Jestem przeciw imigrantom

Powód jest bardzo prozaiczny. Nie chcę kolejnej dominacji religijno-kulturowej rodem z Bliskiego Wschodu. Tradycje z Bliskiego Wschodu odbieram jako zasady nietolerancyjne i ograniczające osobistą wolność człowieka. Tak samo byłbym przeciwny wprowadzeniu nowej religii za czasów Mieszka I i B. Chrobrego.
Tyle że wtedy nie mieliśmy wyjścia – raczej.
Nie toleruję nietolerancji.
I nie chcę uwstecznienia Europy do czasów średniowiecznych.

jestem ktory jestem, ale mnie nie było i kiedyś nie będzie i tak mi dopomoże Budda i Bobry.

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11)
  1. Eva70 pisze:

    Ja też „nie toleruję nietolerancji” i też nie chcę „uwstecznienia Europy”, co jednak zrobić ze sporą liczbą naszych rodaków, którzy wyznają „zasady” jeszcze bardziej „nietolerancyjne i ograniczające osobistą wolność człowieka” niż niejeden imigrant z Bliskiego Wschodu i póki co, to nasz piękny kraj zamierza uwstecznić zdaje się nie tylko Europę, ale nawet inne kontynenty do czego predestynuje go powszechnie znana wierność zasadom głoszonym przez polski katolicki Kościół, zawsze przepełniony tłumami wiernych.
    Jest się czego bać, skoro: „Polak potrafi. Przekonali się o tym strażnicy z więzienia Kongsvinger w Norwegii. Dwaj rodacy sforsowali ogrodzenie i zbiegli z zakładu karnego. Dotąd nikomu się to nie udało” – jak donosi Fakt24,pl.
    Wprawdzie „Uciekinierzy długo nie cieszyli się wolnością. Obaj trafili w ręce funkcjonariuszy. W ich schwytaniu pomogli mieszkańcy okolicy”, ale jednak niewątpliwie Polak może nam pokazać, co jeszcze „potrafi”. :).

  2. Samuela pisze:

    Generalnie jest tak, że nie można nietolerancją reagować na nietolerancję. Spójrz na tę kwestię może nieco z innej perspektywy: Otóż lepiej jest, gdy wspólnot wyznaniowych jest więcej niż mniej, skoro już muszą być na tym łez padole. Faktem jest, że może to prowadzić do konfliktów na tle religijnym, ale dobrze byłoby sobie raz a dobrze dać po rozmodlonych pyskach, żeby zrozumieć, że są brzydkie nad wyraz. Spójrz na kraje dwu- bądź multiwyznaniowe! W Europie Wojna Trzydziestoletnia nauczyła czegoś ludzkie byty i aczkolwiek nauczka ta była krwawa, to z pewnością była pożyteczna.

    Ostatnio gościłam w stolicy naszego udręczonego państwa. Na ul. Nowolipki spożyłam falafela, który wydał mi się być boski. Śniady człek był miły. Tej jego miłości nie zakłócił fakt, że powiedziałam mu, iż jestem z Włodawy, gdzie Bohuna prawie na śmierć zarżnięto jak kurę. Oczywiście mogłam mu opowiedzieć o wbijaniu śniadych na pal, ale po cóż miałabym to czynić? Gdy stosowny czas nadejdzie, to słowa przekuje się w czyn i powie się parę słów.

  3. ViC-Thor pisze:

    Eva70,

    :)))

    Kiedy mam dosyć konfliktów na tle religijnym. Wstyd mi, tak troszeczkę, za moich przodków – którzy podpalali zagrody/wsie/miasta innych Słowian, tylko dlatego że tamci byli post-greccy (religijnie), a nie post-rzymscy.

  4. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Nie mam nic przeciw imigrantom którzy SĄ Ateistami/Agnostykami w ramach swego wysokiego ucywilizowania.
    Czyli są od-zwierzęceni w ramach swoich, autonomicznych przemyśleń.

    A co z(e społeczną) selekcją naturalną?

