Jerzy Owsiak został na podstawie art. 141 kodeksu wykroczeń ukarany naganą. Bowiem ten, kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Jak wiadomo, Jerzy Owsiak w trakcie koncertu rzucił był mocno kobietą upadłą. Jerzy Owsiak uczynił więc dokładnie to samo, co swego czasu uczynił był kapitan statku powietrznego Rzeczypospolitej Polskiej w miejscu publicznym w Rosji.
Za nieobyczajny czyn rzucenia niewiastą Owsiak otrzymał naganę, zaś kapitan statku powietrznego dostał awans na majora. Staram się dociec, jak to się w obliczu deklarowania równości wszystkich obywateli wobec prawa w Polsce będącą państwem prawa dzieje, że za ten sam nieobyczajny czyn walnięcia kobietą w domu publicznym jeden dostaje naganę i ciężko mu z tym żyć, zaś drugi otrzymuje awans, czyli nagrodę, i ma święty spokój? Mnie, Samueli, wydaje się, że jest to niesprawiedliwe i że tak dalej być nie może. Może się bowiem stać np. tak, że pan ojciec dr Rydzyk rzuci w przestrzeni publicznej Przenajświętszą Panienką i dostanie za to nagrodę, a ja, Samuela, niechcący wypowiem nazwisko urzędującego Pana Prezydenta i dostanę naganą w rzyć niczym palem. Może się tak łacno stać, azaliż niezbadane są wyroki boskie, ponieważ Pan Bóg chyba nie stosuje się do przepisów konstytucji, bo i po cóż by miał?
W serialu Wataha nawet kobiety rzucaja kobietami upadłymi, no ale to dzieje się w Bieszczadach, co wszystko usprawiedliwia. Bieszczady zaś są bliskie sercu memu z dwóch mianowicie powodów:
1. Pojechałem tam na pierwszą wyprawę turystyczną z moją przyszłą druga połową.
2. W Lesku trochę przypadkowo zmarł mój dziadek esperantysta, o czym kiedyś wcale nie wiedziałem.
Pantryjota,
Podobno w niektórych miejscowościach w Polsce, na pewno we Włodawie, niemowlęta zamiast swego pierwszego w życiu radosnego okrzyku „Mama!” wołają „O kobieta nieobyczajna!”. Tym samym ryzykują naganę, ale doprawdy trudno jest im się dziwić. W Bieszczadach może być podobnie.
Ludowe zawołanie „O kobieta nieobyczajna” jest jednak na tyle uniwersalne, że może oznaczać zarówno aprobatę jak i dezaprobatę dla otaczającej lud rzeczywistości. Istota tego sformułowania tkwi w samym brzmieniu, na które składa się niezwykłe w swej urodzie połączenie spalatalizowanej lub niekiedy faryngalizowanej spółgłoski zwartej miękkopodniebiennej ze spółgłoską drżącą dziąsłową oraz z językowo-wargową spółgłoską zwartą. Spółgłoski te komunikują się z samogłoską „u” znajdującą się w dolnej części pasma akustycznego (ok. 300 Hz) oraz z samogłoską „a” leżącą w górnej części pasma (ok. 600 Hz), co powoduje efekt wzniesienia akustycznego i wrażenie falowania. Tenże efekt falowania lud polski uwielbia nade wszystko.
Samuela,
Z dołu do góry, z góry na dół
Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk
Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie /2x
Miraż tworzenia, złuda istnienia
Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna
Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie /2x
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
(solówka)
W końcu zmęczony, bez sił i ochoty,
Bez domu i imienia, w kanale zapomnienia
Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, ściana przy ścianie /2x
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa, raz-dwa
Pantryjota,
Tyle leksemów! Tyle trudu, a wystarczyłoby przecież jeno jedno jedyne słowo, aby wyrazić tę niewysłowioną radość istnienia! Pan kapitan dobrze o tym wiedział.
Obobrze, toż teraz strach na ulicy rozmawiać, bo to zawołanie: „kobieta prowadząca bogate życie zewnętrzne” będzie zakazane?! Czyli i słowa: małpa, Dorotka, lafirynda, ladacznica, królowa nocy, wszetecznica i polityk (obu płci) będą karalne? Do niedawna słowo „kobieta” było obraźliwe…