Miał rację pan Kaczyński mówiąc, że udał im się ten Duda. Już teraz można powiedzieć, że jest bardziej udany od poprzednika poprzedniego prezydenta, przynajmniej w kwestiach wizerunkowych. Co do podległości wobec pozostałego przy życiu brata, zapewne również nietrudno mu będzie przebić zimnego Lecha – wystarczy, że ucałuje Jarosława w dłoń, przyklękając przy okazji na jedno kolano.
Łatwo mu też będzie rywalizować z Lechem Kaczyńskim w kwestiach międzynarodowych – wystarczy, że z okazji wizyty W Estonii zbeszta Estończyków za internowanie naszego Orła na początku II Wojny Światowej, a w Berlinie uświadomi pani Merkel, kto za nim stoi.
Z pewnością jednak nie będzie znaczył terenu krajowego sposobem psim, ani nawet chłopięcym, jak ten młodzieniec w Brukseli, co to ostatnio go badają w kwestii wieku.
Nie wiem jak Panstwo, ale ja czekam na moje referendum, w którym chętnie wypowiem się na temat wypowiedzenia konkordatu, likwidacji nauczania religii w szkołach, finansowania przez państwo instytucji kościelnych oraz oczywiście w kwestii uznania pana Kaczyńskiego za winnego wszystkiego. Duda mnie w zasadzie nie interesuje, bo jak Państwo wiedzą, polityka już mnie nie kręci. szczególne ta, uprawiana przez manekiny.
Ale krótką notkę „okolicznościową” zawsze mogę popełnić w trakcie podlewania ogródka i nie tylko w takim trakcie, bo mam w końcu warsztat i narządzia, czego i moim czytelnikom serdecznie życzę.
Pantryjota.
Mój Bobrze! Cóż mają zrobić dziewczęta? Jak mają olać? Jeśli nawet panu prezydentowi podadzą obsikaną dłoń do pocałunku, to onże tym bardziej będzie zachwycony.
Mójżesz Bobrze roztomiły!
Co ta katecheza od podstawówki z dziewczętami porobiła.
To one już nie wiedzą jak olać, żeby sobie rąk nie pokalać?
O tempora, o mores!
To po co rzesze katechetów cywilnych,mundurowych i obupłciowych?
Kiedyś olewały i nie kalały a teraz kalałyby?
I jak z tym żyć, jak z tym żyć….?
McQuriosum,
Niestety, one wszystkie są pokalane. To już nie to, co kiedyś.
Samuela,
a nie da się z tych dziewcząt pokalanych chociaż dziewic konsystorskich uczynić? Dla Episkopatu to pryszcz, ostatecznie skoro steruje rządem to przecież nowy rząd i tak uchwaliłby w budżecie ( poprzez wniesienie poprawki do budżetu PO ) skromne 2 mld PLN na taką operację, wszyscy byliby zadowoleni a dziewczyny zadziewiczone hurtem i na wieki, To wcale niegłupi pomysł: Kościół dekretuje dziewictwo i np. matka piątki bachorów startuje w konkursie na dziewicę roku…ale o czym ja piszę?
No nie wiem… za oknami deszcz, smutny pies u stup mi leży , kota goni kot którego kotka gna, ogólnie pokojowa demolka a żony chwilowo nie ma…
…i jak tu żyć, jak tu żyć, bo to już nie to co kiedyś….
McQuriosum,
Gdyby Episkopat sterował tym rządem, tak jak piszesz, to temu rządowi nie groziłoby, że następnym rządem już nie będzie. A grozi zarówno temu rządowi, jak i nam, że następnym rządem będzie rząd dużo bardziej i dużo skuteczniej sterowalny nie tylko przez wspomniany Episkopat, ale również przez „pozostałego przy życiu brata” nieodżałowanego pryncypała obecnie nam panującego Dudy Wdałego (zob. Arcta Słownik Staropolski). Czego nikomu, a zwłaszcza sobie nie życzę, bo na samą myśl o tym chce mi się womitować, jak mawiała pewna znacznie ode mnie starsza i już nie żyjąca pani o wdzięcznym imieniu Anastazja.
a ja olewam to wszystko
idę nad Wisłę bo mam do niej blisko
nie dymam w dudy nie klaszczę w kaczory
wolę spacery w sierpniowe wieczory
nie słucham jaką dratwą szyje szydło
gdy tworzę powoli dziwne malowidło
dokarmiam koty i kotki podwórkowe
szyję poduszkę ze spódnicy dżinsowej
i tylko czasem myślę sobie cicho
kto wyhodował pisa i po jakie licho?
Lukasuwka,
A co malunkami ? Pojawią się kiedyś ?
Eva70,
Kaczor długo nie pociągnie.
Będzie niedługo jak Breżniew w schyłkowym okresie, choć oczywiście różnie można definiować określenie niedługo.
Zastanawiam się tylko, kto będzie poruszał Kaczorem i podnosił mu rękę na głosowaniach.
