Miliardy dolarów i setki złotych, czyli deklaracja ideowa w kwestiach finansowych

Mój Bobrze….

Właśnie przeczytałem, że f-ma Toyota w ciągu 4 lat wydała na prace badawcze z grubsza  tyle, ile Polska ma zamiar wydać w ciągu 10 lat na zbrojenia. Ale póki co wydaliśmy circa tysiąc razy mniej na  kampanię Komorowskiego, a wygrał ktoś, dzięki komu Polska może stracić o o wiele więcej, niż wydała Toyota. No ale jaki kraj, takie wydatki i taki prezydent,  a że o polityce już nie piszę, więc mniejsza.

Trafiłem też przypadkiem na informację, że firma, której prezesem polskiego oddziału  jest mój kumpel z podwórka, niedawno  została wykupiona przez inna firmę  za (tu podam konkretną liczbę, żeby uprościć wywód)  15 mld dolarów, czego nie będę porównywał z naszym krajowym budżetem na cokolwiek, bo mam inne zmartwienia, niż pieniądze. Ale ponieważ kumpel nadal jest prezesem, to jego wartość niewątpliwie wzrosła i aż się boję, czy jeszcze kiedyś do mnie zadzwoni, albo czy chociaż wyśle sms-a,tak ja miało miejsce jakiś czas temu, gdy dostałem nagle mms-a z tego szacownego miejsca:

https://www.nga.gov/content/ngaweb.html

w którym mój kumpel odkrył ze zdumieniem dzieła  artysty, który nazywa się dokładnie tak jak ja. No to teraz macie moi mili już tylko krok do ustalenia, jakich „przodków” miał Wasz Pantryś.

Z tym, że jak ktoś zgadnie, to niech się tym nie chwali, bo nie chcę być zdradzony o północy :))

Wspominam  zaś o tym nie dlatego, żeby się chwalić jak to mi się świetnie powodzi (albo kumplowi), względnie jak jestem dumny z mojego nazwiska (choć jestem ), tylko żeby odnieść się do  pojawiających się na forum sugestii, na temat dobrowolnego wspierania mojej forumowej działalności non-profit.

Otóż chciałbym z całą mocą oświadczyć, że nie zamierzam póki co podawać na forum numeru konta, mającego służyć do przekazywania datków na moją rzecz, albo jak kto woli – dutków. Po pierwsze dlatego, że darowizny od osób nie będących rodziną są opodatkowane, po drugie dlatego, że mam swój honor, a trzeci powód jest prozaiczny  – po prostu portal  pantryjota.pl nie ma konta bankowego, gdyż jego prezes nie odczuwa na razie takiej potrzeby.

Ewentualne dowody poparcia  co łaska, sugeruję pozostawiać dyskretnie na parapecie, najlepiej wtedy, gdy nie patrzę, bo czego oczy nie widzą, tego pantryjocie nie żałować.

Tak więc mimo wzruszenia, które ściska mi gardło i nie tylko, póki co jeszcze pociągnę trochę na własną rękę, a nawet własną ręką, bo rachunek mam opłacony do końca roku z okładem, a inwestycji żadnych nie planuję. Inna sprawa, że gdybym miał pensję jak wspomniany kumpel, to za zarobki z jednego miesiąca założyłbym taki portal, że większość tzw salonów poszłaby szybko z torbami, z tym, że nie wiem gdzie. Oczywiście nadal a nawet tym bardziej nie byłoby tu żadnych reklam, bo wtedy byłbym po prostu hobbystą i pasjonatem na znacznie większą skalę, niż obecnie. Być może nawet założyłbym fundację Pantryjotyzm.pl, która wspierałby takich jak ja :))

Co prawda nie znam nikogo podobnego, ale jak fundacja by powstała, to założę się, że i pantryjoci jacyś szybko by się znaleźli.

No ale póki co to tylko marzenia i dziękuję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie w razie czego. Chciałbym napisać, że bez Was bym nie istniał, ale to byłaby lekka przesada, bo przecież nie jestem na tym Bobrzym świecie całkiem sam.

Niech Wam Bóbr błogosławi za dobre chęci i ma Was swojej opiece, wraz z całą rodziną i wszystkimi braćmi mniejszymi, których posiadacie na stanie.

Pantryś

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Samuela pisze:

    Skoro nie zamierzasz podać numeru własnego konta, to może ja, Samuela, podam numer swojego? W końcu Golonka nieźle na tym wyszedł, bo w końcu ma swojego prezydenta. Ja też nie chciałabym być w końcu.

  2. ViC-Thor pisze:

    to dobrze

  3. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    lepiej poczekać

  4. Pantryjota pisze:

  5. Pantryjota pisze:

    A teraz reklamówka festiwalu, na którym wystąpi wcześniej pokazany artysta i proszę zwrócić uwagę, że w zapowiedziach wymieniony jest wśród największych gwiazd nasz stary, dobry Lonstar, którego zespół od jakiegoś czasu współpracuje z Royem Scottem, jako kapela towarzysząca gwieździe, gdy ta przyjeżdża do Europy.
    A że w tym zespole mam znajomego, no to stąd się dowiedziałem co i jak.
    Jako ciekawostkę dodam, że kolega z tej okazji musi opanować ok. 40 utworów, no ale dla zawodowca to prawie pryszcz. A że przy okazji też trochę aranżuje itp, to roboty po pachy.

    https://www.youtube.com/watch?v=V3Uf7xFornM

  6. Pantryjota pisze:

    A to już całkiem na dobranoc:

  7. Lukasuwka pisze:

    jakby co, też mam wolne konto…od wpłat 🙂
    mogę podać.
    a tu kawałek muzyczny, który wczoraj wpadł mi w ucho i nie chce wyskoczyć,
    no i fajnie się bujają dziewczyny!

  8. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    No cóż, wolę jednak coś takiego:

  9. Lukasuwka pisze:

    Pantryś, ale jasne, ale spoko!
    przecież nie przekonuję, że masz polubić,
    po prostu wpadło mi wczoraj w ucho i lata po pustej głowie 🙂

  10. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Pusta głowa lepiej rezonuje niż pełna.

Dodaj komentarz