    (Musiałem pisiakrew poprawić)

  5. Eva70 pisze:

    Eva70,

    Nieszczęściem naszego kraju było zduszenie raczkującej reformacji i całkowite zwycięstwo jezuickiej kontreformacji, która opanowała szkolnictwo i zawładnęła sferą obyczajową, co trwa do dzisiaj. W II połowie XIX w. wydawało się, że inteligencja tworząca różne świeckie organizacje i partie polityczne zdoła te wpływy Kościoła na tzw. społeczeństwo przynajmniej osłabić, ale tu przyszły Kościołowi z pomocą – różne narodowe nieszczęścia, które Kościół potrafił wykorzystać, tak jak ostatnio stan wojenny. Prymas Wyszyński inteligencję trzymał na dystans, a sprytnie postawił na tzw. lud, co jeszcze wzmocnił JPII, no i mamy to, co mamy – praktycznie po 1989 r. przez cały niemal czas rządzi u nas Kościół.

  6. Eva70 pisze:

    Samuela,

    Myślałam, że piszę do Samueli, a wyszło, że pisałam do siebie samej. 🙂

  7. Samuela pisze:

    ViC-Thor,

    Ty nie masz nic przeciwko imigrantom agnostykom, zaś prawacy deklarują, że chętnie przyjmą pod swój dach imigrantów chrześcijańskich. Czynią to ci sami, którzy w swej antyżydowskiej retoryce tak się właśnie ponad wszelką miarę użalali nad losem ciemiężonych przez Żydów Palestyńczyków, wszelako nie wykazując chęci spolonizowania tychże.

    Jedno jest pewne: w ten sposób nie dogadamy się ni czorta.

    Imigranci są zdeterminowani religijnie, gdyż jest to trwały element ich zdolności postrzegania rzeczywistości w zglobalizowanym świecie. To ich stanowi i to ich wzmacnia. Na to nie ma żadnej rady oprócz cierpliwej ścieżki racjonalnego sceptycyzmu (Grass mógłby był nieco więcej o tym napisać).

    Problem imigracji będzie się nasilać niczym pal srogiego Luśni, gdyż jest nas ludzkich bytów dużo, zaś zasoby się kurczą. Byty ludzkie będą musiały udawać się tam, gdzie jest woda i gdzie ziemia daje ziarno. Nie jest sprawiedliwe to, że 150 000 000 Rosjan dzierży niestosownie wielką powierzchnię tego globu, podczas gdy połowa populacji bytów ludzkich, a zatem Chińczycy, Hindusi, Japończycy etc. zadowolić się muszą skrawkiem ziemi pod uprawę ryżu. Nikt nigdy oprócz polskiego Boga Jezusa Chrystusa nie powiedział, że Polakom należy się skrawek ziemi obiecanej we Włodawie i w Gdańsku, bo niby dlaczegóż to niby ten skrawek globu miałby się należeć potomkom płowolicych Słowian? Skoro wszystko płynie, to Polacy chyba też?

    Prawda jest brutalnie realna: skoro nie potrafisz, polski bycie ludzki, zagospodarować ziemi, którą dał ci dobry pan Stalin, to pozwól ziemię tę zagospodarować panom Chińczykom. Jeśli nie potrafisz siódmych potów z zasobów tych wykorzystać, to po prostu nie zasługujesz na to, aby ziemią tą władać niepodzielnie.

    Jest w tej dyskusji coś, co mnie, Samuelę, niepokoi ponad wszelką miarę. Pozwolę sobie zatem na taką oto generalizującą uwagę: ziemia, ta ziemia, jest dobrem wszystkich ludzi. Ludzi białych, żółtych, śniadych, brązowych. Ba! Nawet ludzi czarnych, aczkolwiek trudno to jest białemu człowiekowi zaakceptować.

    Dodam jeszcze pewną historię, skoro tak dobrze mi dziś idzie: Kilka lat temu córka mojego sąsiada, zamieszkałego na parterze wprost pode mną, poślubiła czarnego. Okazał się być oczywiście synem ministra albo króla albo czegoś tam – jak wszyscy. Leń był niemożebny. Moi synowie się z nim zaznajomili i nie mieli nic przeciwko temu, że z wysokości mojego czwartego piętra na sznurku spuszczałam czarnemu banana. Czarny też chętnie i ze zrozumieniem przyjmował ten dar, gdyż był to dar z głębi mego białego serca.

