Czas płynie. Cywilizacja się rozwija, a kolejne artefakty z przeszłości znikają i ulegają rozpadowi. Mimo wysiłków państw, organizacji, poszczególnych ludzi zabytki przeszłości rozsypują się w pył. Nawet mieniące się posiadaniem kraje pełne zabytków mają ich coraz mniej. Bo to pożar, powódź, wichura lub trzęsienie ziemi obraca świadectwo przeszłości w gruz, popiół lub bezkształtną masę materii. Na razie tylko piramidy stoją niewzruszenie na swoim miejscu tak jakby nie imał się ich czas. Spokojnie jednak, bo i one powoli zaczynają murszeć smagane wiatrem, pyłem i pieczone na słońcu, co się stanie jak klimat się zupełnie zmieni i padać zacznie deszcz. Krople nie tylko przysłowiowo drążą kamień. W trakcie rewolty w Egipcie jakaś tam partyjka religijnych przychlastów zapowiedziała zburzenie tego pogańskiego artefaktu, bo piramidy nie pasują do ich religii. Czy mogą to zrobić ? Oczywiście że tak, teraz są takie możliwości. Wypełnione komory grobowe i korytarze odpowiednimi materiałami wybuchowymi zrobią z piramid kupę porozrzucanych bloków kamiennych. Co powie i jak zareaguje na to świat ? Popyskują jak zwykle, a ci co by chcieli przeciwdziałać temu barbarzyństwu po prostu nie zdążą tego zrobić. Tak było z rzeźbami Buddy w Afganistanie. Religijne kretyństwo wysadziło je w powietrze i co ? Zrobiono im coś ? Oczywiście nic. Teraz z pozbieranych i dorobionych kawałków odbudowują posągi. To jednak nie to samo, to tylko namiastka tego co było. Tak co roku ubywa świadectw minionych wieków historii. Wszystko obraca się w pył. Skala czasu który już upłynął jest zaledwie jej początkiem w porównaniu do czasu który jest przed ludzkością. Czy ktoś się zastanawiał z ludzi sztuki co będzie z zabytkami za 100, 1000 czy 10000 lat lub więcej. Same rozsypią się w pył bez zbytniej ingerencji ludzi czy nawet sił natury. Obrazom mistrzów pędzla nawet eksponowanym w tych sterylnych pudełkach w których stoją obecnie nic nie pomoże. Rozsypią się pierwsze potem wszystko to co z drewna, kamienia metalu.
Jest jednak coś co jest świadectwem naszego istnienia. Całe szczęście już poza zasięgiem ludzkości , oddala się od matki Ziemi i niesie informację o nas. Od 1977 roku Voyager 1 i 2 oddalają się od Ziemi niosąc informację która przetrwa być może całą naszą cywilizację. Już są ponad 23 minut światła od Ziemi to strasznie daleko. Nic co ludzkie, a materialne jeszcze tak daleko nie zawędrowało. Nie straszne jej są Ziemskie problemy, katastrofy czy działalność religijnych barbarzyńców. Pędzą w pustkę i być może za eony lat ktoś je przechwyci by poznać twórców którzy już nie istnieją wraz ze światem z którego je wysłano.
Quartz – czytałam z wielkim zainteresowaniem i z jeszcze większym smutkiem.
Eva70,
Z przepychu wieków zostały w zasadzie tylko piramidy (w dość opłakanym stanie) i jeszcze kilka artefaktów. Co zostanie z Rzymu Neapolu gdy pierdyknie wulkan Campi Flegrei. Dzieła sztuki będziemy oglądać w książkach.
Pozdrawiam