Ponieważ nie samą polityką człowiek żyje, pomyślałem sobie, że poświęcę kolejną notkę sztuce – tym razem plastycznej, a nie muzycznej, choć akurat w przypadku tej artystki, również o muzyce można by sporo napisać, bo dziewczyna jest absolwentką średniej szkoły muzycznej w klasie fortepianu.
Przestawiam więc Państwu Kamillę, córkę mojej koleżanki, dziewczynę już całkiem dorosłą, choć gdy ją poznałem, nie była jeszcze nawet pełnoletnia, a wyglądała jeszcze dziecinniej :))
Na stronie, którą na koniec podlinkuję, zobaczycie państwo tylko mały fragment tego co potrafi, a przykładem może być choćby jej pierwszy film animowany „Obrazki” , „nakręcony” 11 lat temu w domu, przy pomocy setek zdjęć robionych zwykłym aparatem fotograficznym i z niewielką pomocą taty, w kwestii wykonywania lalek.
Warto dodać, że ten film od razu zdobył nagrodę na jakimś festiwalu, bo czasem jest tak, że kompetentne jury zauważy jednak czyjś talent i odpowiednio zareaguje.
Oprócz tego dziewczyna maluje, zajmuje się projektowaniem odzieży, w którą również ubiera swoje lalki i jak ją znam, to pewnie jeszcze wieloma innymi „sztukami” ale nie mam obecnie pełnej wiedzy na ten temat, bo widzieliśmy się ostatnio jakieś 10 lat temu i właśnie wtedy zrobiłem te zdjęcia w jej domu :
A poniżej lalki, ze wspomnianego, pierwszego filmu animowanego Kamilli, które sam kiedyś sfotografowałem:
Dla mnie ważne jest również to, że w tym domu zawsze było wiele zwierząt, czyli co najmniej 3 koty i 2 psy, zupełnie jak u mnie :)) Oto jeden z nich:
No i wreszcie obiecany link na stronę, gdzie można zobaczyć filmy, a także niesamowite lalki, które być może niektórzy z Państwa zechcą sobie postawić gdzieś w domu, bo to bardzo piękne rękodzieło, choć czasem w nieco mrocznych klimatach:
https://kamillauler.pl/autor.html
I jeszcze tutaj:
https://pl.pinterest.com/kamillauler/
Na koniec tylko dodam, że zamieszczam tę notkę zupełnie bez wiedzy osoby której jest poświęcona, bo ona nawet nie wie, że prowadzę ten portal, ani o mojej dawniejszej działalności blogerskiej. Ostatnio widziałem się z nią właśnie wtedy, gdy zrobiła ten swój pierwszy film, a było to jak już wcześniej wspomniałem, ponad 10 lat temu.
Przy okazji pozdrawiam więc ją i mamę, która tutaj występuje z pokazanym wcześniej kotem, a w tle oczywiście obrazki uzdolnionego dziecka:
Jeśli jednak wpis zdobędzie pewną popularność, to być może zawiadomię artystkę o tym, że się pojawił, żeby się nie zdziwiła nagłym wzrostem zainteresowania jej twórczością, co czasem może się również przełożyć na wzrost dochodów, czego jej oczywiście serdecznie życzę, podobnie jak wszystkim moim fanom i na koniec sobie :))
Mam nadzieję, że ten mały „akcent artystyczny” pozwoli czytelnikom na chwilę wytchnienia od bieżącej „rzeżączki”, która trochę wbrew moim intencjom, dominuje na tym forum.
Ale przecież Państwo też możecie zamieszczać wpisy na dowolny temat, również o sztuce szeroko pojętej, choćby krawieckiej czy każdej innej, bo w końcu nie od parady stworzyłem do tego celu specjalną zakładkę.
Dziękuję za uwagę.
Pantryjota.
Obejrzałam z zainteresowaniem, zwłaszcza, że moja córka też od dziecka rysowała i malowała, co zaowocowało tym, że skończyła warszawską ASP.
Jednak byłabym szczerze zaniepokojona gdyby jej twórczość była równie przygnębiająca, mam nadzieję, że Kamilla poradziła sobie z koszmarami dzieciństwa…
krawcowa,
Koszmarami dzieciństwa ?
Mam nadzieję, że jesteś lepszą krawcową niż „psychologiem” :))
Oczywiście, przecież nie silę się na analizę psychologiczną, piszę tylko, że gdyby moja córka tworzyła takie rzeczy, dałoby mi to do myślenia…
Nie przesadzaj Krawcowo z tymi koszmarami. Pan Tryjota robił tam tylko za znajomego rodziny…. 😉
krawcowa,
Zaraz zadzwonię do mamy i spytam o te koszmary córki :))
Być może o czymś nie wiem, ale faktem jest, że zawsze była trochę zamknięta w sobie, co jednak jeszcze nie oznacza, że dręczyły ją ( lub ciągle dręczą) jakieś koszmary. Chyba wysnuwasz zbyt proste wnioski z obejrzenia kilku lalek.
Jak rozumiem, Twoja córka tworzy pogodne obrazki, świadczące o radosnym i bezstresowym dzieciństwie, spędzanym wśród kochających ją i siebie rodziców, stwarzających dziecku szerokie pole do rozwoju talentów, oraz śpiących z nią w łóżku aż do czasu, gdy zrozumiała, że duchy to tylko wytwór jej wyobraźni.
A co sądzisz o tej pannie ?
https://leafofsteel.deviantart.com/gallery/?offset=0
Kiedyś śpiewała, ale chyba jej przeszło i stąd ją znam.
