Ech, jeszcze 2 miesiące…

Kochani,

Dzisiejsza miesięcznica  była zapewne jedynie przedsmakiem tego, co wydarzy się za 2 miesiące.

Wtedy, jak Bóbr da, wszyscy ci, którym się to należy jak kotu whiskas,  będą już po raz kolejny zekshumowani, wojska NATO będą bronić kaczyzmu jak niepodległości trókątów bermudzkich, każde dziecko będzie trzymało w rączkach nowy banknot 500 złotowy, górnicy i sklepikarze pójdą na ugodę z Szydło, a pozostali z Dudą.

Chrystus będzie nam królował jak jakiś Bolesław Wstydliwy, kurwy przestaną się puszczać, kierowcy trąbić na siebie, a słonie nie będą się parzyć na oczach dzieci, bo jak wspomniałem wcześniej, dzieci będę miały po 500zł i nie będą chodzić  do ZOO, tylko na kurwy, żeby je resocjalizować.

Jaka będzie w tym wszystkim rola prezesa do końca nie wiadomo, ale uważam, że jego zresocjalizować się już nie da, za żadne pieniądze i przez żadną kurwę.

Przepraszam z trzykrotne użycie brzydkiego słowa, ale inaczej się nie dało tym razem.

Pantryś.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Michalki pisze:

    Zaiste, kontekst dla kurew jest w istocie uwłaczający.

  2. McQuriosum pisze:

    Michalki,

    pomieszanie z poplątaniem!
    Kurwa to CHARAKTER, natomiast pani czyniąca „to” zawodowo, to PROSTYTUTKA!
    Mając więc na uwadze starą ludową mądrość, że „kurwa kurwie łba nie urwie” , kontekst nikomu chyba nie uwłacza, chyba, że samemu kontekstowi… 😉

  3. Michalki pisze:

    McQuriosum,

    Niech będzie, że samemu kontekstowi coś tam, coś tam może uwłaczać, ale lokalizacja kurwy vel prostytutki w jednej przestrzeni z Szydłem, Dudem i kartoflem też :).

  4. Pantryjota pisze:

    Michalki,

    O tym nawet nie pomyślałem :))

  5. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Miałem na myśli potoczne znaczenie słowa kurwa i kartofel.

  6. Samuela pisze:

    Dostrzegam, że nie chcecie, aby Polska była suwerenna i godna. Nie pragniecie, aby Polska powiedziała „NIE!”.

    Dlaczego?

  7. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    No nie.

  8. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Nie można bezustannie mówić „TAK”. Przykładowo dzisiaj ważny minister wojny, wcale o to nie nagabywany, zgłosił Polskę do wojny z ISIS i wszystkie najważniejsze arabskie media donoszą o tym wydarzeniu ciesząc się na ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY.

    Jeżeli te dni mają być naprawdę światowe, to nie może na nich zabraknąć dorodnej młodzieży z państw arabskich.

    Kochajmy Kraków, bo tak szybko odchodzi!

  9. McQuriosum pisze:

    Cieszy fakt, że w czasach powszechnej znieczulicy znajdują się też tacy, którzy są w stanie ująć się za wykluczonymi, w tym za tymi, których niektórzy bezprzykładnie poniżają lokując ich na jednej płaszczyźnie z różnymi podejrzanymi elementami z tzw „establishmentu”.

    ps

    o ile w języku polskim słowo „kurwa” ma wielowiekową i mocno ugruntowaną pozycję, o tyle nowe znaczenie słowa „kartofel” dopiero zdobywa sobie uznanie i mir wśród ferajny.
    Ciekaw jestem na jak długo…?
    😉

  10. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    oczywiście, że jestem za urbanizacja Polski, mojej ojczyzny ukochanej, której w dobie restytucji pewnych brzydkich instytucji jedynie dalece posunięta werbalna urbanizacja jest w stanie podnieć nam stopę w celu wykonania wielkiego ruchu naprzód, połączonego z wykopkiem kartofla…

  11. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    Nikt, kto mieni się być Polakiem, nie powinien sprzeciwiać się urbanizacji naszej Ojczyzny, tym bardziej, że całkiem koherentnie będzie to harmonizować z głodną Węgrą.

    Urbi et Orbi, czyli Polak Węgier dwa bratanki i do bitki i do szklanki!

