Harward – miejsce nie dla pisiaków

W związku z podjęciem przez pana R. Sikorskiego współpracy z renomowanym uniwersytetem amerykańskim w charakterze wykładowcy, pomyślałem sobie, że ten fakt pokazuje pisiakom miejsce w szeregu.

Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby którykolwiek z  polityków związanych z prezesem i ogólnie z formacją PiS, mógł kiedykolwiek otrzymać podobną ofertę.

Bariera nie tkwi wyłącznie w nieznajomości języków, bo taka pani Fotyga podobno zna kilka, a jednak się nie załapała. Prezes nie zna żadnego i też raczej się nie zanosi, żeby prowadził zagraniczne wykłady, jak choćby Lech Wałęsa.

Szczyt możliwości dla polityków związanych kiedykolwiek z PiS to chyba posada podobna do tej, którą objął pan Marcinkiewicz, ale to tylko dlatego, że się z PiS wypisał, czy raczej został wypisany.

Prawda jest bowiem taka, że to formacja bardzo uboga intelektualnie, nie tylko gdy chodzi o zwykłych członków partii, ale właśnie o jej „elity” – zarówno rządowe, jak i ściśle partyjne.

Nie ma tam prakycznie nikogo, kto cokolwiek wnosi do jakiegokolwiek tematu, którym obecnie żyje świat i m.innymi właśnie dlatego nie tylko progi Harwardu pozostaną dla tych kolesi za wysokie.

Chyba, że władze uczelni uznają, że warto zbadać mózg pozostałego przy życiu bliźniaka po jego śmierci i zaproponują mu to jeszcze za życia, oczywiście za godziwą kasę.

Na miejscu prezesa bym się zgodził, a otrzmane a’konto wynagrodzenie przeznaczyłbym na cele społeczne – np. na jakieś schronisko dla zwierząt, albo na klatkę dla Ziobry.

Co prawda ja i bez badania wiem, co znajduje się w głowie pana Kaczyńskiego, ale było by miło uzyskać naukowe potwierdzenie.

Rozmarzyłem się trochę przy niedzieli, ale już kończę i udaję się do moich zajęć.

 

Pantryjota.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. krawcowa pisze:

    I tu się mylisz Pantryjoto,
    PIS przewidując bezbłędnie wygraną w wyborach, wysłał obecnego pana ministra skarbu na kurs zarządzania do Harwardu, i oby to nie były pieniądze wyrzucone w błoto…
    https://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3567249,posel-pawel-szalamacha-na-rocznym-urlopie-w-harvardzie,id,t.html?cookie=1

  2. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Rozróżniasz między uczniem a nauczycielem ?
    Ja też mógłbym się wysłać na Harward, gdybym miał kasę.

  3. krawcowa pisze:

    Pantryjota,

    No, ale związek jakiś jest
    😛

  4. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Wyłącznie w nazwie uczelni.

  5. Samuela pisze:

    Wiadomość z beki: Zbanowano nadzieję białego człowieka w postaci literata Coryllusa, bo się odważył napisać zgryźliwą krytykę najnowszego utworu literackiego pana Janke’a. Osiejuk, ten z gminy Hanna, zagroził odejściem.

    Jest szansa. Może zaprosiłbyś obydwu literatów do ubogacenia bloga?

  6. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    W jakim sensie „zbanowano” ?
    Może Ty zaproś, bo ja nie mam jak :))

  7. Pantryjota pisze:

    Ciebie też ukryli ?
    Widzę, że tam nie tylko nie można pisać o bobrach….
    Ale że też ukryli go w momencie, gdy już pewnie liczył na to, że nowa władza wreszcie wyniesie go na szzczyt na barkach kumpla, który ma zdjęcie z prezesem.
    Znak czasu ?

  8. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Nie zaglądałem tam od miesięcy, a tu proszę, okazuje się, że kiedyś byłem tam promowany:

    Dużym minusem S24 było też promowanie na siłę myśli lewicowej, żeby pokazać, że właściciele są „po środku”. Mam tu na myśli szczególnie promocję szeregu miernot typu Rudecka-Kalinowska, Pantryjota, Moneta i ich następców. Zlikwidowano ankiety – najpierw wymyślano coraz głupsze pytania, potem przeniesiono je gdzieś na koniec strony, by wreszcie całkowicie zlikwidować. Pewnie dlatego, że wyniki ankiet jasno pokazywały poglądy społeczności S24, a to było dla właścicieli niewygodne. Sam pomysł arbitralnego zwijania wpisów i blogów jest dziwny, a jego realizacja to jakieś kuriozum. Cenzura w wykonaniu zwolenników wolności słowa i mających się za niepokornych.
    BANKSTER14.11 15:30

  9. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Mnie nie tyle ukryli, co raczej nie odkryli. Bedzie cósik ze cztery lata!

