O opiekę dla polskiego nieba przed obrazem Matki Bożej modlili się dowódcy 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej.
„Przekazali Maryi Królowej Polski wotum-pamiątkowe odznaki z prośbą, aby Hetmanka Żołnierza Polskiego chroniła Ojczyznę i tych, którzy jej strzegą” – czytamy na Twitterze Jasnej Góry.
Czy to jest śmieszne? Śmiem twierdzić, że wcale. Uważam, że to jest bardzo przygnębiające, żenujące i doskonale pokazujące w jak głębokiej dudzie jesteśmy. 2 dni temu nasz kaczy pomazaniec nie mógł zabrać głosu w sprawie upadku rakiety, gdyż musiał zaczekać, aż obudzi się Biden. Teraz nasi mundurowi specjaliści rakietowi udają się po wsparcie do jasnogórskiej madonny, która co prawda ma blade pojęcie o rakietach, ale za to jest czarnoskóra, jak nie przymierzając Obama.
Wstyd i zgrzytanie zębów, ale przynajmniej dobrze widać, do czego doprowadziły kacze rządy.
Być może na Jasną Górę udawać się będą wkrótce delegacje innych wojsk, co w efekcie zapewni nam zwycięstwo w każdej wojnie i z każdym przeciwnikiem i tak nam dopomóż Bóbr Julek.
Pantryjota
Dwudziesty pierwszy wiek, a dalej wierzą w gusła. Można zrozumieć prosty gmin ale wykształconych ludzi to nie. Chyba że dostali rozkaz. Niesubordynacja skończyła by się zesłaniem do jakiegoś Orczykowa Dolnego lub innego Pcimia w celu ochrony działek tego i owego.
Zawsze do łez mnie bawią teksty o powiązaniach religijno-militarnych. No bo po czyjej stronie staną siły niebieskie, jeśli obie armie się im powierzą? Czy będzie to zależeć od ilości kapelanów czy mobilnych, najnowszej generacji, ołtarzy polowych?
Wito,
Hipokryzja klechów wszelkiej maści na temat wojny, obrony, ataku nie ma sobie równych.
Za pieniądze każde dziwactwo poświęcą
Quartz,
I dziewictwo też:)