy danych programu……

Jak myślicie, przekazać koleżance dokładne dane, czy może to tylko podpucha, bo chce wiedzieć, czy nie jestem za stary na kolegowanie się?  W zasadzie z tej notki i tak już wie prawie wszystko, no ale nie całkiem.

Dziś jestem  starszy o kolejny rok i muszę już kończyć, bo niedługo jadę na krioterapię ogólnoustrojową. 20 zabiegów mam zapisanych, a 5 mam już za sobą i myślę sobie, że człowiek to odporna bestia, skoro może wytrzymywać temperatury różniące się o 250 stopni (+100 w saunie i -150 w komorze). A z drugiej strony może spaść z niewielkiej wysokości z  drabiny i skręcić sobie kark. Co prawda mój jeszcze inny kolega wypadł kiedyś  z okna na 7 piętrze i nawet nic sobie nie złamał, no ale on był pijany, co mnie nigdy się nie zdarza. Ale nic nie  poradzę na to, że mi nie smakuje, podobnie jak golonka i czerwona kapusta dajmy na to. Kiedyś nie przepadałem też za tranem, ale nie miałem wyboru.

To na razie, a jak wrócę, to może wkleję fotkę zamrożonego Pantryjoty.

Pantryjota

P.S:

A tak przy okazji,  to  jeszcze  tylko co zauważyłem, że przypadkowo mamy właśnie 145 tys. odsłon naszego forum, co też można uznać na upartego za „okrągłą liczbę”.

Średnio mamy marne 50 wizyt dziennie, z wyjątkiem tej akcji reklamowej na Salonie, co wyglądało tak:

ga-pantryjota

 

Ale najcenniejsze jest to zestawienie:

witryny-odsylajacePojęcia nie mam co to jest to pierwsze, ale pozostałe to miód na moje serce. Nie mam co prawda śmiałości prosić o jeszcze, ale może coś wymyślę, żeby znów skierować uwagę pisarzy gminnych na to miejsce. Gdyby ktoś miał jakiś pomysł w tym temacie, chętnie wysłucham sugestii.

I jeszcze jedno:

W tym uroczystym i jakże ważnym dla mnie dniu, wyjątkowo udostępniam możliwość zalogowania się na forum w dzień powszedni, choć to jakby nie patrzeć święto jest. Tak więc każdy, kto zechce złożyć mi życzenia tutaj, może to zrobić własnoręcznie w komentarzu pod tym wpisem, a potem może się zastanowić, czy chciałby aktywnie uczestniczyć w działalności tego forum.
Podstawowe informacje na temat co i jak zawarte są tutaj:

https://pantryjota.pl/pantryjota-pl-forum-jak-zadne/

 

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. ViC-Thor pisze:

    1000 lat!
    Pozbyć się drabiny!
    Rowerem powoli.
    Piszę w locie,dlatego tak krótko.

  2. Samuela pisze:

    Owo m.o.2 to Milicja Obywatelska w drugim wcieleniu. Ma na pewno jakiś związek z literaturą piękną, kulturą, sztuką.

    Skoro zaś udało Ci się przez tyle pięknych lat uniknąć wszelkich tych przerażających rzeczy, jakie zdarzają się normalnym ludziom, to prawdopodobnie jest to znak dany, który można interpretować też w taki oto sposób, że bez obaw możesz jeździć na motocyklu i na rowerze w czasie burz, możesz próbować pływać w kanałach i wchodzić po drabinach na siódme piętra, ile tylko Ci się żywnie spodoba. Nie łudź się też, że uda Ci się w stanie hibernacji jakoś przez następne 100 lat uniknąć zjawisk tak bardzo niesprzyjających Twemu życiu jak np. Twoje życie.

    W razie konieczności osobiście wystąpię z wnioskiem do prokuratury o ekskrioterację Twojego Jestestwa, żeby nie było Co tak łatwo, lekko i przyjemnie.

    Tyś nie z soli ani z roli, ale z tego co Cię boli!

  3. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Nie w długości rzecz, ale w szczerości, więc dziękuję z całego serca.

    P.

  4. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Sprawdziłem, to po prostu poczta tlenu. Z tego wnoszę, że jestem potrzebny jak ów tlen i to w oczywisty sposób podnosi moją i tak już wysoką samoocenę.
    Dziękuję.

    P.

  5. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Dobrze jest się jakoś przed dalszym życiem zabezpieczyć, chociażby zaopatrując się w hełm. Dajmy Panu Bobru szansę!

  6. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Czy to hełm na ryby?
    Muszę sprawdzić, jaki to barwy narodowe.

  7. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    To hełm z linii Maginota. Przydałaby się też macha.

