Najpierw cytat, żmudnie przepisany przeze mnie z gazety, bo za dostęp elektroniczny trzeba płacić, ale jak ktoś ma chęć, to proszę bardzo:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1593235,1,spor-o-serce-pochowane-pod-swiebodzinskim-chrystusem.read
” Serce wielkości jabłka (może 6 deka) włożono do słoika ze specjalnego szkła i zaklejono klejem, też specjalnym. Po czym pojechali na warsztat, gdzie z metalowej rury zrobiono tubę, w którą włożono ów słój. Znów zaklejono dekiel. Następnie u kamieniarza całość włożono w trumienkę z czerwonego granitu. Posmarowano wieko klejem typu POXIPOL i przyciskano wedle wskazania 15 min. Kamieniarz mówił do brata: bierz teraz młot i tłucz, nie ma prawa się rozlecieć”
W tym miejscu przerwę i zadam kilka pytań:
Co to za specjalne szkło, do przechowywania serc ?
Co oznacza „klej typu POXIPOL” ? Czyżby to było lokowanie produktu ?
Z jakiego metalu była wykonana rura i czy z nierdzewnego ?
Dlaczego nie podano, czy brat wziął ten młot i tłukł, czy sobie odpuścił ?
Jak dowiadujemy się z artykułu, zanim serce znalazło miejsce w słoiku, miało już kilka symulatorów, a w szpitalu, do którego kiedyś trafiło, pojawiła się nawet biała postać, która namawiała właściciela serca, żeby kontynuował misję. Po czym oczywiście zniknęła, jako ten sen mokry.
Tydzień przed śmiercią na sutannie właściciela serca widać było twaróg i jajecznicę, które to specjały były spożywane na śniadanie.
Zanim jeszcze właściciel rozstał się ze swoim sercem, miał gest. Zaprosił np. na 50-cio lecie swojego kapłaństwa na trzy dni wszystkich kolegów ze swojego rocznika.
W przygotowaniu jest wodospad i rondo, obsługujące Chrystusa wraz z Tesco.
Gorzej, że Chrystusowi brakuje wentylacji i żre go od środka korozja, wiec być może w przyszłości te ponad 400 ton runie na pielgrzymów i aż się boję pomyśleć co będzie, jak nie wytrzyma ta rura i granitowa trumienka i serce wydostanie się ze słoika i w najlepszym wypadku uschnie, a w najgorszym zostanie porwane przez bezpańskie psy.
Chyba, że takowych w Świebodzinie nie ma, bo to trochę nie wypada, żeby pieski obszczywały taki monument.
No ale jak się robi własnemu sercu sztafetę ze stacjami, w której to imprezie bierze udział ponad setka kapłanów, panie z sanepidu, prokuratury i urzędu miasta ( dlaczego panie ? – pyt. red), to trzeba się liczyć z tym, że ktoś będzie sobie potem robił z tego jaja wielkie jak moherowy beret, w który być może ktoś kiedyś zechce ubrać Króla.
I to by było na tyle, w kolejnej notce o Świebodzinie autorstwa Pantryjoty, też króla na swój sposób.
P.
No cóż, nawet nie można napisać; rura jaka jest, każdy widzi, bo została schowana w marmurowej trumience…którą zobaczyło paręset osób, a niektórzy nawet mogą się pochwalić, że trzymali ją w dłoniach, pozostaje mieć nadzieję,…że ciepłych 😛
Specjalnie dla Ciebie zmieniłem w tytule słowo „porady” na „sprawy”.
Pantryjota,
To kosmetyczna zmiana…dla mnie bez znaczenia. 🙁
Jeśli oczekujesz porady, to wiesz jak do mnie trafić. Na drugich światłach za kościołem w lewo.
Pantryjota,
Nie wiem, czy mnie na Ciebie stać 😛
Jest opcja zapłaty w naturze.
Jesteś już po wykopkach ?
Możesz mi też coś uszyć.
Pantryjota,
Mogę Ci doszyć kieszonkę do sweterka Kononowicza, który tak bardzo lubisz 😛
A na drutach też robisz ?
Pantryjota,
I nawet na szydełku, ostatecznie tez mogę przyszpilić, ale to chyba Twoja domena?
😛
Fakt. Chodzi mi o futerał.
Pantryjota,
W takim razie, może jednak powinieneś się zwrócić do kaletnika ?
ŚWIĄTEK ŚWIEBODZIŃSKI
(na melodię żołnierza, co drogą maszerował)
.
Wyrychtował ksiądz figurę
łaskę zyskać chcąc niebieską
36 metrów w górę
300 metrów w bok od TESCO (parking darmo wspólnie z TESCO)
.
Ksiądz Brazylię zakasował
rzecz mu wyszła słusznej skali
siatkobeton zastosował
by się Chrystus nie obalił
.
