Duch Święty przemawia przez odbyt

Po dniu ciężkiej, fizycznej pracy, postanowiłem odwiedzić forum i skrobnąć coś niezobowiązująco, aby uspokoić moich fanów i fanki w kwestii mojego milczenia, które czasem wywołuje różne spekulacje i obawy. Na poważny wpis obecnie mnie nie stać, więc jak wspomniałem, będzie coś na luzie, czyli w tym wypadku o sprawach duchowych.

Pamiętamy, że kiedyś mówiło się o „sezonie ogórkowym” i choć to określenie nie jest już tak popularne jak dawniej, to najwyraźniej zjawisko ma się całkiem nieźle, o czym świadczy choćby taki „news” :

https://buzz.gazeta.pl/buzz/7,156947,23655264,ksiadz-nie-wytrzymal-na-mszy-i-puscil-baka-wiernym-powiedzial.html#BoxDesImg&a=158&c=93

Szkoda, że Duch Święty objawił się w ten sposób w Hiszpanii, ale myślę, że ten „precedens” pozwoli katolickim księżom na całym świecie na swobodne popierdywanie w dowolnym momencie mszy świętej i oczywiście w każdych innych okolicznościach odprawiania posługi, np. w trakcie spowiedzi.

A skoro już o tym dziwnym. katolickim „obrządku” wspomniałem, to kiedyś opowiadano mi, że w naszym kościele do konfesjonału  w którym siedział ksiądz podszedł mały chłopczyk, przez jakiś czas obserwował kapłana przez szczebelki, a potem na cały głos spytał : a ty co tam tak siedzisz, zesrałeś się ? Myślę, że rodzice spalili się w tym momencie ze wstydu a potem dali mu w domu popalić, no ale tak to bywa, gdy się zabiera dziecko na imprezy dla dorosłych.

Co innego mecze futbolowe, na które też zabiera się małe i bardzo małe dzieci, no ale tam nikt nie usłyszy żadnego pierdu, a co najwyżej poczuje, ale winnego łatwo ustalić nie będzie.

Na koniec zaś dodam, że w moich okolicach grasuje pyton zjadający bobry, więc niech lepiej uważa, bo będzie miał ze mną do czynienia.

Pantryś

Dawniej też Pantryjota, a więcej o mnie w stopce.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Protest-antka pisze:

    i wkrótce powstanie legenda O Dzielnym Pantrysiu, który zabił smoka -pytona. 🙂 🙂 🙂

  2. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Raczej bym nie chciał zabijać pytona, chyba, że w obronie własnej.

  3. Protest-antka pisze:

    Pantryjota,

    lub w obronie bobrów 🙂

  4. Pantryjota pisze:

    Protest-antka,

    Populacja bobrza jest jednak o wiele większa niż pytonia, przynajmniej u nas.

  5. Wito pisze:

    Ja jeszcze w sprawie tego piardu. Przyszło mi do głowy, że to była próba silnika odrzutowego, który – ustawiony na pełen ciąg – wystrzeli kapłana w niebiosa przez wcześniej otwartą kopułę świątyni, która w ten sposób spełni podobną rolę jak silosy z rakietami balistycznymi. Taka droga na skróty, rzec można.

  6. Protest-antka pisze:

    mógłby ich dobry Bóg powołać do siebie hurtem, żywcem, przez pochwycenie, chociaż mam wątpliwości, czy chciałby.

  7. Kfiatushek pisze:

    Czynności fizjlologicznych raczej publicznie nie wykonujemy… Tak mnie prznajmniej uczono w latach dawno minionych, więc może być nieaktualne. Wicie panie, komuna… Zacytuję wieszcza jakich mało, Aleksandra hrabiego Fredro herbu Bończa ”O pierdzeniu”, poemat liryczny:

    Od prawieków w całym świecie,
    Kogo kolka w boku gniecie,
    Każdy sobie pierdzi chętnie,
    Cicho, smutno lub namiętnie.

    Stary, młody, mały, duży
    Wszystkim dym się z dupy kurzy,
    Każdy chętnie portki pruje,
    Bliźnim pod nos popierduje.

    Pierdzą panny, dobrodzieje,
    Księża, szlachta i złodzieje,
    Nawet papież chociaż miernie,
    Też kadzidłem sobie pierdnie.

