Jak niektórzy wiedzą, od dawna walczę z ZUS o przywrócenie mi renty, którą nowa władza odebrała mi już bez mała 2 lata temu, po ponad 6 latach jej wypłacania i to pomimo tego, że stan zdrowia znacznie mi się pogorszył. No ale przecież nikt nie zabrania mi wrócić do pracy, prawda? Tyle, że po ostatnich „rewelacjach” ogłoszonych przez ZUS, z pewnością nigdy już tego nie zrobię i będę czekał spokojnie do emerytury. Dlaczego? Otóż dlatego, że według nowych przepisów, aby nabyć prawo do zasiłku chorobowego po przerwie w zatrudnieniu na własny rachunek, trzeba będzie przepracować pół roku. Inaczej mówiąc, trzeba będzie zapłacić ZUS ok. 8400 zł należnych składek + oczywiście inne podatki, i jeśli w tym czasie stan zdrowia delikwenta się pogorszy, to oczywiście na zwolnienie będzie mógł sobie pójść, ale żadnego zasiłku nie otrzyma. Mimo, że płacił tę składkę np. przez ostatnich 5.5 miesiący i wcześniej, np. przez 30 lat. Zatrudnieni na etatach mogą liczyć na nieco lepsze traktowanie, gdyż w ich przypadku okres „karencji” skraca się do 3 miesięcy. Do tej pory było tak, że te okresy wynosiły 3 miesiące i miesiąc, co też nijak nie daje się wytłumaczyć i mnie osobiście te 3 miesiące wystarczająco zniechęcały przed jakąkolwiek „aktywnością” w sensie płacenia haraczu państwu, temu państwu.
Szczegóły nowych przepisów tutaj:
Uważam, że to świetny pomysł na pozbycie się sporej części dochodów dla państwa, bo jestem pewien, że ludzi myślących (i kalkulujących) jak ja, będzie znacznie więcej. A nawiązując na koniec do mojej walki w sądzie, czekam obecnie na powołanie innego biegłego, gdyż wniosłem poważnie zastrzeżenia do opinii i przebiegu jednego z badań, które sąd (o dziwo) bez słowa sprzeciwu uwzględnił. Oczywiście to niczego jeszcze nie oznacza, no ale sprawa wciąż jest w toku, już od ponad roku.
I żeby już nie rymować przypadkowo, na tym zakończę ten wpis, tym bardziej, że zaraz będę miał obiad.
Pantryjota
SYSTEM, bez względu na ideologię, stworzony jest do tego by golić suwerena do gołej skóry
Quartz,
Już od czasów Robin Hooda, a nawet o wiele wcześniej.
Przykre, że Twój kraj tak Ciebie traktuje
Jose Obando,
Co kraj, to traktowanie.