Felieton nr 75 i mieszane uczucia

Nie roszcząc sobie w dziedzinie wydajności jako publicysta na pantryjota.pl żadnych praw ani ambicji z pewnym zdziwieniem (to uczucie nr 1) odnotowałem, że kolejny felieton (czyli ten, który właśnie piszę) będzie 75-ym już. Nie jest to może jakaś szczególnie okrągła liczba, ale też bardziej niż 67 czy 79. Więc jest jednak jubileusz.

Pojawiłem się tu w 2018 r. 5 lat temu. Dla mnie to spory szmat czasu. Był to środek pisowskiej beznadziei. W zasadzie dało się już przewidzieć, że wygrają kolejne wybory. Niepogodzenie mieszało się z frustracją, nie będę też ukrywał, że moja wrogość wobec pisowców, stymulowana ich bezczelnością i podłością, narastała coraz bardziej.

Pisanie tu, w zacnym, choć kurczącym się towarzystwie ludzi podobnie do mnie postrzegających rzeczywistość wydawało mi się wspaniałym obowiązkiem – która to kolokacja brzmi nieco dziwnie. Co się działo w tym czasie w Polsce – wiadomo. Ze smutkiem słuchałem mojego ojca – seniora martwiącego się, że nie dożyje końca PiS. Dożył na szczęście.

Ale też obaj gorzko zauważaliśmy, że dyktatury – komunistyczna i pisowska – zatruły nam większość życia. Obaj to zatrucie znosiliśmy bardzo, bardzo źle. Szukaliśmy jakiejkolwiek formy ucieczki. Mój ojciec poszedł w konsumowanie kultury, ja czytałem książki i obcowałem z naturą.

Napisałem 74 felietony. Każdy z nich to ok. 2 godzin przy komputerze. 6 dni z mojego życia spędziłem pisząc o czymś, o czym wolałbym nie pisać (poza kilkoma tekstami poświęconymi przyrodzie). Miałem bardzo silną potrzebę uzewnętrzniania swoich przemyśleń, które, nawet jeśli nadawałem im formę prześmiewczą, zawsze były ponure.

Nie wiem czy mam  się cieszyć czy martwić, że napisałem te teksty. Zawsze lubiłem pisać, nadal to lubię. Jednak okoliczności, które mnie motywowały były w gruncie rzeczy straszne. Nie potrafię ubrać w słowa radości, że wszystko wskazuje na to, iż ta okropna era dobiega końca. Dziś w Faktach TVN poinformowano o czymś symptomatycznym i emblematycznym – przedstawiciele organizacji LGBT spotkali się z posłami sił demokratycznych, przedstawili swoje postulaty i zostali wysłuchani. Coś co dla pisowców było nie do pomyślenia, dla nowej władzy jest normalnym elementem debaty zmierzającej do tego, aby 5-10% Polaków (różne są szacunki liczebności społeczności LGBT) żyło się lepiej. A nie jak najgorzej, czego pragnęli pisowcy na czele z dzikusem, prostakiem i chamem  zarządzającym (jeszcze) ministerstwem edukacji.

Zatem pisałem, chcąc i jednocześnie nie chcąc pisać. Z chęcią napiszę coś jeszcze w przyszłości. Na pewno znowu o przyrodzie, aczkolwiek tępienie piórem pisowskiej ciemnoty i podłości nadal będę uważać za swój wspaniały obowiązek.

Nadal też na wszelki wypadek będę robił coś jeszcze. Przez ostatnie 8 lat, tydzień po tygodniu, po przeczytaniu kolejnego wydania Polityki, Newsweeka i czasem Gazety Wyborczej zostawiałem te pisma w widocznych publicznych miejscach. Zawsze szybko znikały i to nie w najbliższym koszu (co kilka razy sprawdziłem). Ktoś chciał czytać.

Jeśli dzięki pisaniu dla pantryjota.pl i wspomnianemu powyżej recyclingowi prasy przyczyniłem się do tego, że choć kilka osób zdecydowało się głosować na demokratów, mogę stwierdzić, że zrobiłem to, co należało.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Co ciekawe, dziś licznik pokazał „okrągłe” 3500 dni istnienia forum, czyli jeśli podzielić to przez 365, to w zaokrągleniu otrzymamy 9.6 lat. Co prawda nie mam jeszcze pomysłu jak obejść okrągłe 10, ale może coś wymyślę.
    Tak czy owak kupa czasu.
    No i może jeszcze dodam, że od 1 lipca, czyli przez 4 miesiące forum miało 23 359 odsłon, czyli znów średnio statystycznie ok. 5839 miesięcznie, co oznacza, że ktoś tu jednak zagląda oprócz mnie, Wito i czasem Victhora. Zagląda i nie pisze, ale dobre i to.
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich fanów tego miejsca z mego miejsca prezesa i załączam selfie z wczoraj:

  2. Wito pisze:

    Czy to przypadkiem nie pierwszy w historii wizerunek prezesa, na którym prezesa widać w miarę wyraźnie?

  3. Wito pisze:

    Pantryjota:
    Co ciekawe, dziś licznik pokazał „okrągłe” 3500 dni istnienia forum

    Faktycznie, ciekawe. Przypadek, jak mawia obłąkany Antoni?

  4. Pantryjota pisze:

    Wito,

    No właśnie cała moja nadzieja w tym, że moim zdaniem zbyt wyraźnie mnie nie widać, czego nie można powiedzieć o mojej suni, która co prawda ogłuchła i słabo widzi, ale biega jeszcze bez problemu.

  5. Pantryjota pisze:

    Przypadki nie istnieją. Wystarczy podzielić 3500 przez 75 i wychodzi dokładnie 700.
    A teraz uwaga:

    Jedni dostaną 3500 zł, inni 700 zł co miesiąc. Wchodzi nowe świadczenie od państwa.

    https://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Jedni-dostana-3500-zl-inni-700-zl-co-miesiac-Wchodzi-nowe-swiadczenie-od-panstwa,248133,2.html

  6. Pantryjota pisze:

    A to są kolory jesieni widziane przez moją komórkę i jeszcze mocno skompresowane:

  7. Pantryjota pisze:

    I na dobranoc ostrzeżenie na wypadek, gdyby zaglądali tutaj jacyś nasi bracia z bliskiego wschodu:

Dodaj komentarz