    Pierdzą ludzie na siedząco,
    Na stojąco i chodząco,
    Pierdzą nawet przy kochaniu,
    By dać taktu jak przy graniu.

    Krasawice w wieku kwiecie,
    Pierdzą cicho jak na flecie,
    A poważne w wieku damy
    Wyp***ują całe gamy.

    I w teatrze i w kościele,
    W dnie powszednie i niedziele,
    I filozof i matołek,
    Każdy pierdzi ciągle w stołek.

    Jeden przebrał w jadle miarkę
    I ma w dupie oliwiarkę.
    Gdy chciał pierdnąć na odmianę,
    Obsrał okna, drzwi i ścianę.

    Ten zaś smrodzi jak niecnota,
    Jakby zjadł zdechłego kota.
    A kiedy się czosnku naje,
    To aż wiatrak w oknie staje.

    A ten trzeci jest w humorze,
    Kiedy pierdnąć sobie może,
    Więc natęża siłę całą
    By popierdzieć chwilę małą.

    Tam jąkała w kącie stoi
    Dupę ściska bo się boi
    Chciałby sobie puścić bąka
    Lecz w pierdzeniu też się jąka.

    Jednym słowem w całym świecie,
    Kogo bzdzina w dupie gniecie,
    Wszyscy niech se pierdzą chętnie,
    Cicho, smutno lub namiętnie.

  8. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Dlaczego tego nie znałem????????????

  9. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Bo mnie nie znałeś! Nie mów, że nie słyszałeś o 13 księdze Pana Tadeusza, czy O kurwie i łotrze… Jeżeli nie, to polecam jego bajki dla dorosłych. Wiem, bo ja zła i zepsuta kobieta jestem.

  10. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Znajomość z Tobą to zaszczyt dla mnie.

  11. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    I vice versa. Lubisz złe kobiety, Pantryjoto? 😀

  12. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Nie zapominaj, że jesteś zaproszona w razie czego 🙂
    A to historia z wczoraj:
    Żona odwiedza taką demencyjną trochę pacjentkę staruszkę, która ma męża Stanisława, też staruszka. No i wczoraj pana Stasia nie było, więc żona pyta gdzie się podziewa. A na to starsza pani odpowiada bardzo poważnie: Jest na łyżwach, z partnerem 🙂
    Uśmiałem się jak norka.

  13. Kfiatushek pisze:

    Pantryjota,

    Pantryjoto, ja mam w Polsce Rodziców, którzy powoli wchodzą w wiek pacjentki Twojej Bogini Domowej… Nawet jak bywam w kraju, to staram się jak najwięcej y Nimi być. Nasz czas jest tak krótki.

  14. Pantryjota pisze:

    Kfiatushek,

    Moja Bogini Domowa??
    Chyba by się uśmiała jak norka na takie określenie 🙂

  15. ViC-Thor pisze:

    Kfiatushek,

    Fredro wielkim….. był.
    Dla mnie prawdziwszy niż zbok Słowacki.

  16. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Ostatnio piarłem duchem świętym w katedrze w Pelplinie gdy usłyszał że bliżej nieznany Jezus bez nazwiska z Bliskiego Wschodu został królem Wszechświata.

    Nie wytrzymałem.
    Niezłe zioła sypią na zakrystii do kadzielnicy i to w samej stokicy biskupiej m.in południowych i zachodnich Kaszub.
    Albo biorą na kleryków ludzi z łapanki szpitalnej po niedokończonym detoksie.

  17. ViC-Thor pisze:

    Kfiatushek,

    Morsztyna jeszcze!!!!

  18. Kfiatushek pisze:

    ViC-Thor:
    Kfiatushek,

    Morsztyna jeszcze!!!!

    Byłabym zapomniała…

    Niegłupia

    „Kiedy się lepiej zalecać — doktora
    Pytała panna — z rana czy z wieczora?”
    Doktor powiada: — „Lepiej to osłodzi
    Wieczór, lecz zdrowiu nie tak rano szkodzi”.
    — „Uczynię — mówi — według twego zdania:
    Wieczór dla smaku, dla zdrowia z zarania”.

    Jan Andrzej Morsztyn

    A Fredro milszy mi od Mickiewicza. Bardziej rzeczowy.

Dodaj komentarz