Kto po prezesie

Życzę mu zdrowia i długich lat życia. Jednak życzenia to jedno, a praktyka to drugie. Alergia, a może coś więcej, bo to już nie pierwszy raz się zdarza i to na dodatek chyba rodzinne. Kto go zastąpi? Nikt, bo to co zostało nie ma żadnej charyzmy. Pozagryzają się nawzajem, ten dom stoi na lodzie. Szykują się następne teorie, a w zasadzie fantasmagorie. Nie wykluczone, że ktoś go podtruwa i to od dłuższego czasu. Najbardziej podejrzany jest oczywiście Donek i jego służby. Niewykluczone, że nawet samo CIA do spółki z NSA zrobiły wszystko by nie doszło swego czasu do spotkania geniusza z Bidenem. W FSB to ja nie wierzę bo nikt tak dobrej polityki, w Polsce dla Rosji nie robił i nie robi jak PiS. Wielcy ludzie mają to już do siebie, że co rusz stają się obiektem zamachów. De Gaulle ten to miał przerąbane, że już nie wspomnę nazwiska Kennedy. Co do Kennedyego to całe fatum wisiało nad jego rodziną. Polskim jego odpowiednikiem jest oczywiście prezes i jego brat zamordowany w zamachu. Miał zginąć w Gruzji, Ruscy dopadli go jednak pod Smoleńskiem w wyniku misternego planu w który zaangażowane były wszystkie dostępne środki techniczne w postaci bomb termobarycznych, specjalnych zasłon dymnych, chmur helowych, pancernych brzóz i oczywiście ruskiego bardaku. Wróćmy jednak do tytułowego pytania. Rzecznik? Absolutnie nie bo to tylko rzecznik skrojony dla jednego przywódcy. Reszta się nie liczy bo to tylko dworzanie kłapiący dziobami tylko tyle na ile prezes im pozwalał. Zastępca ? To dopiero będzie wesoło, albo zgoła wykona salto mortale i zacznie normalnie mówić i postępować bo będzie już władcą.

O Quartz

Nic szczególnego