  8. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    nie bój nic, to są barwy jeszcze z nami zaprzyjaźnionego kraju:
    „Le drapeau de la France, drapeau tricolore bleu, blanc, rouge”.

    Tak w ogóle, to faktycznie jest coś mocno w tym zastanawiającego, że Swoje kolejne Urodziny obchodzisz równo 8 dni po moich!
    NIe 7, nie 6 lecz właśnie 8
    Liczba ta wywiedziona wprost z odczytania Bibli oznacza porządek, prawo, stosowanie zasad.
    ** Juda 8 dni poświęcał ołtarz po zbezczeszczeniu (1 Mch 4, 36-59)
    ** 8 błogosławieństw (Mt 5, 3-10)
    ** W Izraelu połóg trwał 8 dni, potem następowało oczyszczenie.

    Nie może być to zwykły przypadek, lecz kryje się za TYM jakaś głębsza tajemnica, coś bezsprzecznie podjętego już u Zarania Dziejów.
    „Numerologiczne Ósemki to tytani pracy, gdyż są osobami pełnymi wytrwałości, cierpliwości oraz sumienności. Zadanie powierzone Ósemce na pewno zostanie wykonane! Cechą tej wibracji jest ambitne realizowanie projektów, pracowitość i odpowiedzialność, na ich barki można złożyć ważne tematy, by mieć gwarancję, iż zostaną wypełnione. Większość Ósemek wytrwale dąży do osiągnięcia celu i nie pozwala, by coś je zatrzymało, niestraszne są im porażki. Zdarza się, że te zalety mogą wymknąć się spod kontroli i przerodzić się w nadgorliwość, pracoholizm lub niepotrzebny upór, ale przy praktycznym usposobieniu Ósemek rzadko się to zdarza”.
    Nie wiem, czy na pewno jesteś TĄ ósemką, ale reszta mi pasuje, a to jest najważniejsze.

    STO LAT!

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Wkrótce pewnie się okaże, jaki mam numer, bo Human Design, bo koleżanka pewnie mi nie daruje :))
    A dlaczego nie obchodziłeś urodzin na forum?
    Ubyło by Ci?
    A tak w ogóle to serdecznie dzięki, a teraz spacer z suniami, bo ostatnio spaceruję codziennie 6 km, skoro nie mogę normalnie ćwiczyć przez ten rozwalony bark.

  10. Samuela pisze:

    Ósemki to tytani pracy, gdyż są osobami pełnymi wytrwałości, cierpliwości oraz sumienności, o czym wymownie świadczy fakt, że czczone w niektórych środowiskach są podwójne ósemki – 88.

  11. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Mam zdjęcie dziadka w niemieckim hełmie i z ciężkim karabinem maszynowym lotniczym zrobione na lotnisku Ławica pod Poznaniem + dodatkowo sporo fotek niemieckich samolotów, szczególnie porozbijanych. Myślę, że nikt nie ma takich zdjęć, a jeśli nawet, to są to rarytasy sprzed prawie 100 lat, a niektóre bardzo dobrej jakości.

  12. McQuriosum pisze:

    taki hełm byłby bardziej praktyczny, a jaki szacun wzbudzałby na dzielni…

    https://babynet.pl/images/1415632938_hasbro%20helm%20A3231.jpg

  13. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    „A dlaczego nie obchodziłeś urodzin na forum?
    Ubyło by Ci?”
    Chyba wiesz dlaczego… kilka dni po pogrzebie Mamy trudno o radosny nastrój i chęć do facecji…

  14. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    A- Ha, myślisz, że gdyby liczyć od moich Urodzin do Pantrysiowych i z powrotem, to dałoby to właśnie 88 i ma to coś wspólnego z AH?
    Ciekawa teoria, choć dla mnie 8 i 8 to 16 ( i tego będe sie trzymał )…

  15. Krakowianka Jedna pisze:

    Pamiętam taką anegdotkę o przezacnym krakowskim dominikaninie, ojcu Joachimie Badenim, który dożył prawie setki i który, jak mu w ostatnie jego urodziny któryś z braciszków zakonnych życzył 100 lat, spojrzał na niego spode łba i powiedział: Sam sobie żyj 100 lat!!! Zatem ja już sama nie wiem ile Ci życzyć Pantrysiu, ale ile by to nie było, to wszystkich w dobrym zdrowiu!!!

  16. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Coś jest w tych Dominikanach takiego, że wzbudzają sympatię. Co prawda ja ją wzbudzam nawet nie będąc zakonnikiem, no ale to nie zmienia faktów.
    Bardzo serdecznie dziękuję, gdyż zdrowia nigdy nie za wiele, szczególnie w tym wieku.

