Lubię emigrantów

Zaproszę ich do stołu, zrobię im miejsce między mną. Utrudzonemu wędrowcy strawę dam i widelec, a gdy dźgnąć mnie nim zapragnie w policzek, drugi nadstawię z lubością. Będzie mu wstyd.

z wykształcenia i zamiłowania filolog, co według Platona oznacza miłośnika naukowej dyskusji. Wszelako mogę też nienaukowo.

Kategoria: Stosunki międzyludzkie (3)
  1. Pantryjota pisze:

    Mogłabyś zapoczątkować akcję przyjmowania emigrantów przez filologów.
    Miałoby to taką zaletę, że łatwiej by się było porozumieć.
    No i Golonka miałby kogoś do wyprowadzania psa i mógłby skoncentrować się jeszcze bardziej na pisaniu.
    Jeśli w Polsce jest co najmniej tylu filologów co parafii, to problem z pulą do przyjęcia byłby rozwiązany.
    A tak swoją drogą, gdy słucham tej Szydło, która mówi, że przyjęliśmy milion uchodźców z Ukrainy, podczas gdy przez cały ubiegły rok było ich 16, to jasny szlag mnie trafia i myślę sobie, że zostanie kiedyś ukarana za ohydny grzech kłamstwa.

  2. Kfiatushek pisze:

    Ja też lubię imigrantów. W telewizji, gdy nareszcie uda mi się obejrzeć dziennik telewizyjny lub poczytać gazetę w drodze. Muzułmanów należy odesłać na Bliski Wschód. Powstałe na tamtych terenach religie monoteistyczne oparte na kulcie Jahwe wyrządziły za dużo szkód w Europie i na świecie. Wystarczy tych dowodów na szkodliwość tego kultu!

Dodaj komentarz