Właśnie usłyszalem, jak jego nadzbawicielowatość, Jarosław „mądry inaczej” Kaczyński. w trakcie tradycyjnej miesięcznicy stwierdził, że gdy jego ludzie dojdą do władzy, to „tajemnica smoleńska” zostanie wyjaśniona.
Gdyby to powiedział jakiś Duda, można by to skwitować prosto – ot z młodej piersi się wyrwało i tyle.
Ale gdy o „tajemnicy” w kontekście wypadku lotniczego mówi ktoś, kto raczej sporadycznie lata, a juz do Smoleńska to bardzo niechętnie, o ile w ogóle, to jasne jest, że chodzi o „mit założycielski” nowej wiary.
Wiara krzepnie, lud się cieszy, kapłani rosną w siłę i żyja dostatnio, a o to przecież w większości wierzeń chodzi.
Sądzę, że niedługo nowy prezydent osobiście zwróci się do Putina o zwrot relikwi w postaci wraku Tupolewa, a ten, dla jaj, zgodzi się na wydanie doczesnych resztek, co wywoła niewątliwie komentarze o kolejnym cudzie z ramienia partii i o nagrodzie, jaka przypadła Dudzie z okazji uratowania Hostii.
Następnie powołani zostaną specjalni eksperci o wielkim autorytecie moralnym, którzy na podstawie badań resztek z samolotowej toalety bezspornie dowiodą, że katastrofa nie była spowodowana czynnikami naturalnymi, z czym zgodzi się cały naród i zapanuje powszechna euforia, gdyż Episkopat ogłosi z tej okazji, że wszystkie piątki od tej pory będą dniami mięsnymi, co dodatkowo wzmocni nasze rolnictwo i oslabi jeszcze bardziej Putina, ktory większość energii będzie musiał kierować na niszczenie przemycanej, polskiej żywności.
Ponieważ naszą żywność będzie niszczył Putin, polskie dzieci będą jeszcze bardziej głodować, co spowoduje, że znów zaczną przychodzić do nas paczki z UNRY, która to organizacja zostanie specjalnie reaktywowana z tej okazji. W paczkach amerykanie będą przemycać żuka Kolorado, który znów zeżre nasze plantacje ziemniaków i będziemy zmuszeniu kupować kartofle od Niemca.
Powstanie fabryki Jaguara i LandRovera na Słowacji spowoduje, że nasi dostojnicy kościelni będą mogli łatwiej wymienić swój park samochodowy, a stare i zużyte Mercedesy, Maybachy i prostackie BMW z darów, zostaną przekazane na aukcje Caritasu, które będą się odbywały na przystanku Jezus, przystanku Józef i oczywiście na przystanku Maryja, bo jakże by inaczej.
Na koniec zaś wszystko pierdyknie i znów będzie normalnie, a po Kaczorach nawet smród nie zostanie, chyba, że w krypcie.
Tak nam dopomóż Bóbr.
To napisałem ja, Pantryjota, tuz po północy, z wtorku na środę, roku posmoleńskiego piątego i teraz idę zająć moja polówkę.
Dzień dobry Państwu.
Polówkę??
taką dosłowną?
ViC-Thor,
trój-polówkę…
Te paczki z UNRRy wydobyły z głębokich zakamarków mojej pamięci pewien nieprzyjemny epizod z wczesnego dzieciństwa, które niestety spędzałam w dziecięcym sanatorium. Razu pewnego rozdawali tam różne dobra z owych unrrowskich paczek. Mnie obdarowano żółciutkim angorkowym sweterkiem ze śliczną kolorową aplikacją na przodzie. Jako dziecię dotąd pozbawione takich dóbr – wpadłam w zachwyt. Niestety trwał on niedługo, bo doczytali się, że moja rodzicielka (zresztą wdowa z piątką dzieci) sama opłaca mój pobyt w sanatorium i płaci za zabiegi, a nie – jak bóg przykazał – ludowe już państwo i ten mięciutki kolorowy sweterek mi odebrali. Rozpacz swoją pamiętam do dziś.
