Ja(x2) salonowiec czyli żopniak i co tam robiłem

W pewnym sensie zostałem delikatnie zmuszony do napisania poniższego tekstu. Tekstu – tłumaczącego mnie.
Po bardzo ciężkim wypadku samochodowym nagle się okazało że mam bardzo dużo czasu, częściową afazję mowy i problemy z pamięcią bieżącą czyli taki pomniejszający się Alzheimer.
Informacja dla zainteresowanych bezpośrednio dotycząca wypadku; ponad 100km na godzinę wbiłem się moim samochodem w bok samochodu typu kombi, kierowca tego pojazdu postanowił pojechać „na skróty”- w poprzek drogi ekspresowej, efektem tego wypadku wylądowałem w kilku szpitalach na tamtejszych oddziałach neurologicznych.
Zwykłe, delikatne złamanie kręgosłupa w odcinku szyjnym okazało się jakieś banalne przy tych czysto neurologicznych defektach, a nawet leciutki niedowład lewej ręki i lewej stopy to w sumie jakaś łaska losu- te kończyny rehabilitowały się niemalże przy okazji.
Gdy już wyszedłem któryś raz ze szpitala, okazało się że jestem obciążeniem dla bliskich mi osób i zostałem sam… no… z komputerem „podłączONnym do Internetu”… i to właśnie wtedy zacząłem na różny sposób ćwiczyć zdolność komunikowania się z otoczeniem, także pisząc, tak jakbym wtedy pierwszy raz w życiu pisał. W sumie to były dość interesujące doświadczenia.
Po pocztowych zawirowaniach i przygodzie z „Pardonem”, znalazłem się na „platformie” Salon24, gdzie masowo czytałem autorów przeróżnych tekstów.
Mniej niż 5% tych wpisów wydało mi się interesujące.
Za to z tych interesujących to minimum co dziesiąty uznawałem za rozśmieszający, lub prawie genialny.
W ten sposób zaznajomiłem się z kilkoma osobami w tym także z Pantryjotą, czyli gospodarzem tego aktualnego tu portalu i jest mi bardzo miło.

Muszę się usprawiedliwić w kilku punktach.
Na Salonie24 po pewnym czasie komentowałem głównie po to aby 'drzeć sobie łacha’ z niepełnosprytnych. A darłem łacha głównie z powodu ataku/agresji jaki mnie spotkał od pewnego doktora fizyki teoretycznej UW, niejakiego Bohdana K. Prywatnie katolika, ojca jakiegoś rabina i męża kobiety – która przeżyła czasy holokaustu będąc w komunistycznej Moskwie i robiąc sobie z tego tytułu wyrzuty sumienia. Pan ten okazał się być poetą, który wydał tomik wierszy. Z jego nienawiści/niechęci do moich tekstów wyesencjowałem pewien defekt czyli afektowną religijność, co mnie odraża…Ten pan posądzał mnie o to że jestem jakimś komunistą, UBekiem, instytucjonalnym ateistą i takie tam podobne.
Bawiło mnie to. Akurat wtedy mieszkałem w klasztorze i na plebanii i czasem (dla hecy) ubierałem sutannę.
Drugim pisZącym niepełnosprytnym okazał się być pan, który to napisał „Baśń jak śliski bober”, albo jakoś tak.
Trzecim był żenujący i chory Golonka.

W kilku punktach- tak w skrócie, celem wyjaśnienia:
Potrafiłem pisać teksty na smartfonie podczas jazdy samochodem przez miasto.
Od min 5 lat piszę teksty wyłacznie na smartfonach o przekątnej max 5,2 cala.
Nie widzĘ wtedy początku zdania, kiedy je kończĘ. Na takim małym wyświetlaczu.
Jeszcze nie noszę okularów, ale chyba jakieś szczegóły już mi umykają, za co bardzo przepraszam. Tłumaczę się w ten sposób z zaniżania jakości wpisów.

Podczas kilkuletniej rehabilitacji większość czasu spędziłem w klasztorze, pewnej plebanii i nie bardzo legalnie bardzo krótki okres w pewnym seminarium… i to też było ciekawe doświadczenie. Z seminarium mam nawet zdjęcia :)))

I gdyby nie ta rehabilitacja duchowo/trzcionkowa, to by mnie tu nie było.

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.

Kategoria: Różności niesklasyfikowane (8)
  1. ViC-Thor pisze:

    Okazało się że mam zdjęcia z Brodnicy pewnej pani -a najpiękniej ta pani wygląda podczas wycieczki do Ciechocinka. Nie skasowałem ponieważ miałem to na dysku, który odzyskałem w tym roku.

    Brodnica jest bliska memu sercu…

  2. Pantryjota pisze:

    Bardzo dziękuję za ten wpis i nie tylko dlatego, że zostałem w nim wymieniony.
    Wiele wyjaśnia, a jeśli chodzi o zdjęcia z Brodnicy, to też trochę mam:)

  3. ViC-Thor pisze:

    Jeszcze raz:
    Okazało się że mam zdjęcia z Brodnicy pewnej pani -a najpiękniej ta pani wyglądała podczas wycieczki do Ciechocinka. Nie skasowałem tych fotek ponieważ miałem to na dysku, który odzyskałem DOPIERO w tym roku.

    Brodnica jest bliska memu sercu…

  4. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Myślę że zacznę korzystać z edytora tekstu, dla ułatwienia sobie życia i lepsze koncetracji nad sensem wypowiedzi.

  5. ViC-Thor pisze:

    Edit:
    „Lepszej” – jakimś cudem ucinam litery, a czasem całe słowa, fizyczna klawiatura jest lepsza. Na takiej klawiaturze nie pisałem minimum 6 lat.

  6. Quartz pisze:

    Jestem pełen podziwu za spokój w którym opisujesz dramatyczne życiowe dramaty

    Pozdrawiam

    Ps. Pardon już znowu istnieje ale to nie to co było: https://pardon.pl/

    ;

  7. ViC-Thor pisze:

    Quartz,

    Tyle lat już minęło od tego wypadku…
    Kilkanaście.
    Nie będę się rozdzierał.
    Ani szlochał, ani… coś innego…

Dodaj komentarz