Ranking prezydentów

Szanowni,

Niemal dokładnie 4 lata temu Ojciec Podgrzybek popełnił był wpis salonowy, który nic a nic się nie zestarzał, a w kontekście zbliżających się wielkimi krokami kolejnych wyborów, jeszcze bardziej zyskuje na aktualności. Każdy myślący Polak musi przecież przyznać, że te 4 lata utwierdziły go tylko w przekonaniu, że Duda to wielki wstyd, zaś ewentualna, kolejna kadencja to byłby już wstyd nawet nie dubeltowy, tylko co najmniej do trzeciej potęgi. Tak więc zapraszam do lektury, mając nadzieję, że jednak nie dojdzie do ostateczności.

5.12.2015 Ojciec Podgrzybek

Ranking prezydentów

Szanowni Państwo,

Kiedy dokonał się żywot Lecha Kaczyńskiego, opadły mnie refleksje w kwestii, czy mieliśmy w historii gorszego prezydenta. Po długim zastanowieniu doszedłem do wniosku, że jednak zajmuje on pierwsze miejsce w tym rankingu i wówczas wydawało mi się, że trudno go będzie przeskoczyć, choć zbyt wysoki nie był.

No i teraz nastał czas Dudy, który w ciągu dosłownie kilku tygodni wysforował się na czoło tej klasyfikacji, jako bezwolny członek z ramienia partii, które to ramię jest częścią karzącej ręki Prawa i Sprawiedliwości. Tańczy ów Duda jak mu prezes zagra, czym doszczętnie kompromituje swój urząd i gdybym miał inicjatywę ustawodawczą, to złożyłbym do laski projekt ustawy o zlikwidowaniu urzędu prezydenta, bo lepiej nie mieć go w ogóle, niż wstydzić się za kogoś takiego jak Duda.

Żaden impeachment w przypadku Dudy nie będzie skuteczny, bo prezes i tak powie, że prezydentura nadal jest ważna i że on, jako Jarosław Kaczyński uważa, że jego faworyt jest najlepszym prezydentem od czasów jego brata, też zresztą prawnika. Kiedy w ławach rządowych pojawił się w swoim czasie Andrzej Lepper, wydawało się niektórym, że to skrajny przypadek obciachu. Ja tak nie uważałem, bo być może przeczuwałem, że kiedyś w tym miejscu gdzie stał Lepper, będzie siedział Kukiz, w porównaniu z którym Lepper był myślicielem i wybitnym mężem stanu.

Nie wiem, czy artysta też się powiesi, ale na jego miejscu starałbym się usunąć z domu wszystkie sznurki.

W czasach stanu wojennego ”obijał mi się uszy” Kornel Morawiecki i jego Solidarność Walcząca, a teraz ów człowiek też postradał rozum, choć raczej nie z głodu, co jako żywo przypomina historię pana Romaszewskiego, też zapatrzonego  u schyłku żywota w pana prezesa, jak w święty obrazek. I tym sposobem, coraz szybciej staczamy się w otchłań Kaczyzmu, aż w końcu coś nie wytrzyma i puści. Kaczyński rozpaczliwie zaoferuje królestwo za konia, zupełnie zapominając o tym, że nie potrafi jeździć wierzchem, bo przez ostatnich kilkanaście lat życia wożony był limuzynami.

Na miejscu sądu pozwoliłbym zabrać Kaczyńskiemu do celi kota, oczywiście pod warunkiem, że dostałby pojedynkę, jak Breivik. I niechby sobie mógł powiesić zdjęcie brata na ścianie zamiast zabronionego lusterka, bo jakby się na nie patrzył, to widziałby siebie, co na upartego można również traktować jako dodatkowy wymiar kary.

O.P.

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6)
  1. Quartz pisze:

    Piękne uzębienie. Jak u starego wyleniałego burka lub innego kiciusia. Fotka super.

  2. Pantryjota pisze:

    Quartz,

    Cieszę się, że się spodobała.

Dodaj komentarz