W tę figurę, tę jedyną
co ma trwać, choć wieki miną
wmurowali księdza serce
w marmurowej bombonierce.
Czy tak można, czy nie można,
czy w tym jest intencja zbożna?
Czy to kwestia jest sumienia,
czy też trzeba zezwolenia?
.
Kosztowały kupę siana
te zbrojenia i betony
nie masz władzy nad plebana
bo kto nie chce być zbawiony
.
Czeka serce u stóp Pana
co zdumiewa i zachwycaw formalinie czas mu płyniecała reszta pochowana
na cmentarzu w
ŚwiebodzicachŚwiebodzinie.
Czy tak można, czy nie można,
czy w tym jest intencja zbożna?
Czy to kwestia jest sumienia?
czy też trzeba zezwolenia?
W tę figurę, tę jedyną
co ma trwać, choć wieki miną
wmurowali księdza serce
w marmurowej bombonierce.
.
Patrzy Chrystus zadziwiony
głowiąc się nad wolą Boską
na parkingi, pawilony
i ulicę Sulechowską
.
Z sercem w rurze i marmurze
ponad króle, ponad pany
myśli, czy postoi dłużej
bo jest źle wentylowany.
estimado,
Bo jak powszechnie wiadomo, dobra wentylacja jest najważniejsza 🙂
estimado,
Jesteś po prostu genialny.
Nie próbowałeś zaistnieć np. w Szkle Kontaktowym ?
Tam czasem produkuje się Młynarski, no ale on już dość stary jest, co pociąga za sobą różne konsekwencje.
krawcowa,
Wentylacja i brak śladów pazurów diabła:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,16712122,Proboszcz_odmowil_poswiecenia_pomnika__Przez__slady.html#BoxWiadTxt
Opowieść moja żywo przypomina czar…
Atom,
To jest czarowne:
SEQUEL – ŚWIĄTEK WYCZYNOWY
.
W Świebodzinie, czapki z głowy,
stanął Chrystus wyczynowy.
Rączki same brawo biją,
jak dał radę temu z Rio!
Gdy nasz włączył się w wyścigi,
tamten spadł do drugiej ligi.
.
W drugiej lidze Zbawicieli
też się według wzrostu dzieli.
Wnet wprowadzą standardowe
testy antydopingowe,
by Zbawiciel Zbawiciela
na sterydach żadnych nie lał.
.
Tak jak w siatkę albo w boksie –
nie dać złapać się na koksie.
Jak nasz wygra, to jest feta.
W 4 rundach. W 4 setach.
Lud się modli pod figurą,
by figura była górą.
.
Potem odwet wezmą Ruski.
Ich Spas (Спас) też nie ciepłe kluski.
Zobaczymy też Chrystusa
pełny wypas, wersja z USA.
Po nim przyjdzie w wielkiej chwale
„Christus, Christus über alles”
.
i niech w licznych świata mowach
konkurencja rośnie zdrowa:
Szybciej! Wyżej! W barach szerzej!
i w tej miłej atmosferze
niech wojenna rośnie wrzawa.
Bo nasz Chrystus – święta sprawa!
.
Niechby, choć o parę cali,
tamtejszemu dał popalić.
I niech ludzie, miasta, kraje
wyrzynają się nawzajem,
bo stanowi kraj zakałę,
co Chrystusy ma za małe.
.
Wreszcie jakiś cichy talent
w tajnych bunkrach, w twórczym szale,
stworzy pocisk ląd-figura.
Każdy krzyknie gromko „Hura!”
i rakiety wnet odpali
do Chrystusów u rywali.
.
Tamci strącą nam, my tamtym –
tu parafie, tam Pfarramty,
gdzieś cerkownyje prichody –
i nie będzie w świecie zgody,
póki figur Zbawiciela
każdy reszcie nie wystrzela.
.
Zatem, młodzi przyjaciele,
w górę z naszym Zbawicielem,
bo nasz Chrystus jest najlepszy,
a jak weźmie i przy3,14eprzy,
zęby z ryja powybija.
Wiwat Jezus i Maryja!
.
estimado,
Jezus powinien mieć jakiś fanklub. Np wykluczonych rybaków, otoczonych przez chłopców.
Pantryjota,
Film mi siē przypomniał. Tytuł:Trrrŕrrrr, lub : Grrrrrrr
Wszyscy aktorzy nazywali się tam Adam, a aktorki Ewa.
I tam TEŻ Adam trafił do Tesco (Auchan?).
