U pani dyrygent widać odcisk stanika i prześwit w kroczy…ale to tylko Mendelsohn…
Aby nie być członkiem gołosłownym swą recenzję koncertu Wyszkowski zobrazował fotografią odcisku stanika i krocza w prześwicie. Istotnie, krocze jak malowane!
Antyteza
Panu Wyszkowskiemu w zasadzie nie ma co się dziwić. Jest osobą, która w okresie komunizmu była srodze represjonowana, gdyż komuniści pozwolili mu ukończyć tylko szkołę podstawową. Dzięki temu, że wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim i z tatusiem pana premiera Morawieckiego przegnał komunistów precz, Wyszkowski może teraz się ubogacać kulturą wysoką.
Synteza
Tak sobie siedzę i tak sobie myślę, że panowie funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie byli generalnie tacy źli i głupi, jak się powszechnie sądzi.
Wyszkowski się kaja:
Wczorajsze tłity z filharmonii pisałem w niepotrzebnej złości i po ciemku – zniesmaczonych przepraszam za brak opanowania (nawet chwytaka z GW, który zarobił na tym wierszówkę).
Pantryjota,
Jeżeli Wyszkowski pisał tłity z filharmonii w niepotrzebnej złości i po ciemku, to znaczy, że jest to człek ze wszech miar kulturalny.
Samuela,
A przecież mógł się w porę złapać za krocze i ścisnąć mocno, zamiast tłitować na koncercie jak jakiś burak.
W zasadzie słuchaczom nie wolno dokonywać zdjęć podczas koncertu.
Wyszkowski musi się jeszcze dużo nauczyć. Niekoniecznie zaczynając od Mendelssohna.
deda,
Robienie zdjęć komórką na koncercie filharmonicznym to mniej więcej coś takiego, jak puszczanie bąków przy stole w towarzystwie. No chyba, że jesteśmy w Chinach.