Popularna w swoim czasie piosenkarka śpiewała kiedyś tak:
Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna. Trzynastego każda droga jest prosta. Trzynastego nie liczy się strat. Trzynastego od morza do Tatr. Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr. Trzynastego wszystko zdarzyć się może. Trzynastego świat w różowym kolorze. Trzynastego nie smucą mnie łzy. Trzynastego piękniejsze mam sny. Trzynastego. (…)
No właśnie, mamy grudzień i prawie wiosenną pogodę, droga jest prosta, o ile nie będziemy brać pod uwagę strat od morza do Tatr. Wiatr historii może zerwać kapelusze razem z głowami, gdyż wszystko zdarzyć się może, a wtedy świat będzie w różowym kolorze, a może nawet w czerwonym – w końcu to jedna z barw jak najbardziej narodowych. Ktoś może za kimś zapłacze, ale mnie te łzy nie zasmucą, a potem będę miał piękne sny. Trzynastego.
Wczoraj grupa rekonstrukcyjna inscenizowała próbę internowania J. Kaczyńskiego, co nie spotkało się z dobrym przyjęciem wśród policjantów, którzy musieli stanąć twarzą w twarz z milicjantami. Na szczęście nie użyli pałek teleskopowych ani paralizatorów wobec „kolegów po fachu” choć rozejść też im się nie dawali, czekając na instrukcję z góry. A przecież wystarczyło otworzyć furtkę, zapukać do drzwi i spytać „Sienkiewiczem” prezesie, prać?
Dziś w tym samym miejscu rolnicy rozsypali kapustę i buraki, choć powinni gnojówkę wylać, no ale okolicznych mieszkańców i tak żal.
Te wydarzenia dowodzą, że naród wie, komu zawdzięcza to, co od lat dzieje się w Polsce. Naród wykazuje anielską cierpliwość, ale każda cierpliwość kiedyś się przecież kończy i przychodzi dzień oczyszczenia, albo nawet noc.
A potem zbiorowy grób i zamknięcie kolejnego rozdziału historii.
I tak w koło Macieju, bo ten naród i przed szkodą i po szkodzie głupi.
Pantryjota
Mała korekta:
https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/protest-rolnikow-rozrzucili-jedzenie-przed-domem-kaczynskiego/m5t8cc8,79cfc278
Martwa świnia, to już tylko krok do końskiego łba w łóżku.
Jeszcze brakuje truchła jakiegoś sierściucha
Quartz,
Lepiej, gdyby spalili kukłę kaczora.
Pantryjota,
Oczywiście szkoda kota, ale leżą na drogach rozjeżdżone. Pozbierać i myk za sztachety
Ja tam widziałam jajka, ziemniaki i świnię. Bezjajeczny Kartofel to świnia! Hasło doskonale odzwierciedlające przymioty Wuca.
Pantryjota,
Gdzie pochowają Dziwisza?
Gdzie pochowają Jarusia?
Gdzie on chowa koty?
Czy na Wawelu można pochować kogoś z kotem?