Pantryjota,
Akcja bezpośrednia w wykonaniu Terlikowskiego, to pewnie musi się zakończyć jakimś rozwolnieniem…
I głos ma kolega kolega kierownik wg Jacka Fedorowicza.
estimado,
To ja przypomnę moją starą notkę:
https://pantryjota.salon24.pl/318814,swiebodzinejro-stracilo-palme-pierszenstwa-plama-na-honorze
I wprost stamtąd tłumaczenie audycji z USA:
https://www.colbertnation.com/the-colbert-report-videos/365266/november-10-2010/statue-of-jesus?xrs=share_fb
Teraz, dzięki wytężonej pracy PAULOVNI możemy sobie to obejrzeć i podstawić polski tekst pod angielski komentarz. Zachęcam, bo jest śmiechu kupa i dziękuję za to super tłumaczenie w imieniu wszystkich.
Zaczynamy :))))
To żaden sekret, że od dawna jestem fanem Polski. Pierogi to takie nasze empanada, które chcą ukraść Amerykanom pracę. Ale teraz Polacy zrobili coś naprawdę niewybaczalnego. Jim…
W życie pewnego niewielkiego polskiego miasteczka wkracza Jezus. Robotnicy ustawiają olbrzymią statuę Jezusa, nazwaną Chrystusem Królem, która będzie mierzyć 167 stóp wysokości. Jej twórcy chwalą się, że będzie to najwyższa statua Jezusa na świecie.
Narodzie! Ameryka przegrywa Wyścig Gigantycznego Jezusa. Przy 167 stopach wysokości, ta statua przewyższyła poprzedniego czempiona, mierzącego 130 stóp brazylijskiego Chrystusa Zbawiciela, a my mamy tu u nas tylko marnego Chrystusa Krainy Ozark o wysokości 67 stóp! Chociaż, skoro Chrystus Krainy Ozark mieszka w Ameryce, mamy jeszcze szansę dorobić się najgrubszego Chrystusa. Zakładam, że jego Ostatnia Wieczerza odbyła się w Cheesecake Factory. Narodzie, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, co oznacza ten nowy polski Jezus. Że co niby…? Powiedziano mi, że muszę wam wytłumaczyć, co to znaczy. Widzicie, z Jezusem, tak samo jak ze wszystkimi innymi ważnymi sprawami, liczy się rozmiar. Bóg patrzy na nas z kosmosu, usiłując stwierdzić, kto kocha go najbardziej, więc trzeba do niego „dużym drukiem”. Ale, co ważniejsze, jak wszyscy wiemy z lektury Księgi Objawień, kiedy nadejdzie Sąd, gigantyczne figury Jezusa wszystkich narodów ożyją i będą ze sobą walczyć. A wtedy prawdziwy Jezus wróci w obłoku chwały do tego kraju, który wygra. A wtedy wszyscy wybrani zostaną wniebowzięci wprost na kosmiczną stację, gdzie zasiądą razem z Nim, Benem Franklinem i Abrahamem Lincolnem do kolacji składającej się ze Sloppy Joes (hamburgerów z sosem z mielonego mięsa). Widać więc wyraźnie, że będzie nam potrzebny większy Jezus. I słuchajcie, kochani, mamy całkiem niezły początek. Przeróbmy Statuę Wolności na statuę Jezusa. Szaty i koronę cierniową już ma. Proponuję po prostu przyprawić jej brodę. Bóg się na niczym nie pozna, jest nieskończenie stary i wzrok na pewno mu już do tej pory siadł. Niestety, Statua Wolności ma tylko 151 stóp wysokości. Więc, żeby dojść do 167 stóp, trzeba będzie dokonać jeszcze innych zmian. Zobaczmy, co się da zrobić. Jim, wyświetl mi to. No dobra, jedziemy. Musimy mieć 168 stóp, żeby wygrać, więc brakuje 17 stóp… Najpierw zamieńmy pochodnię na długą na 6 stóp kanapkę Party Sub. Wiecie co, niech to będzie 12-stopowa Party Sub. Jezus na pewno będzie głodny. Ok, dodajmy mu buty na platformie, jak u Jean Simmons. O, może powinien ziać ogniem! Nie, nie, to za bardzo w stylu Godzilli. No dobrze, utknęliśmy na 167 stopach. Remis ze statuą z Polski. Pomysły mi się kończą… Powiedz mi, co robić, Jezusku z deski rozdzielczej. O mój Boże! Na czubku statui postawmy Jezuska z deski rozdzielczej. No i proszę! Dziękuję! Teraz jest sześć cali wyższa. Chrzań się, Polsko! Teraz Ameryka może się chlubić najwyższym Jezusem! A my już wiemy, że Jezus kocha chwalipięty. Pamiętacie Kazanie na Górze? „Błogosławieni samochwalcy, albowiem dynda im imponujący sprzęt.”Jesteśmy gotowi, Jezu! Możesz po nas przychodzić.
Szkoda, że straciłem kontakt z Paulovnią, miło by było ją tutaj gościć.