Źle się dzieje w państwie duńskim, czyli o lwim być albo nie być

Miałem dzisiaj napisać o obejrzanym wczoraj filmie „Kurier” który momentami był tak obrzydliwy, że aż go obejrzałem do samego końca, choć nie jestem broń Bobrze koprofilem. Co ciekawe, w programie TV film był anonsowany jako czarna komedia również:

https://www.filmweb.pl/film/Kurier-2014-708193

Ale zostawiam sobie tę „recenzję” na inną okazję, bo moja druga połowa opowiedziała mi przed chwilą, że pokazali w wiadomościach, jak to w ZOO w Danii uśmierca się „nadmiarowe” czyli zbyteczne dla ogrodu zwierzęta, a następnie poddaje się je sekcji na oczach dzieci, co ma zapewne wedle pomysłodawców walor  poznawczy i  popularnonaukowy. No więc rozkroili takie małe lwiątko, wypruli mu wnętrzności, wycięli język i to wszystko na oczach gromadki zgromadzonych wokół dzieci, takich z róznych klas podstawówki.

No to ja się pytam, czy bardziej zagraża nam fanatyzm islamski, czy to może Dania zagraża, wychowując w ten sposób swój narybek ?

To może u nas, wzorem bardziej rozwiniętych demokracji, na początek przeprowadzić sekcję kaczora w Centrum Nauki Kopernik ?

Oczywiście po jego naturalnej śmierci, bo jasne jest, że nie namawiam do zabijania kogokolwiek, a tym bardziej zwierząt.

A u nas pojawił się przedwczoraj nowy pies. Na zdjęciu widać, jak się relaksuje:

Jeszcze nie ma imienia, ale kosztował niedrogo, bo 25zł, a jest nówka sztuka.

Sunie już go obwąchały:

I to tyle na dziś, a  tak w ogóle, to zajęty jestem, więc mało się udzielam.

Pantryś.

O Pantryjota

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.