Trochę szkoda, ale jak się ma za dużo talentów, to czasem trudno jest rozwijać je wszystkie jednocześnie i trzeba coś poświęcić na rzecz czegoś innego.
Pantryjota,
Tu się mylisz, zawsze była refleksyjna, zdystansowana, ale w duchy nie wierzyła, od zawsze wiedziała, że to tylko wytwór wyobraźni i nie bała się spać sama :), zawsze fascynowała ja przyroda, w dzieciństwie to były konie.
Twój sarkazm zbędny 🙂
krawcowa,
A gdzie ja sugerowałem, że nie była ?
Konie.. rozumiem.
No to pokaż może kilka obrazów, czy co ona tam o tych koniach ma w portofolio.
Gdy nie ogarniam, stosuję sarkazm :))
estimado,
Może nie tyle całej rodziny ile mamy, która też ma ciekawą pracę.
estimado,
Jak widać…i to wystarczy 😉
krawcowa,
Więc jak z tą biżuterią Niny ? też masz jakieś skojarzenia ?
Dla mnie p prostu jest piękna. Co ciekawe, mam dwie koleżanki, które robią w tym fachu. Ta druga jest po krakowskiej ASP, ale w klasie malarstwa. Nina chyba nie ma żadnych „papierów” a jednak daje radę.
Choć nie, przecież skończyła szkołe wizażu – stąd te makijaże.
Ale na tym to się zupełnie nie znam.
Pantryjota,
Widzisz, jedni lubią się pokazywać, potrzebują konfrontacji, inni nie, i trzeba to uszanować. Jestem pewna, że moja córka nie życzyła by sobie reklamy, nawet na tak znaczącym forum, jak u Pantryjoty, więc niczego nie pokażę, zwłaszcza, że dziecięce fascynacje ma już dawno za sobą i o ile wiem, nie wraca do nich 🙁
krawcowa,
To ciekawe, co piszesz. Sugerujesz, że „reklama” na moim forum deprecjonuje artystę ?
W takim razie muszę pomyśleć, kogo by tutaj zaprezentować…
krawcowa,
Skoro nie chcesz pokazać córki prac, to może choć pokaż co ostatnio uszyłaś ? 🙂
Pantryjota,
Przykro mi, nie pomogę, ja też się nie znam, nie noszę biżuterii wychodząc z założenia, że nic nie powinno przyćmiewać mojej niewątpliwej urody…;) i odwracać uwagi od moich pięknych członków 😛
Całkowicie błędna nadinterpretacja, niczego takiego nie sugeruję!!!
krawcowa,
Nie oczekiwałem przecież żadnej pomocy, tylko oceny walorów artystycznych.
Ja tym bardziej nie noszę, nawet obrączki, ale to nie znaczy, że nie może mi się podobać, prawda ?
W każdym bądź razie kupiłbym taką jakiejś narzeczonej.
krawcowa,
No dobrze, mniejsza o biżuterię, ale na stronie Niny są również inne prace, jak choćby fotografie. Też się nie wypowiesz ?
krawcowa,
To może spodobają Ci się koty Niny ? niestety do komentarza można wstawić tylko jeden załącznik: Ta praca nazywa się : Umrzeć – tego się nie robi kotu.
A to A five-minute cat: dla mnie bomba.
A teraz muszę wyjść, więc proszę komentować póki co bez krępacji.
Pantryjota,
O bopszeee! Czy teraz mam u Ciebie robić za jakiegoś krytyka? Niech każdy robi co chce, jak jest dorosły i wie co robi 😛
Ma mi się podobać wszystko co mi podsuniesz przed oczy? Jestem już stara i wiele widziałam, poczucie estetyki to jak wiesz, bardzo indywidualna sprawa, a z gustami się się dyskutuje podobno…jeśli jakiś motyw widzę kolejny raz, tylko nieco zmodyfikowany, to już nie potrafię się nim zachwycić 🙁
Pewien fotografik powiedział kiedyś, że zdjęcia robi się głową z potrzeby serca, może to można rozszerzyć na całą sztukę, jak myślisz? I wtedy wszyscy którzy coś tworzą a utożsamiają się z ta myślą, są artystami !
To tak, żeby już zamknąć temat.
krawcowa,
Dlaczego zaraz zamknąć ? Koty są fajne, ale trzeba umieć to pokazać.
zafascynowały mnie lalki Kamili,
jej wyobraźnia, sposób przedstawienia charakteru postaci, dokładność szczegółów zachwyca.
filmik jak dla mnie [a jestem tylko oglądaczem] rewelacyjny!
szkoda, że w Polsce tak mało uwagi poświęca się młodym twórcom kultury,
muszę zajrzeć na Dawandę,może zamówię jedną z lalek?
sama rysuję amatorsko, a koty są jednym z tematów, które lubię pasjami :))[jeden z nich w załączniku]
praca Niny: Umrzeć – tego się nie robi kotu ma świetny klimat, aż w czubkach palców czuje się ów dramatyzm chwili,
Lukasuwka,
Cieszę się, że ta notka „wróciła”.
Mam już bowiem przesyt „bieżączką”.
No i raduję się z powodu, że pojawiła się na moim forum taka utalentowana osoba.
Czekamy na pierwszy wpis z niecierpliwością.
No i na kolejne obrazki, niekoniecznie zwierząt, choć te oczywiście zawsze są mile widziane.
Lukasuwka,
Widzę, że Kamilla, jako młoda mama, ( choć już nie taka młoda :)) wydała z siostrą coś takiego dla dzieci:
https://merlin.pl/Wielki-wyscig_Marta-Uler-Kamilla-Uler/download/product/223,1571429.html
Jakbym miał małe, to bym mu kupił, w końcu 10zł nie majątek :))