Mam nadzieję uniknąć wycia

Dzięki pobytowi poza aglomeracją, mam nadzieję, że dziś uniknę wysłuchiwania wycia syren, przypominających dzień, o którym co prawda nie powinno się zapominać, ale z zupełnie innych powodów, niż chcieliby tego apologeci i fani dzieci w zbyt dużych hełmach.

Zamiast więc pisać o tym, o czym już kiedyś pisałem, wzbudzając spore emocje oszołomionego rodactwa, wkleję kilka fotek z wczorajszego spaceru po Kaszubach, które na szczęście chyba nie uczestniczyły w żadnym większym powstaniu i powstały podobno dzięki Holendrom, którzy też nie wywoływali takich awantur i teraz żyją sobie jak pączki w maśle, a my musimy cierpieć z powodu różnych Kaczorów, Dudów i podobnego tatałajastwa, wspieranego przez zdemoralizowany i niereformowalny kler.

Zaczynamy więc spacer, w którym towarzyszyć nam będzie szum morza zamiast dźwięków syren, bo nawet nie wiem, czy takowe występują w Bałtyku.

Najpierw umocnienia brzegowe, dzięki którym morze nie zabiera wydm:

umocnienia brzegowe

Bo fale potrafią się nawet przez nie przelać w czasie sztormu, co wywołuje np. takie skutki:

Tu sięgały fale

A tutaj widać, jak morze penetrowało teren, gdy udało się mu znaleźć miejsce:

morze się tędy wylewało

Na tym zdjęciu widać prawie pustą plażę, bo wczoraj wiało silnie i było zimno choć oko wykol:

Pustawo, bo zimno

Tutaj zaś pokazuję wydmy widziane z poziomu morza:

wydma

Idąc po wydmach  możemy natknąć się również na ślady obecności kibiców Legii:

Legia

Tutaj malownicze ujście lokalnej rzeczki, która nazywa się Czarna Wda:

ujście Czarnej Wdy

A tu jeszcze jeden widoczek morza, z tego samego miejsca:

chmury się rozpraszają

O tym, że wiało, niech świadczy widok worka na śmieci:

wieje

A o tym, że tam byłem, niech zaświadczy mój zgrabny rozkrok:

rozkrok

I na koniec jeszcze roślinki wodne na kanałku, który biegnie równolegle do morza:

wodne roślinki

I drogowskaz, który spotkałem na wycieczce rowerowej :

drogowskazy

Dodam jeszcze tylko dla porządku, że wszystkie te zdjęcia robiłem komórką, która nie ma specjalnie wypasionego aparatu jak na dzisiejsze czasy, ale daje radę. Podobno może robić też zdjęcia pod wodą, ale słodką. Zresztą nawet jakby mogła w morskiej, to też bym nie robił, bo do wody w tym roku nie wchodziłem z uwagi na pogodę.

Ale co się jodu nawdychałem, to moje.

Jutro powrót do domu i powrót upałów, to się będzie chodziło nad moje jeziora z pieskami.

Pantryś.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. krawcowa pisze:

    No to widzę, że można Cię wykorzystywać przy planowaniu wojaży, wyjeżdżać kiedy wracasz i siedzieć w domu kiedy wyjeżdżasz 🙂

  2. McQuriosum pisze:

    krawcowa,

    coś w tym jest, ciekaw jestem tylko czy funkcjonuje to też w przypadku naprawdę egzotycznych wojaży?
    Zastanawia mnie też ten jod, bo ostatnim razem kiedy się go zażywało, to były czasy, gdy walnęło w Czarnobylu, a jeśli Pantryś to taki chodzący wskaźnik , to lepiej już się bać …:-)

  3. McQuriosum pisze:

    ps

    u mnie nie ma wycia, choć trwa nieustanna walka 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    „Wiara w Jezusa Chrystusa, silne przylgnięcie do jego prawd, bożych przykazań, jest jedyną receptą na przetrwanie. Polska i cywilizacja białego człowieka znajduje się na progu albo właściwie realizuje scenariusz zbiorowego samobójstwa. Mówię wam jako 60-letni facet, który dość długo żyje”

    I kto to mówi ? :))

    Dla ułatwienia dodam, że to fragment kazania na „Przystanku Jezus” i że nie wygłosił go ani Kaczyński, ani Duda.

