Świeżo zrobione, z dziś

Okolica najwiekszego jeziora w Polsce.

 

Ludzie w Wa-wie chodzą/łażą sobie po/łazienkach.

 

A sem dziś dreptał po największym jeziorze w Polsce i po paru sąsiednich jeziorach.

Mam ten rozmach. Dziś na Mazurach widziałem ludzi jeżdżących quadami po tafli jezior. Do tego widziałem ludzi ślizgających się jeszcze w/na bojerach.

 

W ogóle to dużo rzeczy można robić na zamarzniętym jeziorze,  prócz jazdy samochodem i łowieniem ryb.

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. ViC-Thor pisze:

    Próba na lepsze.

  2. ViC-Thor pisze:

    I to ito.

  3. ViC-Thor pisze:

    Już zaczęły zamarzać rączki.

  4. ViC-Thor pisze:

    Brzeg , a wśród trzciny zamarznięty bober.

  5. ViC-Thor pisze:

    Woda niszczy pomosty.

  6. ViC-Thor pisze:

    Na horyzoncie ten punkcik to człek z pieskiem przy około -20 st odczuwalnej temp.
    Tak dmuchało, bez wiatru to tylko z -8 st cel.

  7. ViC-Thor pisze:

    To chyba nogi zamarzniętej czpli na rybach, lecz nie jestem tego pewien, już mnie mróz zamroczył.

  8. ViC-Thor pisze:

    Zimne Tyskie, po którym zakrzywia się czasoprzestrzeń horyzontalna.
    Autochtoni wiedzą o tym najlepiej, wystarczy obejrzeć Ranczo.

  9. krawcowa pisze:

    ViC-Thor,
    naprawdę widziałeś martwego, zamarzniętego bobra?!
    Czy zajęczego boberka?

  10. Lukasuwka pisze:

    fajna zimowa wędrówka. drugie zdjęcie najfajowniejsze.

    a tu piątkowy wieczór przystankowy w Wawie

  11. krawcowa pisze:

    Lukasuwka,
    chyba nocnym wracałaś…tak pusto 🙂

  12. ViC-Thor pisze:

    krawcowa,

    Jak/gdy miewa się wizje lokalne – to wszystko widać, nawet podwójnie.

Dodaj komentarz