Las Bielański im. JP II

Jak niektórzy wiedzą, lata młodości spędziłem tuż obok Lasku Bielańskiego, o którym w WIKI piszą tak:

Las Bielański jest pozostałością dawnej średniowiecznej Puszczy Mazowieckiej. Poprzez park Młociński i Las Młociński wąskim przesmykiem łączy się z Puszczą Kampinoską, z której czasami docierają tu dziki, jelenie, sarny, lisy, zające, a nawet łosie. Na stałe w mniej dostępnych fragmentach lasu mieszkają kuny, wiewiórki i różnego rodzaju ptaki, między innymi dzięcioł czarny – symbol Lasu Bielańskiego. Stwierdzono tam gniazdowanie 40 gatunków ptaków.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Las_Biela%C5%84ski

Do Lasku miałem jakieś 300m i schodziłem go i zjeździłem na rowerze wszerz i wzdłuż i pamiętam jeszcze jak 50 lat temu ogłoszono go rezerwatem:

https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/rezerwat-przyrody-las-bielanski-ma-50-lat,446436.html

I może jeszcze coś o bliskich memu sercu bobrach w kontekście tego miejsca:

https://bielany.um.warszawa.pl/-/bobrza-tama-rudawka

A teraz już przechodzę do meritum, czyli do tytułu wpisu. Dzięki oddolnej inicjatywie niejakiego Siarki, już wkrótce Las Bielański może przyjąć imię papieża polaka:

Jak pisze „GW”, w ostatnich dniach dyrektorzy regionalni Lasów Państwowych, a za nimi nadleśniczy z całej Polski otrzymali dwa listy specjalne. Jeden od dyrektora generalnego, polityka Solidarnej Polski Józefa Kubicy, drugi od ministra Edwarda Siarki, polityka Solidarnej Polski i pełnomocnika rządu ds. leśnictwa. Z listu dowiadujemy się, że „oczekiwaniem Ministra Edwarda Siarki jest, by las upamiętniający Papieża Polaka powstał w każdym nadleśnictwie w kraju”. Sam Siarka zapowiedział wcześniej akcję w 429 nadleśnictwach.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/las-upamietniajacy-jana-pawla-ii-w-kazdym-nadlesnictwie-lesnicy-oburzeni/v7q32mc,79cfc278

Aż boję się pomyśleć co będzie, gdy na fali burzenia pomników JPII  komuś przyjdzie do głowy pomysł, aby palić lasy jego imienia, bo nic tak nie wypala różnych dewiacji, jak ogień piekielny, co ma ewidentne odniesienie do siarki.

Z biogramu min. Siarki w WIKI możemy wyczytać m.innym, że:

Na początku października 2020 powołany na sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska i pełnomocnika rządu do spraw leśnictwa i łowiectwa[5]. W tym samym miesiącu, po przekształceniach w strukturze rządu, został sekretarzem stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. W 2022 został wiceprezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych[6].

Ponieważ stan leśnictwa polskiego jest dość powszechnie znany, to istnieje szansa, że lasy nie zdążą przyjąć imienia onego, gdyż wcześniej zostaną wycięte i wywiezione do Chin, jak to ma miejsce obecnie, gdy 80% wyrębu trafia właśnie tam, w związku z czym krajowi producenci nie mają z czego produkować, a materiały wytwarzane z drewna podrożały w ciągu kilku lat od 100% w górę i czasem jest to np. 300%. Np arkusz sklejki za który jeszcze nie tak dawno płaciłem  ok. 250zł obecnie kosztuje ponad 600 i jak informują w hurtowni, warto kupić teraz, bo już idą podwyżki. Pocieszające może być to, że sklejkę sprowadzamy teraz z Finlandii, od naszego sojusznika w NATO, która swoich lasów nie eksportuje w surowym stanie do Chin, tylko przerabia na drogi produkt i wysyła do nas. No ale gdzie jest powiedziane, że nie możemy iść drogą Putina, który podobnie traktuje swoje zasoby naturalne? Tym bardziej, że kupujemy od niego węgiel, który przecież mamy u siebie. Logika działań rządu PiS jest porażająca i przerażająca, a mimo to jakoś ciągną ten swój wózek, coraz cięższy od przekrętów i kasy tłuczonej na naiwności frajerskiego społeczeństwa.

W związku z tym, że pomysłów na upamiętnienie JPII może pojawić się więcej, już dziś mogę podsunąć dwa związane z naturą, w dodatku zupełnie pro bono:

W każdej gminie i sołectwie należy wybrać jak najbardziej okazałe drzewo i przybić mu tabliczkę z napisem: pomnik przyrody im. JPII. Ten wariant ma pewną przewagę nad lasem, bo o ile lasu nie ma wszędzie, to jakieś drzewo raczej wszędzie się znajdzie, a jeśli nie, to przecież można dowieść i usadowić.

Każda miejscowość winna znaleźć jakieś wzniesienie i na jego wierzchołku wykuć w kamieniu napis j.w. W przypadku braku kamienia można zlecić wtoczenie go pod górę, a w przypadku braku góry można w ostateczności wykorzystać jakiś dołek. Ta opcja ma taki walor, że przebywając w dołku im JP II łatwiej będzie się zdołować na myśl o jego niekoniecznie świętym życiu.

Ktoś powie, że te pomysły to siara i oczywiście będzie miał rację, ale warto sobie wtedy uświadomić, że ministrów i ich zastępców mamy obecnie w rządzie 112, a ich utrzymanie kosztuje 12x więcej niż za czasów rządów Tuska. A skoro tak, to muszą przecież coś wymyślać, żeby nikt im nie mógł zarzucić, że są darmozjadami bez wyobraźni.

Byle do wyborów, a potem będzie jeszcze gorzej, jak wieszczą niektórzy specjaliści. Może być np. tak, że cała Polska stanie się Polską im. Jana Pawła II, a Jarosław Kaczyński po kolejnej operacji i przetrwaniu sepsy dzięki Owsiakowi  będzie podłączony do aparatury podtrzymującej życie do końca życia a nawet jeden dzień dłużej.

Z Bobrem

Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Wito pisze:

    Ja może dodam (za wikipedią) kilka faktów z biogramu szefowej wszystkich szefów od przyrody. Otóż ministra (piszę na złość, prawactwo nie znosi feminatywów) Anna nomen omen Moskwa:
    – w 1996 została laureatką Olimpiady Wiedzy Religijnej
    – była animatorką Ruchu Światło-Życie
    – ma męża, który objął funkcję zastępcy prezesa Wód Polskich ds. zarządzania środowiskiem wodnym – zapewne zatem ma mnóstwo świetnych pomysłów co zrobić z zanieczyszczoną Odrą, tylko jakoś dziwnie nic się w tej sprawie nie robi.
    Myślę, że gorzej być nie może, ale pewnie może – następnym ministrem środowiska zostanie pewnie jakiś katecheta.
    I jeszcze ciekawostka – wiedzieliście, że partnerem strategicznym Ligi Ochrony Przyrody jest PGE? Dobrze, że nie jakaś kopalnia odkrywkowa.

  2. Pantryjota pisze:

    Wito,

    Ministrem środowiska może zostać Czarnek, gdy go wreszcie odwołają z oświaty. Ma dobrą opinię w środowisku kościelnym, a gdy kościół przejmie pod zarząd część lasów państwowych, będzie można organizować na wycinkach msze polowe i święcić kiełbasy na imprezach integracyjnych.

Dodaj komentarz