Osobiście jak nigdy

Całkiem niedawno zerwałam z dziewczyną. Pomińmy szczegóły sytuacji, bo jakkolwiek bym próbowała do dziś nie umiem wytłumaczyć sobie ani nikomu innemu co tak naprawdę się stało. Nabrałam do tego dystansu i pozwoliło na analizę moich własnych uczuć. A wręcz dokonałam zaskakującego odkrycia.

Mogę powstrzymać swoje emocje.

Po zerwaniu przez pierwszy tydzień chodziłam na przemian wściekła i smutna, a skończyło się na szukaniu chłopaka przez Tindera ( szczęśliwie, nie wyszło)*. Później zaczęłam się śmiać z całego zamieszania, aż w końcu nabrałam sił by powiedzieć samej sobie, że jest mi teraz cholernie wygodnie. A być może nawet jestem z tym szczęśliwa.

Wszystkie pocałunki, które odbyłam w życiu były zawsze przemyślane. Pozwalałam sobie całować się z osobami, które albo bardzo mi się podobały z wyglądu lub zauroczyły mnie charakterem. Bez wyjątku. Wyniknęło z tego więcej kłopotów niż korzyści, ale ta zasada obowiązuje do dziś. Skąd kłopoty? Zwykle jeden pocałunek mi nie wystarczy.

Można by zrzucać winę oksytocynę, fenyloetyloaminę lub inne hormony, ale ja po prostu nazywam to uzależnieniem od emocji. Musiałam to zwalczyć w sobie i po swoim ostatnim związku ciężko nad tym pracowałam.Prawdopodobnie wmówiłam sobie, że wcale nie tęsknię i nie chcę mieć z tamtą nic wspólnego, ale jest to najlepszy parawan przed następnym zranieniem.

Randek w Paryżu nie polecam. Ostatnio jest tam dużo wybuchów.

Babelogue.

 

*Kocham Was wszystkich chłopaki!

Społecznie lewak. Ekonomicznie prawak. Co teraz?

Kategoria: Stosunki międzyludzkie (3)
  1. Pantryjota pisze:

    Jak to mówią, raz dziewczyna raz chłopaczek, żeby zycie miało smaczek.
    Ale pocałunki „odbywane” wyłącznie w wyniku przemyśleń?
    A gdzie miejsce na spontaniczność?
    Powsrzymywanie emocji czasem może być również bardzo szkodliwe.
    Komy by się chciało jeździć na randki do Paryża?
    Ja np. poruszam się zawsze w promieniu maks. 30km od domu.
    Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za tę bardzo osobistą notkę.

    Pantryś

  2. babelogue pisze:

    Pantryjota,

    Właśnie spontanicznie wybrałam się na randkę w Paryżu i cały związek szlak trafił. Chyba też zrobię sobie taki limit 30 km.

  3. Pantryjota pisze:

    Chyba czegoś nie rozumiem.
    Jaki związek ucierpiał z powodu spontanicznej randki?

  4. ViC-Thor pisze:

    Tak się zastanawiam, w których związkach jest bardziej bezwzględny egoizm – w hetero czy homo.
    I poczucie bezpieczeństwa, gdzie jest większe…

  5. ViC-Thor pisze:

    Pantryjota,

    Odległości nie powinny mieć wiekszego znaczenia.

  6. Pantryjota pisze:

    ViC-Thor,

    To dobre pytanie, ale odpowiedzi trzeba szukać u osobników bi, a nie wiem, czy tacy tutaj pisują.

  7. Pantryjota pisze:

    Wygląda na to, że ta notka „zamknęła usta” niemal wszystkim uczestnikom tego forum.
    Mam nadzieję, że nie jest to objaw tutejszej homofobii.
    Pisz dalej, bo ja na pewno będe czytał i zapewne skomentuję, nawet pikantne szczegóły 🙂

    Pozdrawiam

    Pantryś

  8. McQuriosum pisze:

    Pantryz,

    nie koniecznie wszystkim: zarobiony jestem, i tyle…

  9. Krakowianka Jedna pisze:

    Mnie też nie, tylko, z wiadomych Pantrysiowi względów trudno mi to komentować.

  10. Lukasuwka pisze:

    chętnie poznałabym „szczególy sytuacji zerwaniowej”. nierazniedwaniesto miewałam fantazje takieczysiakie. popełniłam nawet amatorszczyznę malowankową na pocałunkowy temat. 🙂

  11. Pantryjota pisze:

    Lukasuwka,

    Całowanie jako gra wstępna?
    Myślę, że to działa niezależnie od płci.
    Choć osobiście nie przepadam.
    A dlaczego one mają takie plamy na ciele? Może to kara od Bobra?

  12. Krakowianka Jedna pisze:

    Lukasuwka,

    Piękne :))

  13. Krakowianka Jedna pisze:

    Pantryjota,

    A ja całowanie baaardzo lubię :)) A Ty się Pantrysiu na sztuce nie znasz i plam na ciele czepiasz :))

  14. Pantryjota pisze:

    Krakowianka Jedna,

    Sztuka sztuką, a plamy plamami, nawet alabastrowe. Zastanawiam się, czy ta czarna ma perukę. No i czy mają bobry.

Dodaj komentarz