Pantryjota,
pojawią się, tylko nie wiem kiedy…ostatnio opadły mi pędzle 🙁
Zauważyłem podobienstwo nóżek tego chłopczyka i Twoich :))
Lukasuwka,
Może nie uderzające, bo on ma krótsze, ale coś jest chyba na rzeczy.
Lukasuwka,
Na dobranoc:
Eva70,
jak mawia stare przysłowie?
„lepsze jest wrogiem dobrego”.
Widać nadzieje na lepszą sterowalność ma inna opcja polityczna i dlatego ma poparcie. Jakie z kolei stosunki zapanują pomiędzy Nadzorcami a Cudownie Ocalałym to już wielka niewiadoma, gdyż religijność Ocaleńca jest wyjątkowo świeżej próby, a apetyt ma nie mniejszy niż watykańczycy. To co nastąpi, jakoś interesuje mnie mniej, gdyż skoro do tej pory nasza podmiotowość była taka sobie, to jeśli teraz będzie ona jeszcze mniejsza, to i tak nie będzie zbytniej różnicy a może w rezultacie wyjść to na dobre, gdyż Polak raczej nie lubi być trzymany zbyt krótko za mordę…
… przeżyliśmy w kraju szkopa, przeżyjemy episkopat!
😉
Lukasuwka,
fajny wierszyk, dobry na tekst piosenki z morałem… jutro odpalę klawisze i może coś pod ten tekst wystukam… 🙂
Wybacz Pantryjoto, że w komentarzu do wypowiedzi McQuriosum pozwoliłam sobie zacytować Twoje jakże trafne określenie obecnego pryncypała tytułowego bohatera Twojego felietonu. Zadeklarowałeś wprawdzie, że Duda Cię nie interesuje, ale jednak swój felieton mu poświęciłeś. Ja o sobie powiedzieć tego, że mnie nie interesuje, niestety, nie mogę, bo – odkąd nastał – wyłazi z każdego kąta.
Kiedy czytałam Twój tekst, przypomniałam sobie scenkę, widzianą przed laty w TV. W scence tej „poprzednik poprzedniego prezydenta” chciał wyjść z pałacowej sali, ale musiał otworzyć wysokie pałacowe drzwi, sięgał więc z trudem do wysoko umieszczonej klamki, niemal wspinając się na palce. Jego zmagania z tymi drzwiami trwały dość długo i wyglądały niesłychanie zabawnie. Pomyślałam sobie, że jego „nie bezpośredni następca” i czciciel takich kłopotów już nie będzie miał, a jako osobie ze starszego pokolenia przyszedł mi na myśl inny niż Tobie przydomek, ale też – jak mi się wydaje – odpowiedni dla tego zadowolonego ze swoich osiągnięć 43-latka, jak teraz zwykło się mawiać (w czasach mojej młodości końcówkę „latek” dodawano tylko wówczas, gdy chodziło o osobę poniżej dwudziestu lat), mianowicie: WDAŁY. Zainspirowało mnie, oczywiście, pierwsze zdanie Twojego felietonu. 🙂 Uważam Rze to słowo, odnotowane w Słowniku staropolskim M. Arcta, też trafnie określa cechy wybrańca patriotycznego narodu. 🙂
Chętnie bym wzięła udział w takim referendum, ale chyba trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. 🙂
Mnie, Samueli, zupełnie obojętny jest sposób funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego LASY PAŃSTWOWE. Niech sobie żyje i działa, jak mu się podoba.
Kwestia inicjacji szkolnej dziatwy jest mi obojętna dokładnie tak samo. Dzieci polskie od lat niepamiętnych rozpoczynają proces socjalizacji w wieku sześciu lat. Kiedyś była to zerówka, dziś pierwsza klasa. „Pierwsza klasa” po prostu lepiej brzmi niż „zerówka”. Czy ktokolwiek w ogóle pomyślał sobie, co musiały odczuwać dzieci, które chodziły do zerówki?
Kwestia emerytur trochę mnie, Samuelę, obchodzi. Ważne dla mnie jest, aby ktoś na mnie pracował. Z tego względu oba referenda zmanekenpisuję.
Eva70,
Wyłażenie z każdego kąta ma tę zaletę, że zawsze można danego osobnika do owego kąta wysłać powtórnie, żeby sobie tam stał, albo nawet klęczał na grochu, aż do skutku. Ważne, żeby nie pojawił się w lodówce, bo szkoda produktów, które w tej sytuacji należałoby utylizować.
McQuriosum,
Jeśli chodzi o podmiotowość większą czy mniejszą, to kwestia smaku. Ja jednak znacznie lepiej się czuję, gdy doświadczam większej podmiotowości, a w omawianym przypadku nie tylko będę miała mniej podmiotowości, ale również znacznie częstsze odruchy zwrotne, które znoszę fatalnie.