  8. Samuela pisze:

    Eva70,

    Wszelako napisałaś do Samueli, a Samuela pragnie się z Tobą spotkać, by oddać Ci cześć.

    Proponuję termin wspólnego pantryjotycznego biesiadowania, gdyż czas już najwyższy. Przyjedźcie wszyscy po prostu nad morze do Białogóry lub do Lubiatowa w terminie od 10 lipca! Znajdę kwatery.

  9. Pantryjota pisze:

    Eva70,

    Do kogogolwiek piszesz, robisz to urokliwie:)

  10. Pantryjota pisze:

    Religia to dopust Bobrzy i powinna zostać zakazana. Inna sprawa, że owoc zakazany podobno bardziej smakuje.

  11. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    W tym terminie oczywiście nie znajdę kwatery, gdyż 500+ sieje zgrozę, ale chętnie udostępnię Ci mą wspaniałą przyczepkę w Białogórze w terminie od ostatniej dekady sierpnia aż do do niechybnej wiosny.

    Będziesz zadowolony!

  12. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    A ja zapraszam do Ostrowa pod koniec lipca.
    Spotkanie z Pantryjotą na plaży to wydarzenie, o którym będzie można dzieciom i wnukom opowiadać.

  13. Samuela pisze:

    Pantryjota,

    Musimy się zgadać mejlowo. Zachęcam do skorzystania z mojej oferty bardzo. Przyczepka jest rześka, ma prąd, gaz, dwa super rowery (przedsionek musimy niestety złożyć przed zimą, gdyż jego złożenie jest mozolne), fantastyczny expres do kawy i wszystko, czego dusza zapragnie. O tej porze nie ma lepszego miejsca na ziemi, tej ziemi. Okolicę znasz dyć.

    Na tej stronie nasza przyczepka jest na drugim zdjęciu od góry.
    https://www.checzkaszubska.tp2.pl

    Koszta są niewielkie. Dzienna opłata składa się z opłaty indywidualnej (ca. 12.00 PLN + opłata klimatyczna). Auto można zostawić obok na parkingu diecezji pelplińskiej oszczędzając w ten sposób 18.00 PLN dziennie. Grzyby są jeszcze za darmo. Posiłki smaczne i zdrowe mogą być współmierne. Pyszne kaszubskie ziemniaki kosztują o tej porze roku circa 0,30 PLN. W lesie nie ma o tej porze roku pożywnych owoców, ale zachodzi czasem mięsko sarnie, o ile się mocniej nieco przyciśnie na pedał gazu.

  14. Samuela pisze:

    Co by było, gdybyśmy się tak wszyscy spotkali pod koniec sierpnia.na początku września w Białogórze? Byłoby chyba fajowo!

  15. Krakowianka Jedna pisze:

    Samuela,

    Oj, fantazjujemy sobie !!! Pewnie, że byłoby fajowo… oj, jeszcze jak fajowo :))

  16. Krakowianka Jedna pisze:

    A ja szczerze mówiąc z tematem imigrantów się mocuję od dawna. Bo zaiste, pacyfistką będąc, niejedną łzę uroniłam widząc ruiny i sieroty Aleppo . Z drugiej strony, zgadzam się, że nie jestem chętna do naszej polskiej, dość podłej nietolerancji dorzucić kolejną jej, tym razem obcą, porcję. Obce mi są wszelakie fanatyzmy i dlatego nie wiem ,co o tym wszystkim myśleć. Tym bardziej, że zdarzyło mi się nie raz z różnymi nacjami i przedstawicielami różnych religii pracować.

  17. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Pantryjotyczne spotkanie na kempingu?
    Brzmi nieźle i nawet trochę prowokacyjnie.
    A jest tam jakiś salon na wypadek, gdyby chciał wpaść Golonka?

