Kogel mogel

Pomieszanie z poplątaniem. Słowo krytyki, krzywe spojrzenie, ironiczny uśmieszek, a zaraz zlatują się obrońcy pasterzy i kościoła w ogóle. Po to o kimś mówi się krytycznie by się poprawił. Zaraz ktoś kwiknie że wszystko się zmienia,  a kościół jak ta skała trwa przez wieki i jest bez skazy. Hola, hola przecież zmienia się i ewoluuje zgodnie z prawami Darwina. Dostosowuje się do czasów tylko że zabiera mu to wiele wysiłku i zanim dokona zmiany pyskuje na świat na jego wypaczenia i nowe grzechy. Szkoda że nie ma urządzenia do przenoszenia w czasie. Można by było w ramach eksperymentu wysłać na przykład do średniowiecza kilku nawet twardogłowych wysokich funkcjonariuszy. Gwarantuję że długo by tam nie byli. Szybko tamtejszy areopag kościelnych notabli wtrącił by ich co najmniej do lochów skazując na powolną śmierć. Nawet gdyby wylądowałby tam nieodżałowany poprzedni święty  papież założyłbym się że po kilku dniach byłby skazany za herezję i skwierczał by jak skwarek na patelni na stosie ustawionym na centralnym placu miasta ku radości zgromadzonej gawiedzi. To właśnie takie zachowania pokazują dystans oraz ewolucyjne zmiany jakie zachodzą mimo wszystko. Można by było zrobić także odwrotny eksperyment i porwawszy jakiegoś ówczesnego kaznodzieję sprowadzić go do naszych czasów. Co byśmy zobaczyli ? Śmiech i rechot gawiedzi na kaznodziejskie usiłowania średniowiecznego przymuła. Nikt by go nie spalił co najwyżej ubrano by go w gustowny kaftanik zawiązano długie rękawy na plecach w gustowną kokardkę i zawieziono na sygnale do najbliższego szpitala psychiatrycznego by miał tam spokój oraz wikt i opierunek. Co to oznacza ?  że i my jako gawiedź też się zmieniliśmy od tamtych czasów. Teraz jeszcze odpowiedź jeszcze na jedno pytanie: Co się zmienia ? My gawiedź pod wpływem pasterzy czy pasterze z naszego powodu ?

 

 

Nic szczególnego

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11), Różne ciekawe historie (5)

Dodaj komentarz