    Ponieważ pogoda nie jest plażowa, udaję się do Krokowej, a jak Bóbr da, to i do Żarnowca, gdzie kiedyś miał być atom, ale komuś się odwidziało i nadal mamy górników i problem z węglem. Albo na odwrót, jak ktoś woli.

  5. McQuriosum pisze:

    Pantryś,

    To, że Pospieszalski ma nierówno pod czerepem, to wiadomo od dawna, ale że Ciebie to jakby dziwi, to pewna nowość.
    Mnie Pospieszalski tym razem rozbawił stwierdzeniem , że oferuje uczestnikom Przystanku Jezus pomoc w rozmowach z woodstockowiczami, którzy „racjonalnie stąpają po Ziemi” i „nie chcą przyjąć dobrej nowiny”.
    Skoro stąpają racjonalnie,to na wuj im jakaś „dobra nowina”, chyba, że taka,iż episkopat, zarząd PiS-u i ich zwolennicy wybrali się statkiem w rejs i statek zaginął w Trójkącie Bermudzkim.
    To jest właśnie „dobra nowina”!

  6. Eva70 pisze:

    Te wodne roślinki, Pantryjoto, bardzo chętnie wzięłabym sobie na tapetę do laptopa.
    A skoro mowa o Pospieszalskim, to nie mogę się nadziwić, że wśród muzyków, nawet wybitnych, jest tak wielu pisowatych. Zauważyłam to przed wyborami, podczas lektury list komitetów honorowych czy list poparcia dla obu braciszków, na których ze zdumieniem odkryłam nazwiska Andrzeja Kurylewicza (oczywiście zanim umarł :)), Wandy Warskiej, Włodzimierza Nahornego, Tosi Krzysztoń, Leszka Długosza, a taki Kazik Staszewski oświadczył kiedyś, że uważa Lecha K. „za najlepszego prezydenta”. Dla mnie to niepojęte.

  7. Samuela pisze:

    U mnie było i jeszcze będzie tak:

  8. Samuela pisze:

    Oraz tak, gdyż nad morzem, naszym morzem, raz jest tak, a raz jest siak.

  9. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Rudy to rodzic ?

  10. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Roślinki wysłałem na maila.
    Pozdrawiam i specjalnie dla Ciebie coś jeszcze :

  11. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    A u mnie dziś takie latały:

  12. Pantryjota pisze:

    A to dla wszystkich moich fanów:

  13. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    co, takie podobne?
    trudno całkowicie wykluczyć, ale raczej nie.
    ps

    wykrakałeś: Jacek i Sylwek ( ten czarny z białym gorsem ) stracą cojones, ale same sobie uczciwie na to zasłużyły. Mogły bardziej rozsądnie oznaczać swoje terytorium…

  14. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    Takie małe i już znaczą ?
    A to coś dla Ciebie z Krokowej :

  15. McQuriosum pisze:

    Pantryjota,

    Dziękuję, zapewne ten platanus x hispanica to piękna sztuka, przynajmniej sądząc po fragmencie pnia, szkoda, że nie widać go w całej okazałości.

    Co do maluchów, to są jeszcze zbyt małe aby cokolwiek sobie znaczyć, tym bardziej, że taki trikolor to przecież zawsze nieoznaczająca terenu samiczka ( w tym przypadku Zuzanna ) a samczyk Edzio nie wie nawet, że kiedyś będzie miał cojones.
    Znaczą sobie teren roczniaki: rudy Jacek i jego czarno-biały kumpel – rówieśnik Sylwek.
    I za to m.in. stracą klejnoty…

  16. krawcowa pisze:

    McQuriosum ,
    mam złe wieści, jak zaczęły znaczyć terytorium , to nie przestaną, zwłaszcza, że mają konkurentów, nie trzeba było zwlekać, Miron, teraz dwuletni stracił jak miał 4 czy 5 miesięcy, i nie ma pojęcia co to …znaczenie
    🙂

  17. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    całego nie sfotografowałem, ale jest ich tam kilkanaście i myślę, że mają jakieś 200 lat z okładem:

  18. Pantryjota pisze:

    McQuriosum,

    A to historyczny napis na szkole w Żarnowcu:

  19. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Nie udało się, lekkie rozminiēcie…
    :((

    Ciutek szkoda.
    psiakostka.