  17. Samuela pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Może ów pies pana właściwie się odżywiał i dlatego dożył sędziwego wieku? Gdyby nabył za jedyne 30 zł odpowiednią książkę kucharską, to może żyłby i żył i żył?

  18. Krakowianka Jedna pisze:

    Samuela,

    Nie wiem jak oni jadają, ale Ojciec Badeni nie wyglądał na zbytniego obżartucha!

  19. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Mój hełm ma podłużne otwory wentylacyjne. Gdy na rowerze przemieszczam się chyżo, to w otwory dostają się strugi powietrza, które świszczą niczym organy Stalina pod Stalingradem. Czasem wkładam więc pod hełm organki. Jeśli zaś przemieszczam się bardzo, bardzo szybko w terenie pełnym brzóz, to hełmu nie nakładam, gdyż w razie kolizji mógłby ulec zniszczeniu. Szkoda byłoby.

  20. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Pantryjota,

    Pantryjota,

    Pantryjota,

    Hmmm… smutne o tym młodym dominikaninie 🙂

  21. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Jak smutne, to czemu dajesz uśmiechniętą buźkę?

  22. szarosrebrzysta pisze:

    Zdążyłam! Pantrysiu! Szybkiej i skutecznej rekonwalescencji życzę, abyś wiele, wiele lat jeszcze mógł spacerować z suniami, słuchać ulubionej muzyki i pisać. Ściskam mocno Jubilata, pozdrawiam Panie z Krakowa, Warszawy i Włodawy oraz ulubionego McQ.
    Dzisiaj obchodzi urodziny również mój kolega Jurek, mieszkający w Toronto. Spisiał tam kompletnie, a był takim świetnym chłopakiem. Nie mógł być nieświetnym (że polecę Samuelą, sorry S!), bo kochał się we mnie przed czterdziestu laty. A kochali się we mnie sami świetni. No, jeden był tępy

  23. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    Bardzo, bardzo dziękuję i przy okazji informuję „spóźnialskich”, że życzenia mogę spokojnie przyjmować jeszcze przez kilka dni i nocy też 🙂
    Część z nich z tajemniczych powodów przychodzi nie tutaj, tylko na priva, wiec jedne pozwolę sobie pokazać, bo też są bardzo ładne i aż się wzruszyłem:

    „Słońca w pochmurne dni, uśmiechu co rano, niekończącej się siły, szalonych namiętności i tego byś zawsze czuł, że żyjesz najpiękniej, jak potrafisz”

    Niczego więcej chyba nie chcę….

    Dobranoc wszystkim i dziękuję jeszcze raz z całego, pantryjotycznego serca.

    Pantryś

  24. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Z tą uśmiechniętą buźką to oczywiście tzw. misklik .

  25. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A co z Pantryjotą x 4?

  26. Lukasuwka pisze:

    „W końcu, mimo wszystko, jestem tylko człowiekiem…”
    więc wybacz Pantrysiu opóźnienie życzeniowe.
    jakby nie patrzeć i nie mówić. nie pisać i nie śpiewać. nie rysować i nie wklejać…jesteś jednym z najoryginalniejszych i najciekawszych ludzi jakich poznałam. życzę Ci trwania w zwalczaniu plugastwa. niskich drabin. wysokich lotów w pisaniu. prawdziwych przyjaciół człowieczych oraz zwierzaczych. ciepłego kąta. sprawnego komputera. uśmiechu i dobrego humoru. resztę życzeń pozostawiam Twojej wyobraźni.
    serdeczności grószkowe

  27. Eva70 pisze:

    Ja, niestety, NIE ZDĄŻYŁAM! Składam Ci więc życzenia dopiero w dzień po ROCZNICY TWOICH URODZIN, czyli w 967 dniu istnienia TWOJEGO FORUM, co obliguje mnie do szczególnie uroczystej formy, a że natura poskąpiła mi talentów, jaki obdarzyła moją przedmówczynie – Lukasówkę, czynię to w postaci skromnego wierszyka, który jakoś usało mi się sklecić:

    Ściskam serdecznie URODZINOWO
    Życzę byś żył – długo i zdrowo
    Wszelakie Muzy niech Ci sprzyjają
    FORUM zaś tylko niech ci nawiedzają,
    Którzy PANTRYSIA z zachwytem czytają
    Którzy poczuli w NIM bratnią duszę
    Żem jest wśród nich – zapewniać nie muszę.