  18. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Homogeniczne społeczeństwa prędzej czy później czeka uwiąd, niekoniecznie starczy. A gdy katotaliban dostanie do ręki broń od Macierewicza, to rozlew krwi będzie nieuchronny i dopiero się przekonamy, co znaczy fanatyzm w wydaniu nadwiślańskim.

  19. ViC-Thor pisze:

    Eva70,

    Właśnie, reformacja mogła Polskę uratować.

  20. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Widziałem tych Palestyńczyków w Niemczech, mieli w swoich kontenerach flagi, (kontenery te stały na autoplatzach, kupowałem wujkowi VW polo) takie swoje – patriotyczne i akurat ciemiężyli Polaków.
    Zastraszali i grozili, czysta PRZEMOC z ich strony- psychiczna.
    Tak było w Berlinie i Hamburgu w 2005 roku.
    Tylko Turcy jakoś z szacunkiem podchodzili do chrześcijańskich Polaków, ale to może przez Sobieskiego.
    Samuela,

  21. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    Toż właśnie to mam na myśli. Homogeniczność społeczeństwa – nie, nietolerancja w wielu wydaniach – tym bardziej nie, otwarte umysły – tak. Ale to takie sobie pobożne życzenia.

  22. Krakowianka Jedna pisze:

    ViC-Thor,

    Niestety mam podobne spostrzeżenia.

  23. Pantryjota pisze:

    Muzyczka na dobranoc sprzed lat:

  24. Krakowianka Jedna pisze:

    Ładny flecik i bas. Zacna muzyczka, ale a propos słonia?

  25. Kfiatushek pisze:

    Samuela,

    Jesteś genalna, Samuelo. Rozwiązanie sprawy emigrantów w Europie jest genialnie proste: zabrać towarzystwo na stepy Azji. Putin będzie miał ludzi do pracy, a jak nie, to zdaje mi się, że obozy na dalekiej Syberii można reaktywować w stosunkowo krótkim czasie. Sytuacja typu win-win.

  26. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    A to na powitania dnia:

  27. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Chyba, że wolisz Lemingi :))

    This album has a kind of religious feeling in it, maybe due the organ driven sound resembling little the tones of Arzachel. It is opened by a very beautiful melancholic chord progression, sad but still full of hope. The mellow hazy hymn slowly gains strength and leads to a more aggressive passage, resembling slightly tamer version of Van Der Graaf Generator’s sound maybe. Backward running treatments and folk-oriented motives fit to the of first track, and the whirlpool deepens on „An Appointment with The Master” by march of descending melody harmonies, drawing the listener deeper to the depths of melancholia. Following „The Settlement Song” starts as a quiet hymn for an organ and a voice, transforming to slow guitar chord progressions. The oppressing basis of this song has different parts, constructing a powerful art rock suite. „Long Time Living” is another short ballad, melody sounding little like John Lennon composition. The duller parts start to emerge on the later pieces, sad slow mantras with hazy vocals, and some calm and acoustic marching shimmering with magnificent power. I think the music creates a solid entity pleasing fans of downer music, and it is quite serious and humorless. If you like melancholic British keyboard driven prog, then this might be a worth of checking out. I personally felt the album starting totally wonderfully, but during the spins grows less enthusiastic from its content. Somehow the wonderful elements of the album are not treated in most profitable manner, or there are some contrasts or ideas creating a powerful dramatic curve missing
    Review by Eetu Pellonpää from Prog Archives https://www.progarchives.com/album.asp

  28. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    O jakie to ładne!!!!

  29. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Opis ładniejszy niż muzyka 🙂

  30. Eva70 pisze:

    Samuela,

    Wielkiś mi zaszczyt uczyniła Samuelo Miła tem zaproszeniem swojem. 🙂 Niestety, mój zaawansowany wiek sprawia mi najróżniejsze niespodzianki, co zmusza mnie do nieoddalania się od domu na odległość dojazdu autobusem miejskim bądź taksówką, o ile koszt tejże spełnia możliwości mojego emeryckiego portfela. 🙂 Co najwyżej będę mogła Wam – jeśli do spotkania dojdzie – towarzyszyć duchem, cokolwiek to znaczy. Pozdrawiam serdecznie. 🙂

  31. ViC-Thor pisze:

    Eva70,

    „Wielkiś mi zaszczyt uczyniła Samuelo Miła tem zaproszeniem swojem


    :)))
    Uwielbiam takie cytaty.