Jeśli Twoje Pantryjoto przepowiednie się sprawdzą i znów do nas będą musiały przychodzić te paczki, to i tym nic mi się z nich nie dostanie, bo znów jestem po niewłaściwej stronie.
Eva70,
errata: „… to i tym RAZEM nic mi się z nich nie dostanie…” Upał… 🙂
Eva70,
A ja wciąż liczę na to, że w końcu spotkam królewnę:
Ewo,
Twoje wspomnienie paczek z UNRY przypomniało mi historię mojej mamy, która po wojnie trafiła na jakiś rok do sierocińca, bo jej mama w czasie wojny umarła a tata stracił nogę. Dzieci z tego sierocińca pisały listy co chciałyby dostać; lalki z zamykanymi oczyma, jeżdżące samochodziki …a ona napisała, że prosi o kule dla swojego taty 🙁
Jak już przyszły te wymarzone paczki, to każde z dzieci dostało jakąś zabawkę, a ona nie dostała nic ;(
Siostry zakonne, które prowadziły ten sierociniec, nie wzruszyły łzy 7 letniej dziewczynki.
Na szczęście dziadek wkrótce ją stamtąd zabrał 🙂
krawcowa,
A w mojej podstawówce w pierwszych klasach w kuchni (bo w szkołach wtedy były stołówki) panie kucharki miały do dyspozycji takie 5-cio kg puszki z olejem sojowym na których było napisane po polsku : „Dar narodu amerykańskiego, nie dla handlu lub wymiany”. Czasem bralo się te puszki do domu, bo były zrobione chyba z aluminium i nie rdzewiały, choć były zamyjakane jak konserwa, więc szczelności potem już nie miały.
Pantryjota,
Już chciałam Ci życzyć, żebyś spotkał, ale pomyślałam o Twojej drugiej połowie i kobieca solidarność zwyciężyła. 🙂
Pantryś?
no nie mów , że Ty zrobiłeś to zdjęcie z żabulą??
r e w e l a c y j n e!!
ja z UNRY nic nie dostałam ale na pewno dostanę paskudnej wysypki na całym ciele jeśli znów zaczną pierdo..ić o katastrofie S!!!
Lukasuwka,
Oczywiście, że ja i nie tylko zdjęcie. Mam filmik, jak ją smyram gałązką po brzuszku i po plecach i widać, że jej się to bardzo podoba.
A dziś pływaliśmy z suniami i też mam filmy i zdjęcia.
skoro tak, to czapeczka z głowy :))
wyjątkowo mi przypadło do oczu to zdjęcie z żabcią, jest pełne ciekawego światła
i blików na wodzie, żaba ma piękną szmaragdową sukienkę,
mam nadzieję, że oprócz smyrania jej po brzuszku zdobyłeś się na całusa ?
wygląda na prawdziwą księżniczkę 🙂
Lukasuwka,
Skoro tak, to jeszcze królewna z profilu:
Eva70,
Kobieca solidarnośc nie ma tu nic do rzeczy.
Pantryjota,
Z profilu, to ta królewna jest przynajmniej ostra.
Nie jest łatwo zrobić zdjęcie komórką w wodzie, w dodatku żabie, w dodatku w upale. Ale fajnie, że wpadłeś.
Pantryjota,
Żaba wierzgała?
A wygląda na spokojną.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/abp-glodz-w-70-urodziny-chce-jeszcze-sluzyc-kosciolowi/qg02dz
Na zdrowie i dobranoc :))
On to se może…
niech skoczy na banji, cham nad chamami, ciul jeden, te fałszywe słowa niech głupim na ulicy sprzedaje…
noc jak noc, się okaże.
Lukasuwka,
Sama zobacz, jest już dostępny filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=LBADXRK9yNA
teraz nie mam żadnych wątpliwości :)))
żabka bardzo cierpliwa, wytrzymała szturchanie badylem i spokojnie pozowała, jak przystało na królewnę,
tylko nie rozumiem, czemu nie spróbowałeś całusowania?
ps.film o żabci pomógl mi zapomnieć o filmie z ropuchą brrrr….
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/pawlowicz-o-inauguracji-dudy-wrazenie-jest-takie-jak-przy-wizytach-jana-pawla-ii/s9nfwe