    Mam nadzieję, Przemiły JUBILACIE, że przyjmiesz te nieudolnie zrymowane życzenia z wyrozumiałością – Eva70

  28. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Co do życzeń, to masz Jubilacie rację, że „nie w długości rzecz”, jednak nie jest to prawda uniwersalna, albowiem znane mi są przypadki, że rzecz jest również w długości, a czasami – przede wszystkim w długości, bo nie wszystko da się nadrobić umiejętnościami. 🙂

  29. Eva70 pisze:

    szarosrebrzysta,

    Chociaż ten kolega Jurek się w Tobie kochał, to świetny być nie mógł, już wówczas musiały w nim tkwić jakieś zarodki „opcji pisowskiej”, tyle że była ona „zakamuflowana”. Powinnaś niestety przenieść go do kategorii „tępy”. 🙂
    A tak w ogóle, to dlaczego nie piszesz, gdyby to były Twoje urodziny to bym tu wkleiła piosenkę „Warszawa jest smutna bez Ciebie”. 🙂

  30. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Kotek bardzo mi się podoba, ja już jakby trochę mniej :))
    Ale bardzo się cieszę, że choć od wielkiego dzwona wpadłaś do mnie z życzeniami z serca jak rozumiem płynącymi.
    Bardzo serdecznie dziękuję i przy okazji spytam o Krawcową, bo jej absencja też mnie martwi.

  31. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Oczywiście, że przyjmę każde życzenia, więc i wierszowane też.
    Przyjmę i pięknie podziękuję „seniorce” tego forum, cokolwiek by to miało oznaczać:)
    Natomiast co do roli długości, to powiadają, że przynajmniej dla niektórych ważniejsza jest jednak grubość (średnica), co oczywiście nie oznacza, że się asekuruję na wszelki wypadek :))
    Serdeczności.

    Pantryś

  32. Jacek pisze:

    Pantryjota,

    Jako że udzieliłeś pozwoleństwa na spóźnienie, a mnie tu przez dwa dni nie było, to choć późno, ale serdecznie życzę Ci wszystkiego najlepszego. Trzym się ciepło i zdrowo i pisz!!!

  33. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Myślę, że przedłużę przyjmowanie życzeń do końca miesiąca, bo niektórzy bywają tutaj niezbyt często. I pewnie coś niebawem napiszę, żeby nie było, że tylko czekam na życzenia :))
    Dziękuję bardzo.

  34. szarosrebrzysta pisze:

    Pantryjoto, Bobrze nasz! W grószkowym wykonaniu jesteś jednocześnie i męski wielce (ten ogon, ten ogon!) i przytulny i taki wogle. Grósia zna Cię na wylot i to widać. Nie poznałeś się wcale a wcale. Czy to prawda, czy coś mi pomyliło się z niedźwiedzimi łapami, nie jestem pewna, podobno bobrzy ogon jest wielce smakowity. Czyli jeszcze jesteś smakowity. Och, zbyt wiele przymiotów nawet ja na Ciebie!
    Ewo Najmilsza! Dziękuję za miłe powitanie, bywam często w Warszawie, ale przeważnie wpadam tam w czasie kryzysów opiekuńczych (np. dwie nianie pod rząd skończyły opiekę nad moimi wnukami złamaniem kolana – każda złamała swoje) i wypadam, bo w domu mam wiekową Mamę. Moje warszawskie przyjaciółki widuję w przelocie i to ja jestem smutna bez warszawskich spacerów, teatrów, księgarni i kawiarni. Nie piszę tutaj, bo to Wy jesteście fascynujący i ciepli. I dobrze mi robicie na całokształt. Taka jestem egoistka. Pozdrawiam najserdeczniej!

  35. Pantryjota pisze:

    Och, zbyt wiele przymiotów nawet ja na Ciebie!

    Tego zdania chyba nie zrozumiałem, mimo wszystkich przymiotów jakie posiadam :))
    Ale ok, bóbr jest w porządku, może zmienię swój avatar w związku z powyższym.
    Pozdrawiam i bardzo zachęcam do częstszego pisania.

    Pantryś

  36. szarosrebrzysta pisze:

    Dobry wieczór! Literówka Pantrysiu, tylko literówka! Wyszło mocno dwuznacznie, wybacz :-). Miało być: Och, zbyt wiele przymiotów nawet JAK na Ciebie!
    Wiemy, żeś mężczyzną wielu, wielu, no wielu przymiotów, ale ponoć co za dużo, to niezdrowo, stąd to niefortunne zdanie. Lecę czytać Twój nowy wpis o Dudzie-Dodzie i uczciwszy uszy, Dupie.

  37. Pantryjota pisze:

    szarosrebrzysta,

    O tak, jestem znany z wielu przymiotów :))
    Choć nie każdej…

Dodaj komentarz