Hańba pomieszana ze śmiesznością

Lista skojarzeń jest długa. Kim jakiś tam, Radovan Karadzić, Władimir Putin.

Rządzą nami ludzie, którzy powinni trafić przed Trybunał w Hadze. Ludzie, którzy bez wahania narażają na śmierć innych – podobnie jak ci z listy powyżej. Sporą grupę innych. 32 czy 24 – to nie ma aż takiego znaczenia. Grupa ludzi spędzą kolejne dnie i noce pod gołym niebem. Bez jedzenia, wody pitnej i coraz bardziej części z nich potrzebnej pomocy lekarskiej. Bezbronni ludzie, którzy na pewno nie znaleźli się w Polsce dla przyjemności. Otoczeni umundurowanych brutali, którzy zamiast robić to, do czego obliguje mundur – chronić i pomagać – nie pozwalają na udzielenie potrzebującym pomocy.

Ciekawy jestem, ile osób pochwalających lub obojętnych wobec tej tragedii spędziło przy temperaturze 10 stopni noc choćby w namiocie.  A tu nie było nawet namiotu (bo ostatnio jakiś się chyba pojawił).

Zróbmy proste ćwiczenie umysłowe. Wyobraźmy sobie, że Morawiecki i Błaszczak (bo to oni wydają się ponosić największą odpowiedzialność za zgotowane uchodźcom piekło) podejmują taką oto decyzję: wybierają 32 osoby w różnym wieku, kobiety, mężczyzn i dzieci, siłą wypędzają je do lasu, każą im siedzieć nad jakimś strumykiem i otaczają kordonem uzbrojonych osiłków. O sprawie dowiadują się media, pojawiają się organizacje pomocowe. Robi się zimno, jedzenia nie ma, „biwakowicze” zaczynają chorować, ale pilnująca ich banda nie dopuszcza żadnej pomocy. Co więcej złośliwie robi wszystko, aby sytuacja była jeszcze gorsza, np. włączają syreny, gdy pomagający próbują porozumieć się z zamkniętymi. Twarze swoje tchórzliwie chowają za maskami i okularami słonecznymi, naszywki z nazwiskami przewidująco odpruli – i dziwią się, że ze strony co bardziej krewkich publicystów i polityków lecą pod ich adresem obelgi.

Jak nazwiemy sprawców tej sytuacji? Mają państwo rację – najgorszymi i najbardziej obelżywymi słowami, jakie znamy.

A czym sytuacja znad granicy różni się od opisanej powyżej? Ano tym, że to uchodźcy, w dodatku, jak to dumne polactwo lubi mówić, ciapaci.

Niestety, sprawców – Morawieckiego, Błaszczaka nie można posądzić jedynie o bezduszność. Obaj przyjechali swoimi luksusowymi rządowymi wozami na miejsce. Wszystko widzieli na własne oczy. O losie nieszczęsnych uciekinierów żaden nie powiedział  ani słowa. Mariusz Błaszczak za to uzbrojonym osiłkom obiecał nagrody. Zatem to nie bezduszność. To celowe, zaplanowane i przemyślane, doprowadzanie do tego, że 32 osoby w końcu umrą.

Tu przypomina mi się książka białoruskiej noblistki Swietłany Aleksijewicz, o ile pamiętam – „Czasy secondhandu”. Opisuje, jak działaczka broniąca w Rosji praw człowieka, informuje dowódcę komendy milicji, że jego podwładni torturują zatrzymanych Azjatów, z których wielu opuszcza komendę jako kalecy. Komendant prosi aktywistkę o nazwiska torturujących, bo, jak mówi, zamierza im za to wręczyć nagrody.

Rządzący próbują przekonać, że 32 osoby to zagrożenie, przed którym oni zamierzają nas bronić.  Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale całe postępowanie Morawieckiego i Błaszczaka wskazuje na to, że jeśli w podlaskich lasach koczowałoby 32 tysiące albo 320 tysięcy uchodźców z Afganistanu (z którego ludzie uciekają przed niemal pewną śmiercią), decyzją premiera i jego ministra również zostaliby skazani na śmierć.

To co napisałem powyżej, dotyczy aspektu moralnego tej tragicznej sytuacji. Aspekt polityczny wygląda inaczej – nie uważam, że uchodźcy z Afganistanu muszą trafiać do Europy, bezpieczne życie można im organizować także w Azji. Jednak skoro dotarli do nas, zachowanie naszych rządzących jest skandaliczne. I powtórzę to jeszcze raz – za coś takiego powinni być sądzeni przez międzynarodowy sąd.

No i jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Czy taki Morawiecki i Błaszczak naprawdę nie rozumieją, że ośmieszają Polskę? Skoro przed 32 głodnymi i wycieńczonymi uchodźcami musi nas bronić kilkudziesięciu uzbrojonych osiłków, co by się stało, gdyby za Podlasiu pojawiło się – dajmy na to – kilka tysięcy prawidłowo nakarmionych Rosjan uzbrojonych w dzidy? Bezwarunkowa kapitulacja?

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Quartz pisze:

    Dobre.
    Zapomniałeś że wśród tych 32 osób jest jeszcze kot który przybył tu by splugawić rasę polskiego kota prezesa

  2. Wito pisze:

    Quartz,

    Kurczę, faktycznie zapomniałem. Być może ten kot jest przyczyną zajadłej obrony kraju przez zamaskowanych osiłków.
    Byłoby śmieszne, gdyby nie było tak smutne.

  3. Pantryjota pisze:

    Zapomniałeś napisać, że uzbrojone osiłki są zamaskowane i bez żadnych dystynkcji. Ot, takie nasze „zielone ludziki” tyle, że gdyby przyszło im skonfrontować się z „prawdziwymi”, to szybko by się mogło okazać, że to trochę bardziej wymagający przeciwnik niż kobieta z kotem, choćby najbardziej rasowym.
    W tym sensie Frasyniuk niestety miał rację.

Dodaj komentarz