Migawka z życia równiejszych

Wszyscy są równi, ale zdarzają się równiejsi. Co tam prawo, dla jednych surowe, a dla innych pobłażliwe. Jedni mogą liczyć na uniewinnienie, inni za te same sprawki idą bezapelacyjnie do więzienia. Jeden za molestowanie dzieci może liczyć tylko na więzienie i musi się wynosić ze swojej okolicy. Drugi za to samo dostaje maksymalnie wyrok w zawiasach by gawiedzi nie sprowokować do buntu. Jedyna różnica między biorcą surowego wyroku, a biorcą wyroku będącego naigrywaniem się z prawa i sprawiedliwości jest profesja. Surowy wyrok dostaje zwykły szary człowiek, łagodny dostaje  ksiądz. W tej powyższej i innych sprawach obserwuję żenującą rzecz. Ksiądz przestępca otoczony najlepszymi prawnikami jest panem sytuacji, natomiast organa ścigania i sądownictwa są zażenowane i zakłopotane że muszą zajmować się taką niewygodną sprawą,  która może zaważyć na ich dalszej karierze. Róbcie więc tak dalej panowie ku chwale Rzeczypospolitej.

Nic szczególnego

Kategoria: Katoholizm i inne choroby (11), Różne ciekawe historie (5), Różności niesklasyfikowane (8)
  1. Pantryjota pisze:

    Kościół jak ryba, psuje się od głowy. Jeśli biskupi mogą bezkarnie seksić się z dziećmi, to czemu nie proboszczowie, czy nawet „szeregowi” księża. A ciemny lud nie daje wiary, że „ich” ksiądz może być np. perwersyjnym psycholem. No ale to też już się powoli zmienia.

  2. Quartz pisze:

    Pantryjota,

    Im bardziej będą teraz grać głupa tym gmin przaśny w przyszłości (niedalekiej) będzie bardziej bezwzględny.

  3. Wito pisze:

    „Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatniego księdza i nie uwolni świata od tej hołoty”
    Umberto Eco, Cmentarz w Pradze

Dodaj komentarz