Apetyt na promieniotwórczość

Ministerstwo Gospodarki z właściwą sobie skromnością wrzasnęło na całą Polskę, że ma chętnych na lokalizacje dla kilku elektrowni atomowych. To doprawdy sukces i głód na pracę bo pracy najpierw przy budowie, a potem eksploatacji będzie i to dużo. Niech jednak nikt nie liczy że będą rządzić i budować. Wójt czy sołtys to sobie będą mogli porządzić do granic elektrowni. Co najwyżej gminna firma może sprzątać biura, odśnieżać drogi wewnętrzne czy też pielęgnować trawniki. Oczywiście po uzyskaniu odpowiedniego certyfikatu bezpieczeństwa. Na razie tyle umiecie. Do reszty przyjadą fachowcy z Polski i świata. A na co może gmina, jej wójt i radni liczyć ? Na to że właśnie ci fachowcy z Polski i świata będą chcieli zamieszkać na terenie gminy wydając w sklepach,  i jej placówkach rozrywkowych pieniążki. Nawet i ksiądz pleban jak się nie spręży nowocześniejąc niech nie liczy na datki. Tam pracować będą akurat w większości  ludzie, dla  których wspominanie o tradycyjnych mękach piekielnych co najwyżej może rozbawić. A jak  będzie rzucał klątwy to będzie na resztę swoich dni strażnikiem miejscowych gminnych dinozaurów. Potem jak młodzi gminni pójdą do szkół, nauczą się fachu to będą pracować w swojej elektrowni atomowej. Nie dla wszystkich jednak starczy pracy, więc rozjadą się po Polsce budować następne, być może w takiej samej pipidówce jaką była kiedyś ich gmina.

Mam nadzieję że ta gmina to jednak nie Pcim wylęgarnia tuzów.

 

 

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Polityka, geopolityka (6), Różności niesklasyfikowane (8)

Dodaj komentarz