  10. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    A ja sobie z sentymentem przypominam Podgrzybka i jego pierwsze odejście:

    18.05.2013 20:57

    Nr 14 – Też odchodzę

    Szanowni Państwo,

    W proteście przeciwko rezygnacjom największych Salonowych blogerów, również postanowiłem zakończyć moją krótką przygodę z Salonem.
    W tej decyzji pomógła mi informacja o niszowości tego portalu, który podobno łapie się dopiero gdzieś w trzeciej setce, jeśłi chodzi o popularność. A ktoś taki jak ja, mieszkający w głuszy, nie może sobie pozwolić na to, żeby pisać w miejscu, w którym tylko raz dostrzeże go i zacytuje opiniotwórczy tygodnik Angora.
    Ponieważ nie interesuję się specjalnie polityką, która tylko sporadycznie dociera w czystej formie do mojej leśniczówki, mojego odejścia raczej nikt nie zauważy, bo nie jestem jakimś Pantryjotą, czy innym Siukumem bez beretu, którzy to blogerzy byli solą tego forum wykluczonych, na którym niedługo pozostaną już same niedobitki, trwające na posterunku w imię jedynej słusznej sprawy, której na imię Polska.
    Zanim odeszła moja kobieta, uważałem, że pochwa jest najważniejsza, ale teraz wiem, że się myliłem.
    Nie oznacza to oczywiście, że zaniedbywałem łechtaczkę i inne sfery erogenne, ale zapomniałem o obowiązkach wobec ojczyzny, co w efekcie doprowadziło do eskalacji kaczyzmu i wzmożenia rodactwa, które teraz zbiera żniwo.
    Co prawda Salon ma podobno tylko ok. pół miliona czytelników, ale jak sobie wyobrażę te pół miliona w jednym miejscu, np. na Krakowskim, to ciarki mnie przechodzą, jak na widok samca łosia w rui.
    Teraz, kiedy postanowiłem odejść, będę mógł skoncentrować się na budowie ziemianki, w której mam zamiar przetrwać kolejne nierządy pana prezesa, oczywiście na szczęście krótkie, bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki w rozsznurowanych trzewikach i z Herbertem na ustach.
    A potem będzie już normalnie, gdy planety przestaną szaleć i gdy te pół miliona znajdzie sobie jakieś lepsze zajęcie, niż protestoswanie na niszowych portalach, stworzonych za pieniądze Unii, w celu wyrównania różnic między nią i trzeciem światem.
    No ale na to potrzeba czasu, a czas to przede wszystkim pieniądz, a dopiero później plebejskie rozrywki.

    P.S:
    Komentarze osób, które będę próbowały wykorzystać ten wpis do swoich osobistych porachunków będą usuwane, a ich autorzy będą blokowani, bo fakt, że nie będę już pisał na Salonie nie oznacza, że nie będę tu od czasu do czasu przez jakiś czas zaglądał, choćby po to, żeby usunąć śmieci.

    Dziękuję i do widzenia.

    Ojciec Podgrzybek

  11. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Józef Moneta ukrył się tu:
    https://jozefmoneta.blogspot.se

  12. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Nie byłem fanem Monety.
    Ale coś mnie podkusiło i wszedłem przed chwilą na Salon i okazuje się, że ukryli też Golonkę, który twierdzi, że Salon zawdzięcza swoją popularność głównie jemu i jego kumplowi, więc jest to postępowanie zupełnie niezrozumiałe z punktu widzenia Golonki.
    No ale jak go mieli nie ukryć, skoro sugeruje, że szefowa manipuluje statystykami popularności salonowych odsłon, co jest chyba jeszcze gorsze, niż dociekania nad jej bobrem.
    Krótko mówiąc, idzie nowe i jak się okazuje, nowemu ani Golonka ani Goryllus nie są potrzebni, co zapewne pisarzy boli, ale sami tego chcieli.

    Przy okazji dowiedziałem się, że odszedł kolejny bloger, z którym kiedyś wymieniłem kilka „polemik”, czyli niejaki Bajbars.

    A ja póki co trwam :))

    P.

Dodaj komentarz