A jeśli idzie o Polaków, to wprawdzie pojedynczy Polak rzeczywiście „nie lubi być trzymany zbyt krótko za mordę…”, ale Polak masowy znosi to całkiem dobrze, zwłaszcza gdy trzyma go za mordę ukochany wódz. 🙂
Eva70,
Masz rację, że bardziej obiektywne w tym przypadku jest zwykłe odczucie, czyli rzecz subiektywna, gdyż natężenia podmiotowości raczej nie da się określić „szkiełkiem i okiem”. To chyba tak jak z solą, gdzie każdemu odpowiada różna jej ilość w potrawie, lub nawet jej brak, aby być zadowolonym . Współczuję Ci ( sobie przy okazji też ), że w nadchodzącej przyszłości – niestety – coraz częściej doświadczać będziemy strasznego absmaku (przyznasz, że teraz to słowo stało się wyjątkowo obrzydliwe ), na co, niestety, nic już nie poradzimy. Wypadałoby więc poważnie potraktować radę Gospodarza oraz naszych Szanownych Koleżanek i po prostu „olać” całokształt.
Co do wytrzymałości Polaków na zamordyzm, to trzeba będzie trochę poczekać i się samo wyjaśni…
Słonecznie… 🙂
McQuriosum,
Zapomniałam dodać, że jako osoba od Ciebie starsza mam znacznie mniejsze szanse na przeżycie tego, choć kobiety statystycznie żyją dłużej.
Wprawdzie szkopa jakoś udało mi się przeżyć, ale nie porównywałaby tego 12-latka z KrK, starszym od Matuzalema. Tym bardziej, że, jak twierdzi Noblistka – „nic dwa razy się nie zdarza”… (pięknie to śpiewała śp. Łucja Prus).
Pantryjota,
U mnie wprawdzie w lodówce jeszcze się nie pojawił, ale i tak mam go po kokardę. On nawet odstawiony do kąta będzie psuł powietrze i to jeszcze długo, nawet po szczęśliwym zejściu.
Czy zdajesz sobie sprawę Pantryjoto, że dworując tu uczestniczymy w „przemyśle pogardy”, za co zostaniemy z pewnością ukarani, kiedy już zmniejszy się nasza „taka sobie” podmiotowość? Nie obawia się tego McQuriosum w przeciwieństwie do mnie, chociaż ja raczej się brzydzę niż obawiam,
Miłego niedzielnego popołudnia życzę.
McQuriosum,
Jak ci zapewne wiadomo, ludzie na starość dziecinnieją, jedni mniej, inni więcej. W moim przypadku – jak dotąd – objawia się to brakiem cierpliwości i wzmożoną emocjonalnością, co raczej nie sprzyja postawie „splendid isolation” wobec rzeczywistości, w której się żyje. 🙂
Eva70,
a może ten ” przemysł pogardy ” pomnaża PKB i w ten sposób pomożemy Cudownie Ocalonemu oraz Episkopatowi wyciągnąć ten Kraj z ruin i zgliszcz?
Gotowaś się założyć, że nie?
Atakwogóle, to Ocalały et consortes mogą mi na pukiel, którym zwiśle powiewam… 😉
McQ?
wystukałeś? 🙂
Pantryś,
sugerujesz, że powinnam w każdym komentarzu przypominać, że mam grubiutkie nóżki, tak jak na ten przykład Eva70 ciągle wspomina, że jest starsza?
swoją drogą muszę Ci przyznać rację :)),
wypisz wymaluj…śliczne nóżki ma ten chłopczyna i gdyby nie pewne drobniutkie różnice anatomiczne, mogłabym pstryknąć sobie podobną fotkę,
a żeby moje nóżki nie schudły za bardzo, upiekłam czemprędzej bułeczki z serem
i teraz będę zajadać 🙂
Grósia,
niestety, nie wystukałem… 🙁
ps
kusicielka…
Lukasuwka,
Bardzo smakowite, jak ta kapela, którą dziś odkryłem jadąc autem:
https://www.youtube.com/watch?v=doVcIrdbTqs
Bardzo ładnie grają w klimacie lat 60-tych. Gitarzysta to przy okazji aktor, niejaki Tomasz Ziętek, znany np z roli „Rudego” w Komieniach nasz Szaniec.
https://www.youtube.com/watch?v=JCebilPLo1M
ja dziś słucham tego [film też polecam]
McQuriosum,
skuś się skuś na wystukanie.
na klawiszy ciche granie. które nocą
gwiazd tysiące uśpi sprawnie.
nim oczami duszy spojrzę
na sens tego co wypadnie. z dłoni twoich
z twego serca. z ust co w uśmiech się ułoży.
a zmysłowych myśli jedwab. w szal powabny
wnet się splecie. okryj nim to co bezcenne.
słowo. myśl. marzenie senne.
Lukasuwka,
Wspominam, że jestem starsza tylko wtedy, gdy mi się wydaje, że wiek uzasadnia czy też usprawiedliwia moją opinię w jakiejś sprawie, Lukasuwko Deroga, jak mawiała pani Podsędkowa w „Emancypantkach” pana Prusa. 🙂
Evo Miła,
swoje opinie zawsze możemy zmienić, niezależnie od wieku,
odniosłam się do tego z nutą śmiechu i żartu, [jak to grubaski mają w zwyczaju] licząc na poczucie humoru osób tu bywających i czytających, a przede wszystkim Twoje 🙂