Galaktyczna pogoda

Ziemia nie tylko krąży wokół własnej osi i wokół Słońca, ale wraz ze Słońcem i resztą planet krąży wokół jądra galaktyki. Pełen obrót wokół galaktyki ze względu na jej rozmiary zabiera jej coś około 250 milionów lat. Sporo jak na … heheheh pamięć ludzką. W każdym z tych okresów po 250 milionów lat były wielkie wymierania i to nie tylko z powodu pierdyknięcia w Ziemię jakiejś asteroidy. Bywały takie drastyczne zmiany klimatyczne że Ziemia prawie cała pokryta była lodowcami i ówczesne oceany były zamarznięte. Zapewne większość z tych zmian klimatycznych wynikała z uwarunkowań lokalnych czyli Słońca, orbity Ziemi, nachylenia osi obrotu, aktywności wulkanicznej czy dryfu kontynentów i tras prądów morskich. Tak, że aktualnie wszystko przed nami. Być może są miejsca , pozycje układu Słonecznego na orbicie wokół galaktycznej które wyeksponują Ziemię na zwiększone lub zmniejszone oddziaływanie z innych obiektów. Cykliczność tych zmian nie musi zresztą wynosić aż 250 milionów lat bo przecież wiadomo że obiektom, a takim jest Układ Słoneczny , a znajdującym się bliżej lub znacznie bliżej od jądra galaktyki obieg wokół niego zajmuje zdecydowanie mniej czasu. Niech  jednak nikt nie sądzi że chodzi o to że Układ Słoneczny dostaje się pod oddziaływanie jakiegoś ciała niebieskiego. Raczej może być całkiem przeciwnie bo może być tak i to jest bardziej pewne że układ Słoneczny wpada na swojej orbicie w mgławicę pyłową która jest praktycznie niezauważalna, a ogranicza promieniowanie słoneczne o kilka procent. To wystarczy by klimat się oziębił lub po wyjściu z niej ocieplił. Z powodu różnych sytuacji zawartość CO2 w atmosferze była drastycznie wysoka i wynosiła nawet znacznie więcej niż 2000 ppm (obecnie 400) i życie rozwijało się burzliwie i jak na nasze obecne standardy rozwijało się naprawdę bardzo żywiołowo. Były też okresy gdy CO2 w atmosferze było bardzo mało i co dziwne nie było w tym czasie ekologów i innych panikarzy którzy mieli dbać by ilość CO2 nie wzrastała. Wszystko przed nami, a najgorsze jest to że nie wiadomo czy właśnie wchodzimy w mgławicę, czy z niej wychodzimy.

 

Nic szczególnego

Kategoria: Bracia mniejsi, przyroda (4), Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    A co, jeśli wchodzimy w ciemną du.ę?

  2. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Już w niej jesteśmy od czasu gdy wyginęły mamuty.

  3. ViC-Thor pisze:

    Quartz,

    Podobno odmrożone mamuty są bardzo smaczne, ciekawe czy tylko dla ludów syberyjskich.

    W czterech literkach lud nadwislanski powinien mieć Gretę Thunberg ( czy jak ona się tam nazywa)

    Co innego taka Holandia, nie dość że leży depresyjnie w aż tak dużej części to jeszcze ma tylu imigrantów
    Dlatego jestem przeciwnikiem imigrantów!
    Ich ruch zwiększa efekt cieplarniany!
    To nie są eskimosi którzy przyjechali do ciepłych krajów!
    Należy kolonizowac np Saharę!
    Niech z powrotem będzie zielona!
    Nawodnic ją z pieniędzy szejków!
    Nil może nawodnićwiecej niż cały Egipt! Czy całe dziedzictwo faraonów musi iść do piachu?
    Czy ten świat musi być aż tak absurdalny?

  4. Quartz pisze:

    ViC-Thor,

    Ludzie nie kiwną palcem, do czasu gdy woda (morze) podejdzie pod obejście

  5. Amstern pisze:

    Nie jest dobrze.
    Za dwa miliardy lat wpadna na siebie za rogiem dwie wielkie galaktyki. Andromeda i jakas jeszcze. Jak dwie gigantyczne pily tarczowe. Wióry lecace z tego pilowania rozwala tez nasz Uklad Sloneczny.

    Wiec rozumiem wszystkich, ktorzy nie chca miec dzieci.

  6. Quartz pisze:

    Amstern,

    To że za 2 miliardy lat Andromeda, przeleci przez Drogę Mleczną, możemy zaniedbać. Ziemian już dawno nie będzie.

Dodaj komentarz