    I cholernie obawiam się takiego stanu, nawet zbliżonego. Doznałem traumy powypadkowej, leżąc i niewiele się ruszając, zdany na innych.

  32. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Ty akurat miałbyś blisko na ten piknik.
    Ale ja też mogę w razie czego zwalić wszystko na wiek 🙂

  33. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    *Jedno jest pewne: w ten sposób nie dogadamy się ni czorta.”

    —-
    Nie wiem, czy chcę się dogadywać w tej sprawie, tu mam bardzo stabilne poglądy, poparte sporą wiedzą. Czyli wiem o swoim racjonalnym stanowisku, jak go uzasadnić. Na bardzo różnych płaszczyznach.

  34. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Owszem, miałbym blisko, gdybym tam krążył, to nawet mógłbym zawitać z wizytą, choć Lubiatowo/Kopalino i B. Górę od kilku lat wolę zjeżdżać jednośladem.

  35. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Imigranci są zdeterminowani religijnie, gdyż jest to trwały element ich zdolności postrzegania rzeczywistości w zglobalizowanym świecie. To ich stanowi i to ich wzmacnia. Na to nie ma żadnej rady oprócz cierpliwej ścieżki racjonalnego sceptycyzmu (Grass mógłby był nieco więcej o tym napisać).”

    Właśnie dlatego że jestem sceptyczny do totalitarnych religii, nie chcę tu ludzi –
    którzy by ZWIĘKSZYLI podział tego naszego i tak już podzielonego społeczeństwa.

  36. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    „Nie jest sprawiedliwe to, że 150 000 000 Rosjan dzierży niestosownie wielką powierzchnię tego globu, podczas gdy połowa populacji bytów ludzkich, a zatem Chińczycy, Hindusi, Japończycy etc. zadowolić się muszą skrawkiem ziemi pod uprawę ryżu”

    A kto w XXI wieku wierzy w sprawiedliwość??? I pewnie jeszcze w boskoludzkieprawo???

  37. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    „Nikt nigdy oprócz polskiego Boga Jezusa Chrystusa nie powiedział, że Polakom należy się skrawek ziemi obiecanej we Włodawie i w Gdańsku, bo niby dlaczegóż to niby ten skrawek globu miałby się należeć potomkom płowolicych Słowian? ”

    Nie znam gościa.
    Mógłbym nawet napisać że nie znam heja, ale jeszcze ktoś mógłby się obrazić…

    H#G

  38. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    „Prawda jest brutalnie realna: skoro nie potrafisz, polski bycie ludzki, zagospodarować ziemi, którą dał ci dobry pan Stalin, to pozwól ziemię tę zagospodarować panom Chińczykom. Jeśli nie potrafisz siódmych potów z zasobów tych wykorzystać, to po prostu nie zasługujesz na to, aby ziemią tą władać niepodzielnie.”

    Teraz polski BYT ludzki nie mnoży się dwucyfrowy jak jeszcze rodzeństwo moich dziadków.
    Cholera, trzeba było oddać Dolfikowi we wrześniu 39 TĘ świętą ziemię z całym z-stąpionym duchem świętym i teraz tyle problemów byśmy mieli z głowy.

    A Gavriło Princip ma w ryja, tak dobrze Polakom było podczas zaborów.

  39. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Jest w tej dyskusji coś, co mnie, Samuelę, niepokoi ponad wszelką miarę. Pozwolę sobie zatem na taką oto generalizującą uwagę: ziemia, ta ziemia, jest dobrem wszystkich ludzi. Ludzi białych, żółtych, śniadych, brązowych. Ba! Nawet ludzi czarnych, aczkolwiek trudno to jest białemu człowiekowi zaakceptować.”

