Życzeniowe myślenie Tuska i połajanki Dudy

Nowy Premier w swoim krótkim i miałkim (jak niektórzy twierdzą) wystąpieniu przednoworocznym zauważył, że najtrudniejszym problemem jaki nas czeka jest pojednanie i obiecał, że do niego doprowadzi. O ile zazwyczaj podziwiam Tuska również w zakresie zdolności oratorskich i umiejętności przekonywania, o tyle w tym wypadku uważam, że to są senne marzenia, lubi inaczej mówiąc – mrzonki. Przecież wielu specjalistów w zakresie psychologii społecznej czy mechanizmów rządzących emocjami narodów twierdzi, że w naszym przypadku to proces, który może trwać przez pokolenia, czyli nawet przez kilkadziesiąt lat. Aż takim pesymistą nie jestem, ale myślę, że 15-20 lat to minimum i to przy założeniu, że PiS nigdy nie dojdzie już do władzy.

Stary Prezydent w swoim wystąpieniu połowę jego czasu niemal na samym wstępie poświęcił ocenie nowego rządu i jego rzekomemu zamachowi na konstytucję, której ów Duda jest hipotetycznym strażnikiem.To mniej więcej tak (zachowując oczywiście proporcje) jakby notoryczny łamacz przepisów kodeksu drogowego pouczał znajomych o konieczności jego przestrzegania i co gorsza, na trzeźwo. Duda wspomniał, że już miał do czynienia z podobną sytuacją, gdy do władzy doszedł Tusk, a on był ministrem w kancelarii drugiego Kaczyńskiego. O ile sobie przypominam, to Tusk wczoraj nie wymienił Dudy w swoim wystąpieniu, co zasadniczo mu się chwali, bo to jest ktoś, o kim nie powinno się wspominać w przyzwoitym towarzystwie, a szczególnie w tak uroczystej chwili, jaką jest orędzie. Duda oczywiście się nie powstrzymał, bo nie byłby sobą, choć tak naprawdę to sobą raczej nigdy nie jest, z przyczyn że tak powiem „fizjologicznych”. To wystąpienie z pewnością spodoba się jego pryncypałowi, który pewnie wciąż jeszcze łudzi się, że ma jakąś przyszłość przed sobą, a jego formacja odzyska jeszcze utracone pozycje.

Ja jako Pantryjota mam jednak nadzieję, że to już tylko mrzonki i że kaczyzm przeszedł do historii, podobnie jak różne inne „izmy”.

I tego, oprócz wszystkich tradycyjnych życzeń, chciałbym życzyć moim czytelnikom i bywalcom tego miejsca.

Pantryjota

 

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Polityka, geopolityka (6), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Donald Tusk komentuje orędzie prezydenta. „Sylwester marzeń”

    „Odchodzący 2023 rok był pełen cudów. Ostatni z nich to słowa z orędzia Prezydenta, że trzeba bronić Konstytucji. Sylwester marzeń” — napisał Donald Tusk. Pół godziny wcześniej Andrzej Duda wygłosił orędzie noworoczne, w którym zarzucił rządowi „łamanie konstytucji” i „próbę siłowego przejęcia mediów publicznych”.

  2. Wito pisze:

    Nie widzę możliwości pojednania z najbardziej zaciekłymi prawicowymi nienawistnikami. Sądzę jednak, że że istnieje szansa ich „wygaszenia” i uspokojenia, przede wszystkim przez zredukowanie ich możliwości szerzenia nienawiści. Wówczas wrócimy do sytuacji z lat ok. 2005-2010, kiedy oni istnieli, ale ich głos był mało słyszalny (ja przyznam, że o istnieniu tej ekstremy dowiedziałem się dopiero z wiadomej platformy blogerskiej).
    Ile jest tych oszołomów? Pewnie z 10%, dużo i przykre to, ale w tej sile są niegroźni. Uważam, że nie należy im dawać głosu w mediach mainstreamowych, a ich własne trybuny – te wszystkie sieci, republiki etc bez kasy od państwa będą stopniowo zanikać. To jednak proces, którego trzeba pilnować
    Dlatego wypowiedź Tuska, choć może wydawać się nierealistyczna, wyznacza cel, Chodzi o to, żeby ten „nietwardy” elektorat pis do pisu zniechęcić. To wydaje mi się do osiągnięcia.

Dodaj komentarz