Chagall i inni, czyli sytuacja na wakacjach

Jak niektórzy wiedzą, przebywam obecnie nad morzem, oczywiście Bałtyckim, gdyż prawdziwi pantryjoci powinni wypoczywać nad własnymi wodami, z uwzględnieniem płodowych w fazie prenatalnej.

Ponieważ zaś pogoda bynajmniej nie sprzyja plażowaniu, odwiedziłem namiot z przecenionymi książkami i podobnie jak to miało miejsce w latach ubiegłych, wzbogaciłem się o kilka fajnych pozycji za przysłowiowe grosze.

Pominę podręcznik o majsterkowaniu przy użyciu narzędzi pewnej niemieckiej firmy, której nazwę wymawia się jak nazwisko znanego malarza i opowiem krótko o 3 książeczkach, poświęconych właśnie znanym malarzom. Książeczki nie są grube, ale zawierają oczywiście podstawowe informacje o artyście i płytę DVD. Myślałem, że na płycie będą po prostu reprodukcje prac, ale okazało się, że są to bardzo przyzwoite, około godzinne filmy zagraniczne z polskim lektorem, opisujące całe życie i twórczość artysty, oczywiście bogato okraszone obrazami.

Seria była wydana kilka lat temu i obejmowała kilkanaście nazwisk, ale niestety  dostępny był jeno tytułowy Chagall, a oprócz niego Warhol i Van Gogh.

Młody człowiek, który sprzedaje w tym namiocie, pewnie w życiu nie słyszał nazwiska Chagall, bo wymawiał je dokładnie tak, jak jest napisane. No ale nie czepiam się, bo czasy, kiedy już w podstawówce uczono o sztuce szeroko pojętej, chyba odeszły bezpowrotnie. Ja w każdym razie jeszcze gdzieś mam w domu książeczki pt „wiadomości o sztuce”  i dokładnie pamiętam, że omawiano tam np. impresjonizm.

Nie żałuję 15 zł wydanych łącznie na te trzy pozycje i to nie tylko dlatego, że porcja dorsza z frytkami kosztuje 25 zł.

A tak na marginesie to powiem Państwu, że miasteczko w którym przebywam to administracyjnie wieś, przypisana do gminy Władysławo. Żyje oczywiście głównie z turystów, ale całą kasę z tego z tytułu zgarnia gmina, a sołtys dostaje rocznie z tej puli 10 tys zł (dziesięć tysięcy), więc oczywiście może poszaleć jak cholera, jeśli chodzi o dbanie o swoje gumno.

Ale za oknem słyszę szum morza, mam piękny widok na rozległe łąki, a po 10 min marszu jestem w lesie, w którym człowieka można w ogóle nie spotkać, a jeśli nawet, to nie częściej, niż raz na kwadrans. Mam też rower, więc pewnie wybiorę się nieco dalej, jeśli pogoda w dalszym ciągu będzie taka sobie.

Taki tygodniowy pobyt dla dwóch osób, w zupełnie przyzwoitych warunkach lokalowych, kosztuje mnie około 1000 zł, wliczając w to koszty mieszkania, wyżywienia i paliwa o obie strony, więc akurat tyle, ile wynosi miesięczna składka na ZUS w najmniejszej wysokości, co uważam za zupełnie do przyjęcia kwotę.

Jestem tutaj 3 rok z rzędu, bo lubię miejsca, które już znam, a jakoś zupełnie nie ciągnie mnie dalej.

Niemniej jednak, jak wrócę do domu, to może wybiorę się jeszcze do Kijowa, bo właśnie wyrobiłem sobie nowy paszport, gdyż stary miał już ponad 10 lat i ani razu nie był użyty. Przy okazji pobrali mi odciski palców, więc teraz będę musiał uważać….

Tym bardziej, że kto wie, co przyjdzie mi do głowy, gdy okaże się, że prowadzenie portali pantryjotycznych zostanie wkrótce zakazane jak in-vitro, albo jak leżenie bez ubrania w saunie.

Wtedy nie ręczę za siebie, ani za moją bobrzą rodzinę.

Pantryjota.

P.S:

Ponieważ pisząc ten tekst słuchałem sobie Atrakcyjnego Kazimierza, to pozwalam sobie wkleić jedną piosenkę z tej płyty na dobranoc:

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. McQuriosum pisze:

    Hę…odciski palców???!!!

    jak nie przymierzając jakiejś dewizowej qrwie albo pedałowi za czasów komuny…

    …czyżby wracało nowe?

  2. Jacek pisze:

    Czy ten znany niemiecki malarz od narzędzi to Bosz? Znaczy kolega po fachu Chagala? :-))

  3. Lukasuwka pisze:

    nacieszaj się tym wakacyjnym pobytem nad morzem, nabieraj sił… bo nadchodzą ciężkie, jesienne czasy wyborowe.
    też powącham morskiej bryzy ale dopiero pod koniec sierpnia.
    z tymi odciskami palców to chyba jaja sobie robisz? nie chce mi się wierzyć aż, aczkolwiek nie mam passepartout`u więc nie umiem zweryfikować tego njusa 🙂

    lubię obrazy Chagalla, są dla mnie bajkowe, pełne kolorowych marzeń

    ps. na tych nabytych płytkach były .podejrzewam. filmy a nie firmy [malutka literufeczka]
    baw się dobrze Pantrysiu i wyklepuj babki z piasku 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Juz od dosc dawna, czyli od momentu wprowadzenia paszportow z chipem, pobierane sa odciski, ktore przechowuje ten chip. Jest to tzw paszport biometryczny, wymagany podobno np. przez USA.