    W Żarnowcu, jedna z daaaaalekich ciotek jest zakonnicą. Ma teraz cirka 95 lat, ale do tamtejszego zakonu wstąpiła przed 2 wojną światową, to jej wybaczam ten stan.
    Urodzona w Wejherowie, a dzisiejszy prezydent Wejherowa śmiga po wodach zatoki morskiej rezem z dziatwą, swoją motorówką z silnikiem na gwarancji.

  20. ViC-Thor pisze:

    In Cluastrum-s ŻARNOwieckim zakonnice mają prawo raz na jakichś czas spotykać się z rodziną, żadna rewelka, grilla ani piwka tam nie można wynosić,ale mi się tam marzy mała imprezka.
    Pomarzyć można?

  21. ViC-Thor pisze:

    McQuriosum,

    Pospieszalski ma tak zdrowo zryty beret że aż się można zachłystnąć z zachwytu (nawet zawartością monstrancji).

  22. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Szkoda, że nie wiedziałem, mogłem pozdrowić ciocie, bo furtka była otwarta na oścież…

  23. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Na parkingu przed klasztorem i jednocześnie obok szkoły stoi samotny Toi-Toi, który okazała się wręcz sterylnie czysty i miał nawet papier, choć widać było, że jest używany. W związku z tym, nie było wstydu przed niemieckimi turystami, którzy akurat tam zaparkowali na chwilę:

  24. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    To nic nie zmieniało, raczej.

    :))

    Szkoda że nie dojechałem na czas.
    :((

    Liczyłem na wieczór niedzielny. Na brak chęci jechania w korkach.

  25. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    A w Krokowej przed kościołem jest skwer, imienia – no jakże by inaczej :

  26. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Na tych bicyklach?

  27. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Von Krokov żyje do dziś, tam jest klimat, niesamowity.

  28. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Szkoda, że nie dojechałeś, ale my właśnie dlatego wyjechaliśmy z rana, żeby nie stać w korkach i jak najbardziej się sprawdziło. Poza tym, o 10 i tak musieliśmy zwolnić pokój, bo już był zarezerwowany.
    Zapraszamy, jak będziesz w naszych okolicach.

  29. ViC-Thor pisze:

    TAK JAK MÓWIŁEM, bujda z tym sztorm em, kto nie przeżył sztormu na własnej skórze, ten nie wie co to za rzeź.

  30. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    W jakim sensie żyje ?

  31. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Widać po wydmach, w których miejscach morze się za nie przelewało. Jednej plaży prawie w ogóle nie było, ale nawieźli piach i jest od nowa.

  32. ViC-Thor pisze:

    Ten pan https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Erich_von_dem_Bach-Zelewski

    Pantryjota,
    Wieś od XII wieku do 1772 r. należała do rodu Krokowskich. Od końca XVI w. do połowy XIX w. Krokowa była centrum kalwinizmu na Pomorzu Gdańskim i przynajmniej do połowy XIX w. odbywały się tutaj regularne nabożeństwa ewangelicko-reformowane po kaszubsku. Po wygaśnięciu polskiej linii rodu pod koniec XVIII w., Krokowa przeszła w ręce linii zniemczonej używającej nazwiska von Krockow. 

    tak jak ten pan

  33. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,
    W dniu 19 stycznia 2015 roku Jury konkursu„Wiatr od morza” Stefanowi Żeromskiemu na 150 urodzinyorganizowanego przezFundację „Europejskie Spotkania” Kaszubskie Centrum Kultury w Krokowejprzy współudzialeOddziału Pomorskiego Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół PolskichTowarzystwa Przyjaciół Orłowa – Domek Żeromskiegow składzie:Sabina DawidowskaJadwiga SzreterMaciej Biberstein

    Nagrody ufundował Ulrich Hrabia von Krockow Fundator Fundacji „Europejskie Spotkania” Kaszubskie Centrum Kultury.