  12. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    URBANIZACJĄ POWIEDZMY NIE DLA ORBANIZACJI POLSKI!

  13. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Miejmy nadzieję, że BOR nie jest w stanie ochronić Macierewicza.

  14. Jacek pisze:

    Michalki,

    McQuriosum,

    Niech będzie, że samemu kontekstowi coś tam, coś tam może uwłaczać, ale lokalizacja kurwy vel prostytutki w jednej przestrzeni z Szydłem, Dudem i kartoflem też :).

    Fakt. Będąc na miejscu porządnej kurwy też bym się obraził za umieszczenie mnie w takim towarzystwie 🙂

  15. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Może nie powinienem o tym wspominać, ale moje nazwisko jest dość znane na Węgrzech, żeby nie powiedzieć, że sławne i co ciekawe, nie tylko tam, więc trochę mi głupio wypowidać się na temat bratniego narodu węgierskiego. W każdym bądź razie dziakek mój, który w 1939 przez Węgry i td z naszym wojskiem dotarł w końcu do Anglii mówił, że Węgrzy witali go jak swojego.

  16. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Co do ziemniaczanych wykopków, to kiedyś brali w nich udział ochotnicy z miast w ramach pomocy dla wsi, więc być może dzisiaj wieś pomoże miastowym, gdyż podobno prezes zarządził, że rolnik nie może sprzedać ziemi nawet własnemu dziecku, czego nawet za Kargula i Pawlaka nie było.

  17. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    sojusz robotniczo-chłopski odżyje i będą walczyć o swoje i moje?

  18. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Polacy zawsze wysoko sobie cenili Węgrzyna, co niekiedy miewało marne skutki. Gdyby – dajmy na to – Wołodyjowski nie był mocno zaglądał do flaszki, to urósłby ciut większy i nie musiałby się tak srodze męczyć nad usieczeniem Bohuna. Nie potrzebna byłaby mu do tego węgierska górka.

  19. McQuriosum pisze:

    Samuela,

    sądzisz, że kartoflany kurduplizm to od węgrzyna?

  20. Samuela pisze:

    McQuriosum,

    W jakimś stopniu też, lecz jest to raczej w przeważającej mierze wynalazek samorodny. Kartoflany kurduplizm może być też powodowany zarazą ziemniaczaną.

  21. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    A co z Żukiem Kolorado ?
    Swoją drogą ciekawe, kto wygra tam wybory…

  22. McQuriosum pisze:

    My tu sobie żarty stroimy, a pan Minister Wojny, Antoni Macierewicz, jak najbardziej na poważnie niemal przyrównał* właśnie lądowanie pierwszej trójki cichociemnych na terenie okupowanej Polski w lutym 1941 do jakże bohaterskiego przyziemienia z niezbyt udanym lądowaniem i polegnięciem całej polskiej ekipy na zdradzieckiej rosyjskiej ziemi w kwietniu 2010.
    Jeśli cel wyprawy z 2010 r. był podobny do tego z 1941 r. to nie dziwi, że pan Antoni ma przekonanie graniczące z pewnością, że na pokładzie Tupolewa musiało dojść do wybuchów, albowiem ekipa pod komendą prezydenta Lecha K. również musiała być wyposażona w broń osobistą, jak też środki do prowadzenia akcji dywersyjnej na terenie wroga, tj, na terenie Federacji Rosyjskiej.
    Tajemnicza ostatnia rozmowa telefoniczna braci K. mogłaby wiele wyjaśnić, np. czy przypadkiem starszy brat nie polecił młodszemu bratu przetestować sprawności gotowych ładunków wybuchowych jeszcze przed wylądowaniem…

    … ożeszqrwanać, idiotyzm co dnia goni idiotyzm,a do 10 kwietnia pozostało jeszcze tyle czasu…

    *
    – Wspominając bohaterstwo tych, którzy tutaj wylądowali, musimy przypomnieć bohaterstwo tych, którzy polegli w ciągu późniejszych lat walki o niepodległość. Także tych, którzy polegli pod Smoleńskiem – mówił w sobotę szef MON Antoni Macierewicz w Dębowcu (woj. śląskie). Upamiętniono tam 75. rocznicę pierwszego udanego zrzutu Cichociemnych. Na podstawie uchwały Sejmu, rok 2016 jest Rokiem Cichociemnych. (https://www.tvn24.pl)

Dodaj komentarz