    Słabo zaakceptowałem skolonizowanie obu Ameryk, szczególnie skręca mnie gdy pomyślę jak biały człowiek rozwalił Azteków/Majów/Inków (do wyboru) i popsuł im ich własne hobby w postaci ich kultury/wierzeń.

    Nie pamiętam czy biały człowiek z namaszczeniem samego Rzymu
    powinien czcić bardziej Pizzaro/Corteza czy de Belalcázar-a.
    Ale takich morderców świat nie jeszcze widział.
    Lebensraum im się spodobał.
    Tak jak dziś podoba się Europa głównie panom spod znaku zielonej książki.

  40. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    „…poślubiła czarnego. Okazał się być oczywiście synem ministra albo króla albo czegoś tam – jak wszyscy. Leń był niemożebny. Moi synowie się z nim zaznajomili i nie mieli nic przeciwko temu, że z wysokości mojego czwartego piętra na sznurku spuszczałam czarnemu banana. Czarny też chętnie i ze zrozumieniem przyjmował ten dar, gdyż był to dar z głębi mego białego serca.”.

    Dałbym mu wędkę,a nie rybę.

    Niech włazi na drzewo, a nie łapie za zerwane wprost zza szyby.

    😀

  41. ViC-Thor pisze:

    Krakowianka Jedna,

    :))
    Cieszę się.

  42. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Idę teraz coś ze sobą zrobić,znużyłem się… pójdę spać, albo na spacer – nad brzeg Bałtyku, albo pobiegam lasem- blisko plaży.Uwielbiam mieszankę zapachu morsko-leśnego, co ja piszę… Wręcz UBÓSTWIAM!
    uwielbiam mie

  43. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Na zdrowie.
    Ważne, że komentujesz własną notkę 🙂

  44. Samuela pisze:

    Eva70,

    Przejdźmy od słów do czynów: Rzeknij tylko słowo, a Bałtyk cały Ci już niebawem do drzwi Twych falą modrą załomocze!

    Szwedzi coś pokręcili z Bałtykiem i skrycie kradną nam piasek z nadmorskich plaż. Za 3 lata plaże będą w Konstancinie.

  45. Samuela pisze:

    ViC-Thor,

    Wszystkie religie są totalitarne.

  46. Samuela pisze:

    Kfiatushek,

    Jestem wręcz genialniejsza, azaliż uchodźców proponowałabym przesiedlić na Madagaskar. Gdyby ich tu nie było, to nie musiałabym się bać obcych, a tak drżę niczym osika.

  47. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Wszystkie???

    To bardzo ciekawa teoria, a wg jakiego definiowania??

  48. ViC-Thor pisze:

    Samuela,

    Nie należy bać się obcych, tylko ich unikać, aby mieć większe szanse na przetrwanie w świecie konkurencji.
    Konkurowanie ekonomiczne w samej UE, to powszechnie znana rzecz.

  49. Pantryjota pisze:

    Samuela,

    Właśnie oglądam film o powstaniu Madagaskaru i jego faunie dziwacznej.
    Miejsce w sam raz dla kaczora znad Wisły, gdyż nie ma szans, żeby tam mógł dać początek jakiemuś agresywnemu gatunkowi.

  50. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    Ten wygląda na emigranta:

  51. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Tak sobię myślę, gdyby w Anglii kilkadziesiąt lat temu bano się imigrantów spod znaku niepełnego księżyca, to czy w XXI wieku oni by mieli takie szanse do „wybuchnięcia” i „Zamachow Ania”.

    Tak samo w Hiszpanii, w tych pociągach podmiejskich.

    Nie wspominając o post-kolonialnej Francji, czy o reformowanych Niemczech.

    Tu sobie wybuchnie jaki Pakistańczyk, czy też arabski Semita, tam się ktoś zamachnie… może jakiś Berberys​, lub Indonezyjczyk, czy Nigeryjczyk.
    To taka kultura.
    Tak jak polską kulturą są zarzygane chodniki na zachodzie.
    Tu raj i tu wrota raju.

  52. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Lubię uzupełniać TU swój repertuar do słuchania.
    :))

Dodaj komentarz