  34. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    A z Krokowej do Lęborka tylko 46 km!

  35. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Widziałem, że mogę na Ciebie liczyć w kwestiach historyczno-religijnych :))

  36. Pantryjota pisze:

    Oraz wodnych w razie czego :))

  37. ViC-Thor pisze:

    https://www.filmweb.pl/film/Wiatr+od+morza-1930-34171

    Ostatni niemy film który nakręcono w Polsce, to właśnie nakręcono w Krokowej:

  38. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Ooo, to lubię.

    Dziękuję za wszystko!

  39. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Wiatr od morza

    muzyka:Jan Maklakiewicz
    zdjęcia:Hans Theyerna

    Na podstawie:Stefan Żeromski „Wiatr od morza” (powieść)
    w 1930 roku.

    Uważam że to draństwo że Żeromskiemu nie dano n Nobla.

  40. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Chyba zaraz zacznę obrażać uczucia, właśnie coś przeczytałem z foto…

  41. ViC-Thor pisze:

    Rodzina Ottona Jana von Żelewskiego była niewątpliwie rdzennie polska – stwierdził Marek Dzięcielski, biograf von dem Bacha. Ten sam badacz wykazał, że żaden z przodków przyszłego niemieckiego generała SS i Policji nie używał przydomku „Bach”. Jeszcze w średniowieczu w Zelewie w pow. wejherowskim osiadła rodzina Bach, która później pisała się Bach Żelewski, ale późniejszy wojskowy niemiecki się z niej nie wywodził. Pochodzenie od tej rodziny przypisał sobie samowolnie, żeby zatrzeć swoje słowiańskie pochodzenie.

  42. ViC-Thor pisze:

    Foto powyżej:

    Podpisanie kapitulacji Powstania Warszawskiego.

    Z lewej gen. Tadeusz Bór-Komorowski, z prawej gen. Erich von dem Bach-Zelewski

  43. ViC-Thor pisze:

    Bacha-Zelewskiego

    łączyły stosunki przyjaźni z Borem-Komorowskim.

    —————————-
    Znali się jeszcze z czasów I wojny światowej jako oficerowie armii austriackiej. Po wojnie składali sobie wizyty. Komorowski widział się z Zelewskim w Berlinie podczas Olimpiady w 1936, a Bach-Zelewski był świadkiem na ślubie Bora-Komorowskiego zawartym na początku lat 30. w Austrii.W czasie powstania byli ze sobą w kontakcie…WALDBURG30.09.2009 13:41

  44. Eva70 pisze:

    Pantryjota,

    Wielkie dzięki Pantryjoto. Tapetę mam cudną

  45. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Jak Ci się znudzi, daj znać, pomyślimy nad inną :))

  46. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    No to jeszcze jedna fotka z sobotniej wycieczki:

  47. Jacek pisze:

    Pantryjota,

    Pantryjota,

    A ja się tylko grzecznie zapytuję komu zginął ten zielony kuc??? )-)))

  48. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    Leżał sobie w piasku, to go wykorzystałem.

  49. Pantryjota pisze:

    Jacek,

    To może jeszcze jedna fotka i piosenka jako komentarz:

    https://www.youtube.com/watch?v=Yf1Uky2qCyM

  50. krawcowa pisze:

    Pantryjoto,
    Żona?!

  51. Pantryjota pisze:

    krawcowa,

    Ta też nie :

  52. Jacek pisze:

    Pantryjota,

    Se popaczałem i poczułem się jak na jakiej Florydzie… :-))

Dodaj komentarz