  5. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    On ci jest w rzeczy samej, choc Holender.

  6. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Ten Chagall, to jak się okazuje miał niezłego pierdolca i lęki wobec kobiet, czyli był prawdziwym artystą.
    Nie masz futerału ?? Żadnego ?
    Trudno odpoczywać mieszkając w jednym pokoju z żoną, ale tydzień jakoś wytrzymam.

  7. Pantryjota pisze:

    Małe sprostowanie:
    Okazuje się, że kupiliśmy jednak 4 książeczki o malarzach i ta niewymieniona to Paul Cezanne i właśnie o nim film wczoraj oglądaliśmy. Nie wiem czemu napisałem, że był to Chagall, pewnie z powodu tego ptysia sprzedawcy.
    Tak czy owak, żaden z nich by tak nie namalował, jak ja robię zdjęcia :))

  8. Eva70 pisze:

    Jakże się cieszę, że wróciłeś Pantryjoto. Jeśli chodzi o Chagalla, to jak na takiego, który miał lęki wobec kobiet to on nieźle sobie radził z kobietami. Miał dwie żony, a w przerwie między małżeństwami żył w konkubinacie ze swoją gospodynią, czyli w sumie utrzymywał związki co najmniej z trzema kobietami. Fakt, że miał tylko jedno dziecko – córkę. Jak na malarza to może niedużo, ale sporo jak na lękliwego faceta. Możesz sobie obejrzeć bardzo sentymentalny film Ludmiły Tarasowej na temat jego związku z Bellą Rosenfeld, pierwszą żoną i muzą (niestety jest on długi – trwa 52 min.): https://www.youtube.com/watch?v=u2dhymSBsPE .
    Podczas rewolucji ten lękliwy malarz opowiedział się po jej stronie, a nawet został witebskim komisarzem do spraw sztuki i to jemu Witebsk zawdzięcza Akademię Sztuk Pięknych, która dotąd istnieje, a nie były to przecież czasy dla lękliwych. Póki się nie dowiedziałam o tej działalności Chagalla Witebsk kojarzył mi się wyłącznie z litewskim przysłowiem: „jakaś głowa kiepska – musi być z Witebska”, które w „Potopie” przywołał imć Onufry Zagłoba, dworując z wojewody witebskiego Pawła Jana Sapiehy, którego p. Henryk Sienkiewicz podobno nie znosił.
    Widziałam niektóre obrazy Chagalla w Luwrze, Ermitażu i w Trietiakowskiej Galerii w Moskwie, a także jego freski zdobiące plafon Opery Paryskiej i podzielam opinię Lukasuwki, że są bajkowe i niezwykle kolorowe. Największe zbiory jego malarstwa znajdują się w Nicei (Musee National Marc Chagall). Już tam jednak nie pojadę, żeby je obejrzeć, bo tak jak Pantryjota już od wielu lat lubię tylko te miejsca, które znam, a odkąd w kraju naszym zapanowały te złe moce, o których w końcówce swojego felietonu wspomniał Pantryjota, to nawet nie ruszam się ze swojej Sadyby i kontaktuję się tylko z tymi rodakami, którzy nie są opętani. Pozdrawiam wszystkich.

  9. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Z tym „powrotem” to lekka przesada, po prostu nie mogę „monopolizować” forum. No ale widzę, że nadal nie chcesz zamieszczać własnych wpisów :((
    Sprostowałem, że ten lękliwy to był Cezanne, a film o Chagallu i jego Witebsku obejrzeliśmy wczoraj.
    Miałem babcię na Sadybie, na ulicy Okrężnej mieszkała, niedaleko komendy.
    Jak mi kilkanaście lat temu ukradli Poloneza, to właśnie tam musiałem zgłosić kradzież,. choć to było spory kawałek od tej komendy Śledztwo w sprawie umorzono po niecałym miesiącu, a gdy spytałem czemu tak szybko, to pani prokurator odparła bez konfuzji, że dlatego, że pan policjant, który je prowadził, poszedł na urlop.
    Za rządów PiS coś takiego oczywiście nie będzie możliwe.

  10. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Z całą pewnością nie będzie to możliwe, bo zrobią rewizję u tego, któremu skradziono samochód i zostanie wszczęte śledztwo na okoliczność, skąd on wziął pieniądze na zakup tego skradzionego samochodu, a śledztwo w tej sprawie będzie trwało co najmniej tak długo, jak w sprawie doktora G. U Mariusza Kamińskiego nikt nie będzie chodził na urlop.

  11. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Zaś sam Kamiński będzie miał bezterminowy urlop z więzienia.
    Dzięki temu nie wytatuują mu na dupie Kaczora.

Dodaj komentarz